Autor: Aleksandra Powierża Strona 19 z 23

Odpowiedzialność za działania lekarza rezydenta

Jakiś czas temu wyjaśniałyśmy Wam jaką  czy i jaką odpowiedzialność ponosi lekarz rezydent. Na ten temat możesz więcej przeczytać TUTAJ

Dziś chciałyśmy kwestię tę omówić trochę pod innym kątem. Chcemy Ci bowiem wyjaśnić, kto odpowiada za działania rezydenta.

Zgodnie z art. 16 m Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, lekarz odbywa szkolenie specjalizacyjne pod kierunkiem kierownika specjalizacji, którym może być lekarz zatrudniony na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej albo wykonującego zawód na podstawie stosunku służby w podmiocie prowadzącym szkolenie specjalizacyjne. Staże kierunkowe odbywane są natomiast pod kierunkiem kierownika stażu. Ustawa reguluje również obowiązki kierownika specjalizacji i stażu. Należy do nich m.in.

  • konsultowanie i ocenianie proponowanych i wykonywanych przez lekarza badań diagnostycznych i ich interpretacji, rozpoznania choroby, sposobów leczenia, rokowań i zalecenia dla pacjenta;
  • prowadzenie nadzoru nad wykonywaniem przez lekarza zabiegów diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych objętych programem specjalizacji do czasu nabycia przez lekarza umiejętności samodzielnego ich wykonywania;
  • uczestniczenie w wykonywanym przez lekarza zabiegu operacyjnym albo stosowanej metodzie leczenia lub diagnostyki stwarzającej podwyższone ryzyko dla pacjenta, do czasu nabycia przez lekarza umiejętności samodzielnego ich wykonywania lub stosowania.

Obowiązki te zostały doprecyzowane w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów, zgodnie z którym kierownik specjalizacji wyznacza lekarzowi pacjentów do prowadzenia, a także (w porozumieniu z kierownikiem jednostki akredytowanej), ustala harmonogram dyżurów oraz decyduje o dopuszczeniu lekarza do samodzielnego pełnienia dyżuru.

Przepisy te są bardzo istotne z punktu widzenia lekarza rezydenta, bo chociaż każdy rezydent posiadając prawo wykonywania zawodu ponosi odpowiedzialność za swoje działania to jednak przy ocenie jego odpowiedzialności nie można pomijać faktu, że lekarz rezydent  wykonuje zabiegi diagnostyczne, lecznicze, rehabilitacyjne oraz operacyjne pod nadzorem kierownika specjalizacji lub lekarza kierującego stażem kierunkowym, którzy asystują w tych zabiegach. Samodzielne wykonywanie zabiegów jest możliwe dopiero wówczas, gdy lekarz nabędzie umiejętności do samodzielnego ich wykonywania. Uzależnione jest to jednak od oceny i kierownika specjalizacji i stażu, którzy w tym zakresie ponoszą odpowiedzialność za przedwczesne dopuszczenie lekarza rezydenta do samodzielnego wykonywania określonych zabiegów.

Dokonując więc oceny odpowiedzialności lekarza winno brać się pod uwagę również  odpowiedzialność pełniącego nadzór kierownika.

 Czy to w ogóle możliwe? Oczywiście. 

Jak z pewnością dobrze wiesz, często lekarz odbywa szkolenie specjalizacyjne na podstawie umowy o pracę zawartej z podmiotem prowadzącym szkolenie specjalizacyjne na czas określony w programie specjalizacji w ramach rezydentury.  Cóż z tego wynika?  Zgodnie z art. 120 kodeksu pracy „ W razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca.”
Oznacza to, że w przypadku zgłoszenia roszczenia i uznania odpowiedzialności, świadczenie pacjenta musi pokryć podmiot leczniczy, zatrudniający lekarza. Dopiero po zaspokojeniu roszczeń odszkodowawczych, pracodawca może domagać się należności ograniczonej do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia lekarza, a w przypadku popełnienia winy umyślnej całości odszkodowania.




 

FacebookLinkedInEmailPrint

Czy lekarz rezydent może zostać zmuszony do pełnienia dyżurów na SOR?

Czy lekarz rezydent może zostać zmuszony do pełnienia dyżurów na SOR?

Z takim pytaniem spotykamy się dosyć często. Braki kadrowe bardzo często uzupełniane są lekarzami w trakcie specjalizacji. Najczęściej są to rezydenci chirurgii, chorób wewnętrznych oraz pediatrii. Dlatego też w swoim opracowaniu będziemy bazować na tych specjalizacjach.

 Na wstępie  wskazać należy, iż chociaż lekarz rezydent ma pełne prawo wykonywania zawodu lekarza, nie ma jednak kompetencji  i doświadczenia porównywalnego ze specjalistą. Nie sposób uznać, że od lekarza rezydenta wymagać należy tyle samo, co od lekarza posiadającego specjalizację. Kierowanie więc lekarza rezydenta w trakcie modułu podstawowego na Izbę Przyjęć, może go również narażać na odpowiedzialność cywilną, karną oraz dyscyplinarną.

Nie budzi wątpliwości, że lekarz rezydent może być zobowiązany do pełnienia dyżurów medycznych. Tej prawdzie nie można zaprzeczyć. Obowiązek ten wynika wprost z art. 95 Ustawy o działalności leczniczej, który stanowi, że  „Pracownicy wykonujący zawód medyczny i posiadający wyższe wykształcenie, zatrudnieni w podmiocie leczniczym wykonującym działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne mogą być zobowiązani do pełnienia w przedsiębiorstwie tego podmiotu dyżuru medycznego”.  Obowiązek dyżurowania potwierdza również art. 16i Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty „Lekarz odbywa szkolenie specjalizacyjne przez cały okres jego trwania w wymiarze czasu równemu czasowi pracy lekarza zatrudnionego w podmiocie leczniczym (…) oraz pełni dyżury lub pracuje w systemie zmianowym lub równoważnym w maksymalnym czasie pracy dopuszczonym przepisami o działalności leczniczej”.

Obowiązek pełnienia dyżurów przez lekarza rezydenta został doprecyzowany w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów z dnia 29 marca 2019 r.

[W tym miejscu musimy wyjaśnić, że wcześniej obowiązywało Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 2 stycznia 2013 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów ( ma ono zastosowanie do szkoleń specjalizacyjnych wszczętych i niezakończonych przed dniem 1 maja 2017 r. )]

Zgodnie z  § 13 ust. 1 pkt 8  Rozporządzenia ( zarówno w brzmieniu obecnym jak i poprzednim ), jedną z form szkolenia jest pełnienie dyżurów medycznych określonych w programie danej specjalizacji lub praca w systemie zmianowym lub równoważnym czasie pracy, w maksymalnym czasie pracy dopuszczonym w przepisach o działalności leczniczej, o ile program specjalizacji przewiduje pełnienie dyżurów.  

Musisz również zwrócić uwagę, iż na podstawie art. 16f Ustawy   Lekarz odbywa szkolenie specjalizacyjne na podstawie programu specjalizacji ustalonego dla danej dziedziny medycyny, z uwzględnieniem odpowiedniego modułu.

Wskazane ww. specjalizacje składają się z modułów: podstawowego oraz specjalistycznego.

Programy specjalizacji przewidują, że moduł podstawowy stanowi pierwszy etap szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie chorób wewnętrznych. Ma on zapewnić  odpowiednią  wiedzę  ogólnolekarską oraz ogólnopediatryczną/internistyczną lekarzom, a w przypadku rezydentów chirurgii –  wiedzy  pozwalającej na  zrozumienie  podstaw  leczenia  chirurgicznego,  nabycie  umiejętności  przygotowania chorego do zabiegu chirurgicznego, wykonanie podstawowych procedur w ramach nagłych wskazań  do  leczenia  chirurgicznego  i  leczenia  ambulatoryjnego  w  ramach  tzw.  małej chirurgii,  prowadzenie  chorych  w  podstawowym  zakresie  po  zabiegu  chirurgicznym  oraz uzyskanie  podstawowych  kompetencji  społecznych  poprzez  rozwinięcie  pożądanych  cech osobowości niezbędnych w pracy lekarza.

Co więcej, w przypadku specjalizacji pediatrycznej chorób wewnętrznych wskazano wprost, że lekarz pełni dyżury w oddziale, w którym odbywa dany staż.

W ramach modułu specjalistycznego lekarz pełni dyżury towarzyszące lub samodzielne po uzyskaniu pozytywnej opinii kierownika specjalizacji lub kierownika danego stażu. Dyżury mogą być pełnione w oddziale, w którym odbywa specjalizację lub staż.  Niemniej lekarz może pełnić dyżury w zakresie odbywanego szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie chorób wewnętrznych w SOR lub Izbie Przyjęć w podmiocie, w którym odbywany jest staż lub specjalizacja.

Jak wynika z powyższego Lekarz odbywający rezydenturę z określonej specjalizacji ma obowiązek pełnić dyżury medyczne w miejscu wskazanym w programie określonej specjalizacji. Tym samym rezydent odbywający szkolenie specjalizacyjne w module podstawowym nie może być zobligowany do pełnienia dyżurów w oddziale innym niż ten, w którym pełni staż. Możliwość pełnienia dyżurów w SOR lub Izbie Przyjęć występuje dopiero w ramach modułu specjalistycznego.

Wykonywanie świadczeń przez lekarza rezydenta poza miejscem określonym w Programie Specjalizacji jest zatem niezgodne z przepisami prawa oraz  uniemożliwia lekarzowi rezydentowi  realizację aktualnego programu specjalizacji.

Powyższe stanowisko znajduje potwierdzenie w Komunikacie Ministerstwa Zdrowia z dnia 21.12.2018 r.  w sprawie dyżurów na SOR/IP w trakcie szkolenia specjalizacyjnego lekarzy. Jak w nim wskazano „…lekarz realizuje szkolenie specjalizacyjne zgodnie z programem specjalizacji, zawierającym zakres wymaganej wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych w danej dziedzinie medycyny oraz w dziedzinach pokrewnych. Pełnienie dyżurów medycznych przez lekarza stanowi nieodzowny element kształcenia specjalizacyjnego określonego programem specjalizacji w danej dziedzinie medycyny (…)Należy także podkreślić, że lekarz po zakończeniu modułu podstawowego  z chorób wewnętrznych (a zatem lekarz w trakcie realizacji modułu specjalistycznego) powinien (zgodnie z programem specjalizacji) posiadać pełen zakres wiedzy i umiejętności w zakresie  nagłego zatrzymania krążenia, wstrząsu, zaburzeń świadomości, stanów nagłych/ostrych w chorobach poszczególnych narządów/układów, zaburzeń gospodarki wodnej (stany odwodnienia i przewodnienia), zaburzeń elektrolitowych, zaburzeń równowagi kwasowo-zasadowej, a zatem potrafi podjąć stosowne działania w przypadku konieczności zastosowania intensywnej opieki medycznej. Natomiast celem szkolenia specjalizacyjnego w ramach modułu specjalistycznego w zakresie chorób wewnętrznych jest poszerzenie wiedzy teoretycznej i praktycznej nabytej w czasie modułu podstawowego, dotyczącej profilaktyki, diagnozowania i leczenia chorób na poziomie umożliwiającym samodzielne wykonywanie zawodu według najwyższych standardów….”

Chcemy też zwrócić Twoją uwagę na jeszcze jedną kwestię – przymuszanie do pełnienia dyżuru przez lekarza rezydenta poza miejscem odbywania rezydentury określonym w programie specjalizacji jest naruszeniem przepisów po stronie dyrektora szpitala i może prowadzić do  jego odpowiedzialności prawnej.

Walcząc o swoje prawa możecie zwrócić uwagę zarządzającym, iż na postawie umów zawieranych z Ministerstwem Zdrowia, placówka medyczna zobowiązana jest do prowadzenia szkoleń specjalizacyjnych lekarzy w trybie rezydentury, zgodnie z programem specjalizacji i planem jej odbywania oraz na zasadach określonych w obowiązujących przepisach prawa. Kierowanie lekarza rezydenta modułu podstawowego na dyżury SOR stanowi działanie niezgodne z programem specjalizacji.

FacebookLinkedInEmailPrint

Ważne dla lekarza orzeczenia 2019 r. – cz 1.

Przełom roku to dobry okres  nie tylko na snucie planów, ale również na podsumowania. Dlatego przygotowałyśmy zestawienie najciekawszego orzecznictwa 2019 r.  Jest tego trochę,  więc żeby Cię nie zanudzić podzielimy to zestawienie na dwie części.  Wiemy, że być może wolałbyś wpis dotyczący jakiegoś konkretnego problemu, z którym spotykasz się w Twojej codziennej pracy. Spokojnie – takie też będą, ale wydaje nam się, że żebyś mógł bezpiecznie wykonywać swój zawód, warto żebyś wiedział, na jakim stanowisku stają sądy w przypadku spraw związanych z błędami medycznymi.

Dziś zapraszamy Cię na część pierwszą.

W jednym z ostatnich wpisów opowiadałyśmy o zadośćuczynieniu za naruszenie praw pacjenta. Wiesz już więc, że w przypadku naruszenia praw pacjenta nie jest konieczne wystąpienie u niego jakiejkolwiek szkody, a samo naruszenie jest niezależną, dodatkową podstawą do dochodzenia roszczenia. W skrócie oznacza to, że  mogą zdarzyć się przypadki, w których pacjent może składać dwa roszczenia z tytułu zadośćuczynienia- w związku z popełnionym błędem medyczny oraz w związku z naruszeniem praw pacjenta. Już na początku zeszłego roku potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10.01.2019 r. (sygn. akt II CSK 293/18), wskazując, że Przepis art. 445 § 1 KC rekompensuje skutki uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, natomiast art. 19a ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz.U. z 2007 r. Nr 91, poz. 408 ze zm.) chroni godność, prywatność i autonomię pacjenta. Pogląd ten pozostaje aktualny także na gruncie przepisu art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1318). Przepis służy ochronie dóbr osobistych pacjenta, a decydujące o odpowiedzialności udzielającego świadczeń medycznych jest wyłącznie wykazanie naruszenia skatalogowanych w ustawie praw pacjenta i zawinienie podmiotu świadczącego usługę. W związku z tym pokrzywdzony nie musi udowadniać, że doszło do naruszenia prawnie chronionego dobra osobistego – wystarczy wskazać konkretne naruszenie praw pacjenta.

Potwierdzenie tej tezy znajdziesz również, w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16.05.2019 r.  ( sygn. akt I ACa 253/18), który uznał, że  Roszczenie oparte o art. 445 § 1 KC może być dochodzone w ramach odpowiedzialności deliktowej i obejmuje skutki błędów medycznych w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, podczas gdy samo naruszenie praw pacjenta stanowi samodzielną podstawę odpowiedzialności i przysługuje z samego faktu naruszenia praw pacjenta rozumianych jako element jego dóbr osobistych.

Jeśli chcesz poczytać więcej na ten temat, wskakuj  TUTAJ

W 2019 r. sądy po raz kolejny zajmowały się również kwestią związku przyczynowego pomiędzy szkodą a winą lekarza/ placówki medycznej. Czytając naszego bloga wiesz z pewnością, że związek przyczynowy jest jedną z niezbędnych przesłanek umożliwiających ogólne uznanie odpowiedzialności. Chociaż nie budzi żadnych wątpliwości, że celem leczenia jest przywrócenie zdrowia choremu, to jednak proces ten związany jest z wieloma aspektami i nie zawsze możliwe jest uzyskanie satysfakcjonujących efektów. Istotne jest jednak, aby lekarz wykonywał swoje obowiązki z należytą starannością uniemożliwiającą stwierdzenie nieprawidłowości po jego stronie.  Jeśli bowiem takie zostaną stwierdzone, sąd będzie badał stopień prawdopodobieństwa wystąpienia szkody w pacjenta w związku z nimi.

W jednej ze spraw, małoletnia dziewczynka została przyjęta do szpitala z wysoką gorączką i intensywnymi drgawkami. Jako, że podczas kilkudniowego pobytu stan dziecka nie uległ poprawie, zdecydowano o przeniesieniu dziewczynki do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności, gdzie pomimo zmiany leczenia  i podania nowych leków, Małoletnia zmarła po dwóch dniach. W toku procesu uznano, że podczas  pobytu  dziewczynki w szpitalu,  nie zdiagnozowano zapalenia mózgu i pomimo istniejących poważnych wątpliwości diagnostycznych nie wdrożono specjalistycznej diagnostyki lekarskiej w trybie naglącym, nie zlecono konsultacji neurologicznej ani nie zwołano konsylium lekarskiego, nie rozważono zrobienia i nie wykonano badania tomografem komputerowym, ani nie rozpytano, czy zrobienie takiego badania u tak małego dziecka będzie możliwe, a decyzja o przeniesieniu dziewczynki do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności została podjęta zbyt późno. Chociaż stwierdzono, że przebieg choroby u małoletniej  był bardzo podstępny i powodował trudności w jej rozpoznaniu, to jednak, gdyby prawidłowo rozpoznano u dziewczynki zapalenie mózgu wcześniej oraz wcześniej zastosowano by leczenie poprzez podanie odpowiedniego leku, wówczas zwiększyłyby się szanse na przeżycie. Wobec powyższego Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał w wyroku z dnia 05.06.2019 r. (sygn. akt V ACa 457/18), że w przypadku wielości możliwych przyczyn powstania szkody, decydujące znaczenie ma przeważające prawdopodobieństwo związku przyczynowego szkody z jedną z przyczyn. Nawet okoliczność, że jakieś inne przyczyny – oprócz zarzucanych zachowań lekarzy – mogły, lecz nie musiały spowodować u pacjenta szkodę, nie zwalnia zakładu opieki zdrowotnej z odpowiedzialności.

W innej ze spraw oceniając stopień związku przyczynowego Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 15.05.2019 r. (sygn. akt I ACa 95/18 ), stwierdził, że nie można utożsamiać „wyższego prawdopodobieństwa przeżycia” z „wysokim prawdopodobieństwem przeżycia pacjentki”. Jakkolwiek normalne następstwo, o którym mowa w art. 361 § 1 KC, w procesach medycznych nie musi oznaczać skutku koniecznego, to jednak dla przyjęcia istnienia związku przyczynowego w tej kategorii spraw, odpowiadającego wymogom zawartym w powołanym przepisie, powinno zostać ustalone istnienie odpowiednio wysokiego stopnia prawdopodobieństwa pomiędzy działaniem (zaniechaniem) sprawcy a powstałą szkodą. Oczywiście może Ci to nic nie mówić, dlatego też poniżej w dużym skrócie opisałam stan faktyczny tej sprawy.

Starsza kobieta poruszająca się przy pomocy balkonika, upadła w domu doznając rany głowy. Po przyjęciu na SOR pacjentka została zbadana, niemniej nie wykonano tomografii komputerowej i odesłano ją do domu. Następnego dnia pacjentka została ponownie zawieziona do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie stwierdzono lewostronny krwiak namózgowy, a w prawym płacie skroniowym stwierdzono krwiak śródmózgowy. Pacjentka została zakwalifikowana do leczenia operacyjnego. Po operacji stan chorej nadal był ciężki, a dwa dni później pacjentka zmarła. Sąd co prawda, stwierdził, że odesłanie chorej do domu bez wykluczenia ewentualnych wewnątrzczaszkowych powikłań po urazie głowy było decyzją nieprawidłową, niemniej podkreślił, że wykonanie badania tomografii komputerowej głowy pacjentki podczas pierwszego pobytu w SOR, które stwierdziłoby krwawienie mózgowe, nie przesądzałoby o pełnym wyleczeniu po wcześniej wykonanej operacji neurochirurgicznej. Biorąc pod uwagę rozległość krwotoku śródmózgowego odniesionego przez chorą, wartość wyników tomografii komputerowej była bez znaczenia w kontekście postępowania leczniczego. Uszkodzenie struktury mózgu na skutek krwiaków śródmózgowych było tak duże, że szanse na przeżycie były znikome lub nawet żadne.

Na tym zakończymy część pierwszą naszego małego podsumowania. Na kolejną zapraszamy Cię w przyszły czwartek.

FacebookLinkedInEmailPrint

Czy pacjent może otrzymać zadośćuczynienie pomimo braku szkody?

czy pacjent może otrzymać zadośćuczynienie

Opowiadając o odpowiedzialności cywilnej często podkreślamy, że jedną z przesłanek umożliwiających przyznanie świadczenia odszkodowawczego jest wystąpienie szkody. Bez niej nie ma podstaw do uznania odpowiedzialności,  a tym samym wypłaty odszkodowania. Ale czy tylko? Czy pacjent może otrzymać zadośćuczynienie pomimo braku szkody?

Ostatnio zdałyśmy sobie sprawę, że tak jednoznaczny przekaz może prowadzić do mylnego przekonania, że pacjentowi przysługuje wypłata tylko pod tym warunkiem, a tak wcale nie jest.

Dziś chcemy Wam opowiedzieć o zupełnie innej podstawie do dochodzenia tego świadczenia – o naruszeniu praw pacjenta.

Prawa pacjenta

Na podstawie ustawy z 6.11.2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz.186 ze zm.) pacjent ma prawo do:

  • świadczeń zdrowotnych,
  • tajemnicy informacji z nim związanych,
  • wyrażania zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych,
  • poszanowania intymności i godności pacjenta,
  • zgłoszenia sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza,
  • poszanowania życia prywatnego i rodzinnego,
  • kontaktowania się z innymi osobami,
  • dodatkowej opieki pielęgnacyjnej,
  • opieki duszpasterskiej.

Zgodnie z art. 4 tej ustawy;

W razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 Kodeksu Cywilnego.

Jak wynika z powyższego, naruszenie praw pacjenta już samo w sobie przesądza o odpowiedzialności. Pacjent nie musi w ogóle udowadniać, że naruszenie spowodowało u niego jakąkolwiek szkodę. Dotyczy to zarówno szkody w majątku pacjenta, jak i szkody na osobie w postaci rozstroju zdrowia, czy uszkodzenia ciała. Nie ma również potrzeby ustalania ewentualnego adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zawinionym zachowaniem naruszającym prawa pacjenta, a ewentualną szkodą.

Czy pacjent może otrzymać zadośćuczynienie pomimo braku szkody?

Musisz wiedzieć, że przepisy nie określają precyzyjnie, na jakich zasadach miałoby opierać się przyznanie przez sąd zadośćuczynienia, ani w jakiej miałoby być wysokości. Niemniej praktyka wyraźnie wskazuje, w jakich wysokościach obecnie sądy przyznają świadczenia.

I tak (jedynie przykładowo):

  • Sąd Okręgowy w Gliwicach w wyroku z dnia 21 kwietnia 2015 r. (sygn. akt XII C 197/12) za naruszenie prawa do informacji i wyrażenia zgody (w omawiany stanie faktycznym doszło do usunięcia węzłów chłonnych, mimo planowanego usunięcia jednego węzła) przyznał 50 000,00 zł z tytułu zadośćuczynienia.
  • W wyroku z dnia 15 kwietnia 2015 r. (sygn. akt ACa 816/14) wobec zbyt późnego rozpoznania nowotworu na skutek niewłaściwego leczenia i opieszałej diagnostyki, zasądził kwotę  50 000,00 zł w  związku z naruszeniem prawa do świadczeń zdrowotnych udzielanych z aktualną wiedzą medyczną i z należytą starannością oraz prawa do godności.
  • W dniu 31 maja 2017 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że nie rozpoznając, nie udzielając pacjentce rzetelnej informacji o tym, że ciąża którą nosi, jest ciążą obarczoną ryzykiem urodzenia dotkniętego poważną wadą wrodzoną dziecka, lekarz uniemożliwiła jej uzyskanie wiedzy o stanie własnego zdrowia oraz o stanie płodu naruszając jej prawo osobiste do zdrowia. W tym stanie rzeczy zasądził w związku z naruszeniem praw pacjenta zadośćuczynienie w wysokości 45 000,00 zł.

W tym miejscu warto, żebyś  wiedział, że w dwóch z wyżej wskazanych orzeczeń, sądy poza zadośćuczynieniem przyznały na rzecz pacjentów  również zadośćuczynienie niezwiązane z naruszeniem praw pacjenta, a związane bezpośrednio ze szkodą.  Czyli poza kwotami po 50 000 zł związanymi z zadośćuczynieniem za naruszenie prawa pacjenta, poszkodowani otrzymali również zadośćuczynienia za doznaną szkodę.

Czy pacjent może otrzymać zadośćuczynienie pomimo braku szkody? Podsumowanie

Jak więc widzisz w przypadku powstania szkody po stronie pacjenta w związku z błędem medycznym może on poza roszczeniem o odszkodowanie, rentę, czy zadośćuczynienie składać również roszczenia oparte na innej podstawie. Oczywiście związanej z naruszeniem praw pacjenta.

O powyższym wprost orzekł m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 maja 2019 r. (sygn. akt I ACa253/18) wskazując, że:

„Roszczenie oparte o art. 445 § 1 KC może być dochodzone w ramach odpowiedzialności deliktowej i obejmuje skutki błędów medycznych w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, podczas gdy samo naruszenie praw pacjenta stanowi samodzielną podstawę odpowiedzialności i przysługuje z samego faktu naruszenia praw pacjenta rozumianych jako element jego dóbr osobistych…”

Katalog praw pacjenta jest bardzo szeroki, a ich nieprzestrzeganie może powodować dla Ciebie bardzo daleko idące konsekwencje. W tym miejscu musimy Ci zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Większość umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie obejmuje swoim zakresem naruszenia praw pacjenta. Żeby otrzymać ochronę w tym zakresie musisz zawrzeć dodatkową klauzulę i opłacić składkę. Warto to zrobić mając na uwadze wysokość świadczeń zasądzanych przez sądy.

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 19 z 23

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl