W ubiegły piątek Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował o zniesieniu stanu epidemii z dniem 16-go maja i jednocześnie zapowiedział wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego, który potrwa przynajmniej do września.
Co to właściwie oznacza? Jakie są różnice między stanem epidemii a stanem zagrożenia epidemicznego?
Musicie wiedzieć, że art. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi rozróżnia te dwa pojęcia i wskazuje, że:
- Stan epidemii – to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii;
- Stan zagrożenia epidemicznego – to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań zapobiegawczych.
Co to w praktyce oznacza? Czy w jakiś sposób ta zmiana wpływa na nasze prawa i obowiązki?
Odpowiedź być może Was zaskoczy – różnica między tymi dwoma stanami nie jest znacząca i raczej jej nie odczujecie. Dlaczego? Tylko nieliczne przepisy w specustawie dotyczą jedynie stanu epidemii, a większość restrykcji jest tożsama dla tych dwóch stanów. Przykładowo:
- czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
- zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
- obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych,
- nakaz zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach
– znajduje zastosowanie zarówno w przypadku stanu epidemii, jak i stanu zagrożenia epidemicznego (art. 46 ust. 4 ustawy o zapobieganiu […]).
Mając na uwadze powyższe, pamiętajcie, że odwołanie stanu epidemii wcale nie oznacza zniesienia nakazów zakrywania ust i nosa w aptekach czy też podmiotach leczniczych.
Zmiany dla lekarzy?
Dopóki trwać będzie stan zagrożenia epidemicznego, to większość przepisów obowiązujących w trakcie stanu epidemii, będzie dalej działać. Jednak musicie mieć na uwadze, że jeśli zostaną odwołane oba stany, to będzie to oznaczało dla Was szereg zmian (np. w związku ze skierowaniem do pracy przy zwalczaniu epidemii) – o czym przygotujemy osobny post.
A co z pracą zdalną?
Odpowiedź na to pytanie znajduje się w ustawie o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Specustawa wskazuje, iż polecenie wykonywania pracy zdalnej jest legalne w obu stanach.
Sąd Najwyższy w Postanowieniu z dnia 6 kwietnia 2020 r., (sygn. I NSW 12/20) podkreślił, iż:
Oba stany mają na celu przede wszystkim zapewnienie ochrony wartości nadrzędnych, tj. życia, zdrowia i bezpieczeństwa sanitarnego obywateli. Z oczywistych względów wpływa to na jednoczesne ograniczenie korzystania z niektórych uprawnień obywatelskich (jak np. prawa do swobodnego poruszania się), przez co w dalszej kolejności może dojść (aczkolwiek wcale nie musi) do ograniczenia dalszych praw, w tym przykładowo – praw wyborczych”.
W praktyce znaczące „zmiany” odczujemy dopiero w momencie odwołania stanu zagrożenia epidemicznego (czyli kolejnego etapu, po odwołaniu stanu epidemii). W związku z tym po odwołaniu obu stanów nielegalne stanie się nakładanie restrykcji czy też innego rodzaju ograniczeń, które funkcjonowały w „covidowej” rzeczywistości. Podkreślenia wymaga fakt, iż zniesienie stanu epidemii może wywrzeć skutki w innych obszarach niż prawo – np. w przypadku księgowości.
Czy – według Was – odwołanie stanu epidemii jest zasadne?
Czy uważacie, że to pierwszy krok do odwołania stanu zagrożenia epidemicznego, a tym samym formalnego „końca” COVID-19 w Polsce? Czy z kolei jest to jedynie „opcja awaryjna”, aby niebawem bezproblemowo przywrócić stan epidemii?
Dodaj komentarz