Kategoria: prawa lekarza Strona 1 z 17

Jak skutecznie zgłaszać przemoc słowną i cielesną ze strony pacjentów? Poradnik dla lekarzy

 Trudno nam pogodzić się z tym co się stało wczoraj w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie   i zastanawiałyśmy się co my w tej sytuacji możemy zrobić. W naszych głowach kołacze się wiele niewypowiedzianych słów, myśli którymi chciałybyśmy się z Wami podzielić, ale z drugiej strony teraz przez różnego rodzaju media przetaczać się będzie fala komentarzy, analiz, osądów i emocji. Nie chcemy się mądrzyć – wiemy, że każdy ma dziś coś do powiedzenia. Ale może właśnie dlatego czujemy, że nie możemy milczeć. Bo jeśli milczymy wobec przemocy, to tak, jakbyśmy się na nią godzili. A my się nie godzimy. Zrobimy więc to co jako prawniczki – wydaje nam się – umiemy najlepiej- podzielimy się kilkoma praktycznymi radami.

Niepokojąca eskalacja – nie wolno tego ignorować

Wczorajsze zabójstwo lekarza przez pacjenta to nie jest wydarzenie, które spadło z nieba. To brutalna kulminacja zjawiska, o którym przedstawiciele zawodów medycznych alarmują od lat. Zanim doszło do tragedii – były krzyki, pogróżki, wyzwiska, szarpaniny. I to nie tylko wobec lekarzy. Ratownicy medyczni, pielęgniarki, rejestratorki – wszyscy stają się coraz częściej celem agresji, która już dawno przestała być marginalnym problemem. Czasem były to krzyki, czasem pogróżki, czasem tylko „niewinne” słowa wypowiedziane przez zaciśnięte zęby. Czasem zbagatelizowane, czasem przemilczane, bo przecież „to część pracy”, „taki pacjent miał trudny dzień”, „lepiej nie robić afery”. Ale dziś już wiemy: każde takie zachowanie to czerwone światło, którego nie możemy ignorować.

Agresja słowna wobec pracowników medycznych stała się codziennością. To nie są „nerwy pacjenta” czy „chwilowe wzburzenie”. To przemoc – realna, powtarzalna, niebezpieczna. I właśnie od słów wszystko się zaczyna. Dziś pacjent krzyczy, grozi i rzuca oskarżeniami, jutro może wyciągnąć rękę, a za rok nóż. Jeśli nie będziemy reagować od początku – jako pracownicy i jako instytucje – ofiar będzie więcej.

Co więc jako pracownicy ochrony zdrowia możecie zrobić?

  1. Dokumentujcie wszystko — natychmiast i szczegółowo
  • Zapiszcie datę, godzinę, miejsce zdarzenia i dokładny przebieg sytuacji.
  • Używajcie języka faktów – unikajcie emocjonalnych określeń, a skupcie się na tym, co dokładnie zostało powiedziane lub zrobione.
  • Jeśli są świadkowie (np. pielęgniarka, inny lekarz, pacjent), zanotujcie ich dane i poproście o krótkie pisemne oświadczenie.
  1. Zachowajcie materiał dowodowy
  • Jeśli agresja miała formę wiadomości (SMS, e-mail, wiadomość głosowa) – zróbcie zrzuty ekranu, nagrajcie je, dla bezpieczeństwa przechowajcie na osobnym nośniku.
  • Jeśli doszło do szarpnięcia, uderzenia, oplucia – udokumentujcie to (zleć obdukcję lekarską) i zrób zdjęcia obrażeń.
  • Monitoring szpitalny lub nagrania z telefonów mogą być kluczowe – upewnijcie się, że zostaną zabezpieczone.
  1. Zgłoszenie na policję – jak to zrobić, by nie zostało zignorowane
  • Udajcie się osobiście na komisariat i złóż zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na piśmie lub wyślijcie  zawiadomienie pocztą.
  • Opiszcie incydent dokładnie i dołączcie wszystkie materiały dowodowe (zdjęcia, zeznania świadków, nagrania).
  • Zgłaszajcie konkretny art. kodeksu karnego, np.:
    • Art. 222 k.k. – naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego (w przypadku lekarzy w szpitalach publicznych)
    • Art. 216 k.k. – znieważenie
    • Art. 217 k.k. – naruszenie nietykalności cielesnej
    • Art. 190 k.k. – groźby karalne
  • Jeśli udacie się na komisariat osobiście, nie dajcie się „zbyć”. Niestety wiele doświadczeń naszych Klientów pokazuje, że organy ścigania bagatelizują Wasze zgłoszenia.
  1. Nie bójcie się prosić o wsparcie
  • Zgłoście incydent dyrekcji placówki, działowi prawnemu lub BHP
  • Poproście o pomoc prawników w Waszych miejscach pracy. W szpitalach zazwyczaj znajdują się działy prawne. Powinni Wam pomóc przygotować zawiadomienie, które policja będzie musiała potraktować poważnie.
  • Udajcie się do właściwej izby lekarskiej- tam też możecie liczyć na pomoc prawników.
  • W przypadku powtarzającej się agresji można wystąpić o zakaz zbliżania się, kontaktowania 

Kilka słów podsumowania

Zawód lekarza wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, ale niestety coraz częściej także z agresją ze strony pacjentów. Niestety, wiele takich incydentów jest bagatelizowanych zarówno przez otoczenie, jak i przez organy ścigania. Postępowania ciągną się niemiłosiernie długo lub umarzane są na samym początku. Lekarze i inni medycy są ignorowani w sytuacji zgłaszania się po pomoc.

A przecież przemoc – także słowna – jest przestępstwem lub wykroczeniem, które należy zgłaszać i podejmować. Lekarze mają prawo do pracy w bezpiecznym środowisku i nie są „na służbie” po to, by znosić agresję. Im więcej osób będzie reagować, tym szybciej system zacznie traktować takie sprawy poważnie.

 

FacebookLinkedInEmailPrint

𝘿𝙡𝙖𝙘𝙯𝙚𝙜𝙤 𝙬𝙖𝙧𝙩𝙤 𝙥𝙧𝙚𝙘𝙮𝙯𝙮𝙟𝙣𝙞𝙚 𝙤𝙠𝙧𝙚𝙨́𝙡𝙞𝙘́ 𝙝𝙖𝙧𝙢𝙤𝙣𝙤𝙜𝙧𝙖𝙢 𝙥𝙧𝙖𝙘𝙮 𝙞 𝙢𝙞𝙚𝙟𝙨𝙘𝙚 𝙨́𝙬𝙞𝙖𝙙𝙘𝙯𝙚𝙣́ 𝙬 𝙪𝙢𝙤𝙬𝙖𝙘𝙝 𝙯 𝙥𝙤𝙙𝙢𝙞𝙤𝙩𝙚𝙢 𝙡𝙚𝙘𝙯𝙣𝙞𝙘𝙯𝙮𝙢?

Kontynuujemy nasz cykl „Pułapki w umowach-  Na co powinien zwrócić uwagę każdy lekarz”. Poprzednie wpisy w tej tematyce znajdziecie https://prawniklekarza.pl/𝐔𝐦𝐨𝐰𝐚-𝐨-𝐩𝐫𝐚𝐜𝐞̨-𝐜𝐳𝐲-𝐤/ i https://prawniklekarza.pl/pulapki-w-umowach-cywilnoprawnych-odpowiedzialnosc/ .

Oczywiście, najlepiej, kiedy współpraca pomiędzy podmiotami leczniczymi a lekarzami opiera się na jasno określonych zasadach. Zapewniają one nie tylko sprawne funkcjonowanie placówki, ale także chronią prawa i interesy obu stron. Jednym z kluczowych elementów umowy zawieranej z lekarzem jest precyzyjne ustalenie harmonogramu pracy, dni wolnych oraz miejsca świadczenia usług.

Dlaczego jest to tak ważne?

  • Miejsce udzielania świadczeń zdrowotnych

W naszej praktyce spotykamy się z częstą praktyką, w której jako miejsce udzielania świadczeń zdrowotnych jest wymieniana albo miejscowość w której mieści się podmiot leczniczy albo wymieniana jest nazwa podmiotu. Ważne jest jednak, abyście zadbali o precyzyjniejszy zapis. Bez skonkretyzowania miejsca świadczenia usług i zakresu obowiązków w umowie, lekarz może zostać zobowiązany do wykonywania zadań, które nie wpisują się w jego specjalizację. Na przykład, lekarz chirurg może zostać skierowany do pracy na oddziale internistycznym lub zmuszony do realizacji świadczeń niewpisanych w jego kompetencje zawodowe. Takie sytuacje mogą prowadzić do napięć i wpływać na jakość pracy. Z tego powodu warto wskazać oddział szpitalny, aby zapobiec kierowaniu np. na SOR. niż ten w którym decydujecie się udzielać świadczeń. Nie można również zapominać o podaniu adres placówki. Zdarza się bowiem, że podmiot leczniczy ma swoje zakłady pod różnymi  – często oddalonymi od siebie adresami, a nie chcemy przecież być zobowiązani do „pracy” w innym ośrodku. Z perspektywy lekarza, wyraźne określenie miejsca świadczenia usług w umowie chroni jego autonomię zawodową i zapewnia jasność co do oczekiwań.

  • Obowiązki wynikające z kontraktu z NFZ

Podmioty realizujące kontrakty z NFZ muszą dostosować organizację pracy lekarzy do wymagań wynikających z umowy. Na przykład, świadczenia realizowane poza wskazanym miejscem mogą nie zostać uznane przez NFZ, co może prowadzić do problemów finansowych dla placówki.

Precyzyjne ustalenie miejsca świadczeń pomaga więc uniknąć takich sytuacji oraz zapewnia zgodność z kontraktem. Zdarzają się bowiem sytuacje, że NFZ podważa kontrakt ze względu na dublujące się zatrudnienie w jednym czasie lekarza w dwóch podmiotach. 

  • Zapewnienie ciągłości i jakości świadczeń medycznych

Podmioty lecznicze, realizując kontrakty z NFZ, zobowiązane są do zapewnienia dostępności usług w określonych godzinach i dniach. Precyzyjne określenie harmonogramu pracy lekarzy pozwala na skuteczne planowanie dyżurów i unikanie braków kadrowych.

Dodatkowo, zgodność harmonogramu z kompetencjami i specjalizacją lekarza wpływa na jakość opieki medycznej, minimalizując ryzyko powierzania zadań wykraczających poza kwalifikacje danej osoby.

  • Transparentność i minimalizacja ryzyka konfliktów

Szczegółowe uregulowanie harmonogramu pracy w umowie minimalizuje ryzyko sporów pomiędzy lekarzem a podmiotem leczniczym. Jasno określone zasady współpracy zapewniają przejrzystość i budują zaufanie między stronami. Z naszej perspektywy  widzimy, że podpisując umowę kierujecie się często „względami personalnymi” i nie ustalacie pewnych kwestii , wyjaśniając później – w przypadku konfliktu – że nie sądziliście aby ta czy inna osoba będzie stwarzała problem przy ustalaniu harmonogramu. Pamiętajcie jednak, że te osoby mogą się zmieniać i nigdy nie wiecie kto w przyszłości będzie odpowiedzialny za układanie grafików. Z tego powodu warto precyzyjnie ustalić zasady.

  • Możliwość zmian w harmonogramie

Warto, abyście w swoich umowach zadbali o zapis pozwalający wam na wprowadzenie jednej/ kilku zmian do harmonogramu. Nie zawsze interesy Wasze i Waszych Zleceniodawców (a także kolegów) są zbieżne. Szczególnie dobrze jest to widoczne przy tzw. długich weekendach czy świątecznych dniach. Wówczas każdy liczy na dzień bez zobowiązań. Tak się jednak nie da. Zapisy o możliwości dokonania przez was zmiany w harmonogramie i konieczności jej zaakceptowania przez podmiot leczniczy może być w takiej sytuacji bardzo potrzebny.

  • Ustalenie dni wolnych

W przypadku umów o pracę, kwestie harmonogramu pracy są regulowane przez Kodeks Pracy. Zgodnie z przepisami, pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia odpoczynku dobowego i tygodniowego, a także przestrzegania maksymalnego czasu pracy. Natomiast w umowach cywilnoprawnych (np. przy umowie zlecenie lub umowie o świadczenie usług) ustalenie harmonogramu nie jest obligatoryjne z perspektywy przepisów, ale może znacząco wpłynąć na ochronę interesów lekarza i uniknięcie konfliktów związanych z nadmiernym obciążeniem. Często pojawia się również kwestia odpowiedzialności za brak wcześniejszego powiadomienia o nieobecności. Dlatego istotne, aby to zagadnienie było klarownie uzgodniona przez strony.

Jak widzicie, precyzyjne określenie harmonogramu pracy, dni wolnych oraz miejsca świadczenia usług w umowach zawieranych z lekarzami jest kluczowe dla ochrony przede wszystkim Waszych interesów. Tego typu regulacje pozwalają nie tylko uniknąć potencjalnych konfliktów, ale także wspierają efektywną organizację pracy w placówkach medycznych. Dlatego warto poświęcić czas na szczegółowe opracowanie tych kwestii przy zawieraniu umów.

 

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Pułapki w umowach cywilnoprawnych – odpowiedzialność

Ostatnie tygodnie obfitują w dużą liczbę zapytań z prośbą o analizę umowy. Nic w tym dziwnego przełom roku to czas kiedy najczęściej zmieniają się warunki Waszej pracy.  W tym wpisie https://prawniklekarza.pl/𝐔𝐦𝐨𝐰𝐚-𝐨-𝐩𝐫𝐚𝐜𝐞̨-𝐜𝐳𝐲-𝐤/ odpowiadałyśmy na pytanie czy umowa o pracę czy cywilnoprawna jest korzystniejsza dla lekarza. Wiemy jednak, że większość z Was ma podpisane umowy cywilnoprawne. Umowy takie  z jednej strony oferują większą elastyczność niż tradycyjne umowy o pracę, umożliwiają korzystniejsze warunki finansowe i swobodniejsze kształtowanie zasad współpracy. Z drugiej jednak mogą wiązać się z ryzykiem zaakceptowania niekorzystnych postanowień umownych.

Dlatego w kilku kolejnych wpisać pod wspólnym tytułem „Pułapki w umowach-  Na co powinien zwrócić uwagę każdy lekarz”, zwrócimy Waszą uwagę, na istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa prawnego zapisy umów cywilnoprawnych. Analiza klauzul zawartych w takich umowach jest bowiem kluczowa, aby uniknąć niejasnych zapisów wpływających na zakres odpowiedzialności, wysokość kar umownych czy możliwość wypowiedzenia umowy.

Nasz cykl zaczniemy od odpowiedzialności lekarza za ewentualne szkody, które wyrządzi w związku z wykonywaniem świadczeń zdrowotnych. Co prawda przepisy ustawy o działalności leczniczej wykluczają możliwość przerzucenia pełnej odpowiedzialności z podmiotu leczniczego na lekarza czy wyłączenie dochodzenia roszczeń od podmiotu leczniczego. Jednak należy pamiętać, że nie ma żadnego zakazu, aby przerzucić  w umowie pełną odpowiedzialność finansową za szkodę, którą poniesie podmiot leczniczy w związku z roszczeniem pacjenta na lekarza.

Przyjrzyjmy się  więc klauzulom, które możecie spotkać w swoich umowach:

  • ,, Zleceniobiorca ponosi pełną odpowiedzialność wobec Zleceniodawcy oraz osób trzecich za wszelkie szkody powstałe w wyniku działań lub zaniechań Zleceniobiorcy, wynikających z obowiązków określonych niniejszą Umową.”

Ta klauzula przerzuca ciężar odpowiedzialności finansowej na lekarza (tutaj nazwanego zleceniobiorcą). Tego typu klauzula oznacza, że lekarz odpowiada zarówno wobec zleceniodawcy (np. podmiotu leczniczego), jak i osób trzecich (np. pacjentów) za wszelkie szkody wynikłe z jego działań lub zaniechań, niezależnie od ich charakteru. I nawet w sytuacji, gdyby pacjent zdecydował się na złożenie roszczeń przeciwko podmiotowi leczniczemu, wówczas powołując się na ten zapis podmiot leczniczy będzie żądał zwrotu całości wypłaconego świadczenia, nie odnosząc się faktycznie do zakresu odpowiedzialności.

  • ,,Odpowiedzialność wobec osób trzecich za wykonanie Umowy oraz rezultat czynności świadczonych przez Zleceniobiorcę na podstawie Umowy ponosi Zleceniobiorca. W przypadku konieczności zapłaty odszkodowania przez Zleceniodawcę osobom trzecim z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania Umowy przez Zleceniobiorcę, Zleceniobiorca zapłaci Zleceniodawcy odszkodowanie w tej samej wysokości.”

W powyższej klauzuli znajduje się bardzo niebezpieczne sformułowanie, gdyż  próbuje kształtować  Państwa jako umowę rezultatu. Świadczenia medyczne są na tyle nieprzewidywalne, że nigdy nie powinniśmy zobowiązywać się do spełnienia świadczenia z zapewnieniem rezultatu. Zazwyczaj umowy o świadczenia medyczne to umowy starannego działania co oznacza, że lekarz jest rozliczany z tego czy wykonywał świadczenie z należytą starannością, zgodnie z wiedzą medyczną. Wówczas nie jest on wprost odpowiedzialny za finalny rezultat swojego działania, który może zależeć od wielu zmiennych, ale za to w jaki sposób wykonywał świadczenie.

  • „Zleceniobiorca ponosi pełną i nieograniczoną odpowiedzialność za wszelkie szkody wyrządzone pacjentom w trakcie realizacji obowiązków wynikających z niniejszej umowy, w tym za błędy medyczne, niezależnie od okoliczności, w jakich doszło do ich powstania.”

Kolejna wyjątkowo niekorzystna dla lekarza klauzula. Nakłada bowiem na lekarza pełną i nieograniczoną odpowiedzialność za wszelkie szkody wyrządzone pacjentom, niezależnie od okoliczności, w jakich doszło do ich powstania. Oznacza to, że lekarz może zostać pociągnięty do odpowiedzialności nawet za sytuacje, na które nie miał wpływu, takie jak braki w wyposażeniu medycznym, błędy organizacyjne podmiotu leczniczego czy działania personelu pomocniczego, nad którym lekarz nie sprawuje bezpośredniego nadzoru. Tego rodzaju klauzula jest szczególnie ryzykowna, ponieważ brak ograniczenia odpowiedzialności do umyślnego działania lub rażącego niedbalstwa sprawia, że lekarz ponosi odpowiedzialność także za błędy wynikające z drobnych uchybień czy czynników niezależnych od niego.

Ponadto klauzula nie uwzględnia możliwości wyłączenia odpowiedzialności lekarza w sytuacjach, gdy szkoda wynika wyłącznie z działań lub zaniechań zleceniodawcy. W efekcie lekarz zostaje obarczony nadmiernym ciężarem finansowym i prawnym, co może być nieproporcjonalne do jego realnych możliwości kontrolowania wszystkich aspektów procesu leczenia.

  • „Zleceniobiorca zwolniony jest z odpowiedzialności za szkody powstałe z wyłącznej winy Zleceniodawcy.”

W tej klauzuli zawarto zwolnienie z odpowiedzialności lekarza za działania, które spowodował wyłącznie podmiot leczniczy- chodzi o działania personelu pomocniczego (pielęgniarki, asystentki stomatologiczne), braki w obowiązkowych środkach medycznych czy niedopełnienie procedur, za które lekarz nie ponosi winy, a wynikają one wyłącznie z winy podmiotu leczniczego. To korzystna dla Państwa klauzula, gdyż limituje odpowiedzialność za szkodę i wymaga ustalenia winy. 

Zaprezentowane przez nas w dzisiejszym wpisie klauzule  to tylko kilka przykładów z którymi możecie się spotkać w zakresie odpowiedzialności. Już przygotowujemy następne wpisy o zapisach w umowach cywilnoprawnych.

Jeśli jednak macie wątpliwości co do `Waszych umów zachęcamy was do ich skonsultowania. Lepiej zapobiegać ewentualnym konsekwencjom przygotowując dobrze umowę na etapie jej podpisywania.

 

FacebookLinkedInEmailPrint

PACJENT BADANY PSYCHIATRYCZNIE WYZNAŁ, ŻE POPEŁNIŁ PRZESTĘPSTWO…

Dziś post skierowany głównie do lekarek i lekarzy udzielających świadczeń zdrowotnych z zakresu psychiatrii.

 

Zawsze Wam powtarzamy – czy to na szkoleniach, indywidualnych poradach, czy prowadząc blog, że dokumentacja medyczna jest bardzo istotna a właściwie zapisy w niej poczynione.
Teraz upraszczamy, ale co do zasady w procesach sądowych o błędy medyczne przyjmuje się, że jeśli nie ma czegoś wpisanego w dokumentację medyczną – przyjmijmy, że np. zalecenia – to znaczy, że lekarz takiego zalecenia nie wydał. Trzeba się zatem „nagimnastykować” aby udowodnić, że jednak takie zalecenie było wydane.
 
Niemniej jak to bywa w prawie od reguły istnieją wyjątki. Dziś zwracamy Waszą uwagę na art. 51 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.
Stanowi on że:
 W dokumentacji dotyczącej badań lub przebiegu leczenia osoby, wobec której podjęto czynności wynikające z niniejszej ustawy, nie utrwala się oświadczeń obejmujących przyznanie się do popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary. Zasadę tę stosuje się również do dokumentacji dotyczącej badań przeprowadzonych na żądanie uprawnionego organu.”

PACJENT BADANY PSYCHIATRYCZNIE WYZNAŁ, ŻE POPEŁNIŁ PRZESTĘPSTWO…

 
Jeśli zdarzyło Wam się, że w trakcie prowadzenia procesu leczenia pacjenta, ten wyznał Wam, że popełnił przestępstwo to pamiętajcie, że nie odnotowujecie tego faktu w dokumentacji medycznej.
 
Ustawodawca przepisem tym chroni osoby, wobec których podejmowane są czynności wynikające ze wskazanej Ustawy przed skutkami złożonych oświadczeń w zakresie przyznania się do popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary.
 
Osoba tworząca dokumentację dotyczącą badań lub przebiegu leczenia danej osoby nie może w niej utrwalić rzeczonego oświadczenia.
 
Ze względu na użycie zwrotu „utrwalanie”, które jest znacznie szersze niż np. pojęcie zapisania – zakaz ten odnosi się również do innych form niż pisemna. Dokumentacja dotycząca badania lub przebiegu leczenia może być przecież utrwala np. w formie audio lub audiowizualnej .
 
Wiedzcie, że poprzez popełnienie czynu zabronionego pod groźbą kary rozumieć należy czyny zabronione i określone w Kodeksie karnym.

CZYN ZABRONIONY POD GROŻBĄ KARY

 
Czyn zabroniony pod groźbą kary nie jest niczym innym jak przestępstwem.
Przestępstwa dzielimy na zbrodnie, czyli czyny zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 lub karą surowszą oraz występki, czyli czyny zagrożone karą grzywny powyżej 30 stawek dziennych, karą ograniczenia wolności lub karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc.

KOGO CHRONI PRZEPIS?

 

Przepis ten chroni każdego bez względu na posiadane obywatelstwo czy też jego brak. Ponadto, dotyczy każdej osoby badanej psychiatrycznie, a nie tylko osoby ze stwierdzonymi zaburzeniami psychicznymi.

KTO NIE MOŻE UTRWALAĆ INFORMACJI O PRZESTĘPSTWIE?

 
Zakaz z omawianego artykułu koncentruje się przede wszystkim na lekarzach psychiatrach, wobec których oświadczenia zostają składane.
 
Niemniej nie można zapominać, iż poza lekarzami psychiatrami wpisy w dokumentacji medycznej mogą być również, co do zasady dokonywane przez osoby uprawnione do jej przetwarzania. Zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta są to:
1) osoby wykonujące zawód medyczny;
2) inne osoby wykonujące czynności pomocnicze przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, a także czynności związane z utrzymaniem systemu teleinformatycznego, w którym przetwarzana jest dokumentacja medyczna, i zapewnieniem bezpieczeństwa tego systemu, na podstawie upoważnienia administratora danych.
 
Zatem zakaz ten odnosi się również do innych osób wykonujących zawód medyczny czy też czynności pomocnicze, np. pielęgniarki, ratowników medycznych, mających również uprawnienia do prowadzenia dokumentacji medycznej.
 
Mało tego, nawet gdy badanie danej osoby zostało zlecone na żądanie sądu, prokuratury czy też innego uprawnionego organu wówczas również nie możecie utrwalić oświadczenia o popełnieniu przestępstwa.
 
FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 1 z 17

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl