Kategoria: prawa lekarza Strona 15 z 17

czy lekarz stażysta może wystawić recepty pro auctore i pro familiae?

Jeden z naszych czytelników zapytał nas ostatnio czy lekarz stażysta można wystawiać recepty pro auctore i pro familiae.

No i  przyznajemy, że pierwsza odpowiedź, która przychodzi  do głowy – mając na uwadze brzmienie przepisów Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty to –  „dlaczego nie”?  

Praktyka, którą obserwujemy w placówkach medycznych potwierdza, że lekarze stażyści wystawiają takie recepty.

Co więcej, zapytałyśmy o doświadczenia w tym zakresie członków naszej grupy facebookowej „Grupa Prawa medycznego by Prawnik Lekarza” oraz obserwatorów naszego Instagrama. W komentarzach,  wiadomościach prywatnych, a nawet mailach zdecydowana większość wypowiadających się potwierdziła, że wystawianie przez lekarzy stażystów recept pro auctore i pro familiae to nic dziwnego.

No więc postanowiłyśmy przyjrzeć się tej sprawie bliżej 😊😊😊.

Co nam wyszło z tych obserwacji? Jak to jest z tymi receptami wystawianymi przez stażystów dla siebie i członków swojej rodziny?

Pewnie wiecie, że w od dnia 01 stycznia 2017 r. w związku ze zmianą Ustawy zawodzie lekarza i lekarza dentysty zmienił się „sposób wykonywania” zawodu (dalej:Ustawa).

Do czasu zmiany przepisów stażyście przyznawano ograniczone prawo wykonywania zawodu. Obecnie zgodnie z art. 5 ust. 7 Ustawy, w celu odbycia stażu podyplomowego okręgowa rada lekarska przyznaje prawo wykonywania zawodu lekarza albo prawo wykonywania zawodu lekarza dentysty na czas odbywania tego stażu.

Czy to oznacza, że lekarz stażysta może wykonywać wszystkie czynności lekarskie? 

Jak wynika z art. 15 ust. 3a Ustawy, lekarz odbywa staż podyplomowy pod nadzorem lekarza (posiadającego specjalizację, tytuł specjalisty w określonej dziedzinie medycyny albo lekarza dentysty, wykonującego zawód przez okres co najmniej 5 lat,) zwanego dalej opiekunem.

Ustawa precyzuje również  katalog  niektórych uprawnień, jaki przysługuje lekarzowi stażyście. Wynika z niego m.in., że lekarz stażysta uprawniony jest do wystawiania recept oraz wydawania opinii i orzeczeń lekarskich po uzgodnieniu z opiekunem treści zawartych w nich informacji.

Ustawa nie precyzuje jednak rodzaju wystawianych recept.

Na podstawie takiego zapisu można by było wysnuć wniosek, że lekarz stażysta może również wstawiać recepty pro auctore i pro familiae.  Ustawa przecież nie wyklucza takiej opcji.

Ale czy oby na pewno jest to możliwe?

Na wstępie zwrócić również należy uwagę na kwestie refundacji takich recept. Recepty na leki refundowane mogą być wystawiane dla pacjentów podmiotu leczniczego na drukach pozostających do dyspozycji tego podmiotu. Jeśli lekarz stażysta nie jest pacjentem podmiotu leczniczego, nie może wystawiać na tych drukach recept pro auctore i pro familiae. Jednocześnie lekarz stażysta nie ma możliwości uzyskania indywidualnych numerów recept refundowanych przez lekarza stażystę. Tym samym w obecnym stanie prawnym nie ma możliwości w ogóle wystawiania recept refundowanych pro auctore i pro familiae. Można by było powiedzieć, że w takim razie lekarz stażysta nie mając możliwości wystawiania recept refundowanych  może wystawić recepty pełnopłatne.

Niemniej, ,chociaż brakuje w tym zakresie jednoznacznych regulacji prawnych, musisz zwrócić uwagę, że zgodnie z przepisami lekarz stażysta, który jest uprawniony do wykonywania zawodu  winien odbywać staż podyplomowy pod nadzorem opiekuna i wyłącznie w miejscu odbywania stażu. Oznacza to, że w przebywając na terenie placówki medycznej przebywa w celu udzielania świadczeń zdrowotnych pacjentom tego podmiotu. Powyższe wyklucza możliwość wystawienia recepty dla siebie i swoich bliskich, o ile nie jest pacjentem tego podmiotu

Działanie to związane jest bowiem z prywatnymi  czynnościami podejmowanymi przez lekarza stażystę i mogłoby go narazić na odpowiedzialność pracowniczą.

W tym miejscu warto, żebyście wiedzieli, że również interpretacja Ministerstwa Zdrowia nie była korzystna dla  lekarzy stażystów. W odpowiedzi  zapytanie  Prezes ORL o interpretację art. 15 ust. 3b pkt 11 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, MZ wyjaśniło, że „… Uprawnienie do wypisywania przez lekarza stażystę recept na leki refundowane, wydawania opinii i orzeczeń lekarskich przysługuje mu wyłącznie w miejscu odbywania stażu podyplomowego, treść recepty musi być uzgodniona z opiekunem. Natomiast jeśli chodzi o recepty „pro auctore” i „pro familiae”  – to obecnie obowiązujące przepisy nie przyznają stażystom takiego uprawnienia. Sprawa została przekonsultowana w NFZ i tam zwrócono uwagę, że nie ma możliwości przydzielenia lekarzowi stażyście zakresów liczb, które byłyby unikalnymi numerami identyfikującymi recepty „pro auctore” i „pro familiae”….”

Oczywiście mamy świadomość, że recepty pro auctore i pro familiae są wystawiane przez lekarzy stażystów. Wiele osób też zwraca uwagę, że brak jest kontroli w tym zakresie, a jak recepta jest pełnopłatna to „ już w ogóle odpada  problem weryfikacji ze strony NFZu”.

Wiemy też, że niektórzy nasi koledzy prawnicy mogą powiedzieć Wam, że jak recepta jest wystawiona przez lekarza stażystę za zgodą opiekuna to stażysta może ją wystawić.

Nie oceniamy takiej interpretacji- w końcu gdzie dwóch prawników tak trzy opinie :).

Naszym zadaniem jest jednak pokazać Wam, że w tej materii istnieją pewne wątpliwości, które nie zawsze będą interpretowane na korzyść lekarzy stażystów. 

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Odpowiedzialność przy stole operacyjnym

Ostatnia „Dawka wiedzy” wzbudziła Wasze zainteresowanie w kontekście zasad odpowiedzialności personelu medycznego w trakcie operacji. Zastanawialiście się kto ponosi odpowiedzialność za pozostawienie ciała obcego w polu operacyjnym.

Dziś wyjaśnimy Wam,  kto ponosi odpowiedzialność w takim przypadku.  

Nie budzi wątpliwości, że podejmowanie się zabiegów operacyjnych samo w sobie niesie olbrzymie ryzyko. Niemniej poza standardowymi sytuacjami, może zdarzyć się, że na skutek operacji  organizm poniesie znacznie poważniejsze i nieprzewidywalne szkody spowodowane pozostawieniem w polu operacyjnym ciała obcego. Przedmiotem badania przez sądy było m.in. pozostawienie chust operacyjnych, tamponów, gazików narzędzi chirurgicznych. Czasem zdarza się, że taka sytuacja powoduje po stronie pacjenta zakażenie, ropienia, czy długotrwałe bóle, a nawet śmierć. Bywa i tak,  że pozostawiony przedmiot nie daje o sobie znać przez długie lata.

Orzecznictwo sądowe wskazuje wprost, że pozostawienie ciała obcego w ciele pacjenta jest zawinionym zaniedbaniem, które bardzo często obarcza odpowiedzialnością lekarza kierującego operacją, ponieważ to w zakresie jego obowiązków pozostaje kontrola nad pracą wszystkich pozostałych członków zespołu. Tak np. orzekł Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 16.12.2003 r.  (sygn. akt  I ACa 573/03)  wskazując, że „…Zaniedbanie polegające na pozostawieniu po operacji w zaszytej ranie ciała obcego stanowi niedopełnienie ze strony chirurga zachowania należytej staranności…”Od lekarza operującego wymaga się bowiem bacznego obserwowania pola operacyjnego  oraz upewnienia się czy żadne przedmioty w polu operacyjnym nie zostały pozostawione.  Powyższe znajduje potwierdzenie w wydanym w postępowaniu karnym wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2018  (sygn. akt
SDI 4/18) , w którym uznano, że „…Lekarz – operator odpowiada za całość operacji, nadzoruje prawidłowość pracy pielęgniarek i jego obowiązkiem jest czuwanie nad tym, by nie doszło do pozostawienia ciała obcego w jamie brzusznej pacjenta. Również w przypadku otrzymania informacji, że zgadza się bilans materiałów wydanych w trakcie zabiegu i zwróconych, obowiązkiem lekarza jest sprawdzenie, czy nic w jamie brzusznej nie pozostało, ale nie przeszukuje się pola operacyjnego uporczywie, jeśli bilans się zgadza…”

Oczywiście mogą zdarzyć się sytuacje, w których pozostawienie ciała obcego w czasie operacji będzie niezawinione przez lekarza. Zdarza się to jednak w zupełnie wyjątkowych sytuacjach. Przyjmuje się , że okolicznościami „uniewinniającymi” lekarza mogą być np.  bardzo trudne warunki operacyjne, tempo zabiegu w wyniku zagrożenia życia pacjenta czy nagłość operacji.  

W tym miejscu trzeba jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Rozwój medycyny powoduje, że  przeprowadzane operacje są  coraz bardziej skomplikowane, a do ich przeprowadzenia niezbędne jest współdziałanie wieloosobowych zespołów operacyjnych składające się nie tylko z lekarzy różnych specjalizacji ale także wysokospecjalistycznego personelu pomocniczego.  Może to powodować „ograniczenie” obowiązków konkretnego lekarza i wykluczenie nadzoru nad pozostałymi osobami w skład zespołu. Czas pokaże w którą stronę będzie ewaluowało orzecznictwo sądowe.

Należy mieć  bowiem na uwadze, że  przy „pracy zespołowej” jaką jest operacja każdy  członek zespołu ma swoje kompetencje. I tak np. z  §19 ust. 4 pkt  2  Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 9 listopada 2015r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania (Dz. U. z 2015 r. poz. 2069), to pielęgniarka operacyjna potwierdza zgodność liczby użytych narzędzi i materiałów w trakcie operacji. Lekarz nie ma zatem obowiązku sprawdzania ilości użytych narzędzi i materiałów w trakcie operacji, bowiem obowiązek ten należy do pielęgniarki operacyjnej. Tym samym zarzuty niedochowania należytej staranności można również postawić instrumentariuszce, do zadań której należy sprawdzenie narzędzi przed rozpoczęciem i zakończeniem operacji. 

Musisz jednak zapamiętać, że każda sprawa jest inna i dokonując oceny odpowiedzialności należy wziąć pod uwagę całokształt okoliczności przeprowadzenia operacji. Każda bowiem z osób w zespole operacyjnym podlega odpowiedzialności za swoje własne działania lub zaniechania.  

Ze względu na trudności dowodowe w ustaleniu kto naprawdę jest odpowiedzialny za powstanie szkody u pacjenta, procesy w tego typu sprawach są bardzo skomplikowane.

FacebookLinkedInEmailPrint

Przyznanie się do popełnienia błędu medycznego.

Z pewnością słyszeliście o głośnym ostatnio przypadku zaszycia narzędzia chirurgicznego w brzuchu pacjentki w jednym ze szpitali. Pacjentka musiała być ponownie operowana, a dwa dni po drugiej operacji zmarła. Sprawę tą znamy jedynie z przekazów medialnych, trudno więc odnieść nam się do niej merytorycznie. Niemniej poza zasadniczą kwestią błędu medycznego, zwróciłyśmy uwagę na doniesienia wskazujące, że Rodzinie przekazano jedynie, iż w trakcie tej operacji usunięto kobiecie ciało obce – bez podawania szczegółów.

W tym kontekście podniosły się głosy, że lekarze chcieli zataić popełnienie błędu.

Pomyślałyśmy, że ta bardzo przykra sytuacja będzie dobrym powodem, żeby wyjaśnić czy są powody, dla których lekarz powinien przyznać się do popełnienia błędu medycznego?  Zaznaczyć przy tym musimy, że w tym poście pomijamy w ogóle aspekty karnoprawne.

Każdy z nas popełnia błędy -czasem mniejsze czasem większe. Jak pewnie wiesz w niektórych aktach prawnych możesz znaleźć przepisy według, których w przypadku popełnienia jakiegoś czynu, nie musisz przyznać się do niego.

W przypadku lekarzy sprawa wygląda trochę inaczej. Zgodnie z art. 21 Kodeksu Etyki Lekarskiej w przypadku popełnienia przez lekarza poważnej pomyłki lekarskiej lub wystąpienia nieprzewidzianych powikłań w trakcie leczenia lekarz powinien poinformować o tym chorego lub podjąć działania dla naprawy ich następstw.

Kierując się instynktem samozachowawczym, w pierwszym odruchu chciałbyś chronić siebie, niemniej jako lekarz powinieneś mieć na uwadze, że zatajenie akurat w Twoim przypadku jakiejkolwiek nieprawidłowości może mieć bardzo poważne, dużo dalej idące  konsekwencje. 

Jakie?

Jako, że najlepiej „uczyć się” na przykładach, poznaj przypadek jednego z małych pacjentów. Podczas jednego –  wydawałoby się dosyć prostego – zabiegu wycięcia migdałków u dziecka, migdałek wpadł do przełyku. Niestety operator nie przyznał się do tego.  W pewnym momencie dziecko zaczęło sinieć. Wykonujący intubację anestezjolodzy nie potrafili zrozumieć, co się właściwie dzieje z Małoletnim. Dopiero po długiej i wnikliwej analizie ustalono, że drogi oddechowe są niedrożne. Wydobycie migdałka pozwoliło na skuteczną intubację i przywrócenia krążenia. Niestety blisko 10 minutowe zatrzymanie krążenia u dziecka doprowadziło do uszkodzenia ośrodka systemu nerwowego. Gdyby lekarz operator od razu przyznał się co się stało, konsekwencja dla pacjenta nie byłyby tak dramatyczne.

Co więcej, poinformowanie pacjenta o wystąpieniu błędu ma wpływ na przedawnienie roszczeń pacjenta. Musisz bowiem wiedzieć, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Jaki wpływ na przedawnienie ma kwestia poinformowania pacjenta? Ma to znaczenie w tych sytuacjach, w których pacjent nie od razu wie, że doszło do jakiejś nieprawidłowości. Będzie tak np. w sytuacji kiedy pacjent dowiedział się, że podczas jego operacji sprzed 6 lat w jego brzuchu zaszyto chustę. Wówczas termin przedawnienia będzie niejako „wydłużony”, bo zacznie być liczony od dnia dowiedzenia się o szkodzie.

Wszyscy wiemy, jak trudno się przyznać do błędu, ale są sytuacje, w  których przyznanie się do niego jest bardzo istotne. Dlatego Drogi Lekarzu w sytuacji gdy wiesz, że zdarzyło Ci się popełnić błąd, w celu naprawy jego następstw i zapobieżenia jego rozległym skutkom, nie ukrywaj go narażając pacjenta na szkodę.

FacebookLinkedInEmailPrint

Nowe przepisy dotyczące recept

Rozwój technologii stawia wyzwania również medycynie. Nasz ustawodawca nie próżnuje. I chociaż wiemy, że w zakresie Twojej profesji te zmiany nie są tym czego być może najbardziej potrzebujesz, warto, żebyś znał  nowości mające wpływ na wykonywaną przez Ciebie pracę.

W celu dostosowania zmian do nowych wyzwań w dniu 19 lipca 2019 r. uchwalono Ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku z wdrażaniem rozwiązań w obszarze e-zdrowia. Weszła ona w życie po 07.09.2019 r. Ustawa ta wprowadziła zmiany aż w 18 aktach prawnych w tym m.in. w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, Ustawie o zawodach pielęgniarki i położnej, Ustawie o  informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Ustawa ta obejmuje swoim zakresem wiele istotnych kwestii w zakresie e-zdrowia.

Z Twojego punktu widzenia największe zmiany dotyczą wystawiania recept. Zacznijmy od tego, że ustawa zmienia dotychczasową regulację w zakresie postaci recept „pro familiae”. Do tej pory recepta ta mogła być wystawiona dla małżonka, wstępnego, zstępnego lub rodzeństwa osoby wystawiającej. Teraz krąg ten został rozszerzony o osoby pozostające we wspólnym pożyciu i dalszych członków rodziny, czyli krewnych lub powinowatych w linii prostej, a w linii bocznej do stopnia pokrewieństwa między dziećmi rodzeństwa osoby wystawiającego. Co więcej, recepty te, a także recepty pro auctore będą mogły być  wystawiane zarówno  w postaci elektronicznej  jak i papierowej. Do tej pory możliwe to było jedynie w wersji papierowej.

Istotnym novum jest także rozszerzenie uprawnień w zakresie wystawiania e-recept i e- skierowań. Ustawodawca chcąc dać Ci możliwość skoncentrowaniu się na wykonywania czynności związanych stricte z leczeniem tj. ocenie stanu zdrowia, diagnozie, leczeniu, oddaje czynności „techniczne” innym osobom. Od teraz będziesz mógł udzielić upoważnienia do wystawiania e-recept i e- skierowań osobie wykonującej zawód medyczny ( w rozumieniu ustawy o  działalności leczniczej) lub czynności pomocnicze przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Pamiętaj o tym,  że podmiot wykonujący działalność leczniczą  musi udzielić  upoważnienia do przetwarzania danych osobowych, a informacje i dane uzyskane w związku z wystawianiem e-recept i e-skierowań muszą być przetwarzane w sposób zapewniający odpowiednie bezpieczeństwo. W tym celu, osoby upoważnione zobowiązane są do zachowania poufności  wszelkich informacji i danych uzyskanych w tym procesie.

Musisz również wiedzieć, że zmiana następuje w zakresie  długości ważności recepty. Do tej pory było tak, że mogłeś przepisać dla jednego pacjenta jednorazowo maksymalnie ilość produktu leczniczego środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyrobu medycznego niezbędną pacjentowi do 360-dniowego okresu stosowania. Jednakże ilość produktu leczniczego na jednej recepcie nie mogła przekraczać ilości niezbędnej do 120-dniowego stosowania. Oznaczało to, że musiałeś wystawić na raz trzy recepty. Po wejściu w życie nowej ustawy nastąpiła zmiana w zakresie e-recepty- możliwie jest więc wystawienie jednej recepty. W przypadku gdy pacjent nie zrealizuje recepty w postaci elektronicznej w terminie 30 dni od daty jej wystawienia albo naniesionej na recepcie daty realizacji „od dnia”, to wówczas recepta ta będzie realizowana z wyłączeniem dni stosowania, które już upłynęły licząc je od daty wystawienia recepty albo naniesionej na recepcie daty realizacji „od dnia”.

Przy okazji dodano również zapis, z którego wynika, że termin realizacji recepty wystawionej na środki odurzające, substancje psychotropowe i preparaty zawierające te środki będzie wynosił 30 dni.

To tylko część zmian. Nie sposób wymienić w tym poście wszystkich, ale wydaje się, że punktu widzenia lekarza są one najistotniejsze. Co o nich myślisz ?

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 15 z 17

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl