Pod naszym ostatnim postem dotyczącym udzielania świadczeń medycznych z określonej dziedziny medycyny bez posiadania specjalizacji w tym zakresie, rozgorzała szeroka dyskusja. Dotyczyła ona głównie kwestii, jaką jest specjalizacja a odpowiedzialność. Ciekawi byliście m.in. czy w jakim zakresie lekarz będzie ponosił odpowiedzialność w przypadku wystąpienia błędu medycznego, czy też złożenia roszczeń przez pacjenta.
Jeden z czytelników przytoczył ciekawy przykład: ”(…) Załóżmy, że psychiatra (uznając swoją wiedzę i umiejętności praktyczne w danym zakresie za wystarczające) zszyje pacjentowi ranę. Ten natomiast, oskarży lekarza o to, że blizna jest szpecąca albo zaintubuje, w wyniku czego pacjent stracił ząb. Czy fakt nieposiadania specjalizacji z zakresu powziętych czynności (chir./anest./med.rat. itp.) będzie w jakikolwiek sposób działać na niekorzyść tego lekarza?”
W dzisiejszym wpisie postaramy się wyjaśnić, czy udzielanie świadczeń czysto specjalistycznych – bez posiadania specjalizacji – może mieć wpływ na kwestie ewentualnej odpowiedzialności.
Specjalizacja a odpowiedzialność
Musisz wiedzieć, że udzielanie świadczeń bez specjalizacji jest możliwością, a nie obligiem. Jako lekarz możesz wykorzystywać tą ewentualność, ale nie musisz. Oczywiście istnieją sytuacje, w których świadczenie pomocy medycznej jest obowiązkowe niezależnie od posiadanej specjalizacji.
I tak – bez względu na posiadaną specjalizację czy jej brak jesteś zobowiązany do udzielenia pomocy. W szczególności, w sytuacji, w której jej nieudzielenie mogłoby narazić pacjenta na szkodę. Taka sytuacja nie budzi żadnych wątpliwości. W pozostałych przypadkach możesz udzielać świadczeń, ale co do zasady pacjent powinien być leczony przez specjalistę w danej dziedzinie. Co więcej, ważne jest żebyś udzielając świadczeń medycznych charakterystycznych dla konkretnej specjalizacji poinformował pacjenta, czy jesteś specjalistą w tej dziedzinie.
Kwestia wiedzy pacjenta na temat specjalizacji lekarza była m.in. przedmiotem badania w sprawie prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Suwałkach I Wydział Cywilny (sygn. akt I.Ca 356/18). W wyroku wydanym w dniu 6 listopada 2018 r. Sąd zwrócił uwagę, iż:
„(…) pozwana w celu wykonania usługi ortodontycznej posłużyła się osobą trzecią, która nie posiadała specjalizacji z zakresu ortodoncji, nie informując o tym powodów. Okoliczność ta dodatkowo wzmacnia argumentację Sądu Rejonowego, iż umowa zawarta między stronami nie została prawidłowo zrealizowana z winy pozwanej.”
Wątpliwości co do podjęcia się leczenia pacjenta
Nie możesz również zapomnieć o wspomnianym już w poprzednim poście art. 37 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który stanowi że:
W razie wątpliwości diagnostycznych lub terapeutycznych lekarz z własnej inicjatywy bądź na wniosek pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, jeżeli uzna to za uzasadnione w świetle wymagań wiedzy medycznej, powinien zasięgnąć opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizować konsylium lekarskie.
Podejmując się leczenia pacjenta musisz sam dokonać oceny, czy masz wystarczającą wiedzę, praktykę, doświadczenie, aby to leczenie było skuteczne. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości – koniecznie zasięgnij opinii innego lekarza, czy też bardziej doświadczonego, czy specjalisty z danej dziedziny medycyny.
Zasięgnięcie opinii innego lekarza
Zapamiętaj, że w sytuacji, gdy podejmujesz takie czynności – które są dedykowane specjaliście – będziesz oceniany według wzorca postępowania specjalisty. Jeśli więc podejmiesz działania wymagające wiedzy specjalistycznej, a na skutek Twoich działań dojdzie do szkody po stronie pacjenta, to wówczas samo podjęcie czynności wymagającej specjalnych kwalifikacji stanowić będzie o Twojej winie.
Potwierdzeniem powyższego jest wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 7 stycznia 1966 r. (sygn. akt I CR 369/65), w którym sąd stwierdził:
„(…) Poza przepisami ustawy lub postanowieniami regulaminów i okólników wiążących określonych pracowników, każdego wiążą wskazania wynikające, czy to z istoty wykonywanych funkcji, czy to z etyki związanej z danym zawodem. Jeżeli chodzi o zawód lekarza, to te wymagania muszą być – ze względu na daleko idące skutki jego pracy – specjalnie wysokie. W szczególności można i należy wymagać od lekarza nie będącego specjalistą w określonym zakresie, aby nie tylko skierował chorego do specjalisty, ale nawet specjalnie uczulił go na konieczność niezwłocznego specjalistycznego leczenia, jeżeli w rachubę wchodzi możliwość kalectwa.”
Wyjątkiem od tej zasady będzie sytuacja, w której zwłoka wynikająca z braku specjalisty w danej chwili miałaby dla pacjenta ujemne następstwa.
Warto dodać również, że działania „poza specjalizacją” może rodzić również odpowiedzialność dyscyplinarną. Zgodnie bowiem z art. 10 Kodeksu Etyki Lekarskiej:
- Lekarz nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności diagnostycznych, zapobiegawczych, leczniczych i orzeczniczych.
- Jeżeli zakres tych czynności przewyższa umiejętności lekarza, wówczas winien się zwrócić do bardziej kompetentnego kolegi. Nie dotyczy to nagłych wypadków i ciężkich zachorowań, gdy zwłoka może zagrażać zdrowiu lub życiu chorego.
Specjalizacja a odpowiedzialność – podsumowanie
To teraz pewnie zapytasz: no to po co w ogóle to całe zamieszanie ze specjalizacjami? Niech każdy lekarz działa w ramach swojej specjalizacji. No tak – tyle, że z takim pytaniem nie zgodziliby się z pewnością np. lekarze dentyści. Świadczą oni bowiem usługi z zakresu ortodoncji, nie mając specjalizacji w tym zakresie – co jest zjawiskiem dość powszechnym. Jak to zwykle bywa, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 😊