Kategoria: prawa lekarza

Konsultacja w przypadku wątpliwości diagnostycznych.

Kiedyś, niezależnie od tego co dolegało choremu, udawał się on do lekarza. Tak po prostu. Lekarz to lekarz – znał się na „wszystkim”. Rozwój medycyny spowodował powstanie bardzo wąskich specjalizacji, a praca lekarza w takich warunkach determinuje konieczność silnej współpracy.

Obowiązek ten wynika wprost z art. 37 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który stanowi, że w razie wątpliwości diagnostycznych lub terapeutycznych lekarz z własnej inicjatywy bądź na wniosek pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, jeżeli uzna to za uzasadnione w świetle wymagań wiedzy medycznej, powinien zasięgnąć opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizować konsylium lekarskie.

Zapisy te znajdują potwierdzenie w przepisach Kodeksu Etyki Lekarskiej. Zgodnie  z art. 10 KEL Lekarz nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności diagnostycznych, zapobiegawczych, leczniczych i orzeczniczych.  Jeżeli zakres tych czynności przewyższa umiejętności lekarza, wówczas winien się zwrócić do bardziej kompetentnego kolegi. Nie dotyczy to nagłych wypadków i ciężkich zachorowań, gdy zwłoka może zagrażać zdrowiu lub życiu chorego. Co więcej w art. 54, wskazano, że w  razie wątpliwości diagnostycznych i leczniczych lekarz powinien, w miarę możliwości, zapewnić choremu konsultację innego lekarza.

Dlaczego o tym piszemy? Dlaczego to takie ważne?

A no dlatego, że Twoje zaniechanie w tym obszarze, może narazić się na odpowiedzialność. Jak orzekł Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 15.07.2003 r. (sygn.akt IC 955/98) Nieprawidłowy sposób leczenia, rozmijający się ze wskazaniami wiedzy i sztuki lekarskiej, przy pominięciu innych metod leczenia oraz zwłoka z zasięgnięciem opinii specjalisty stanowi winę lekarzy.

No cóż, ale kiedy ta odpowiedzialność będzie zachodziła? Bardziej wnikliwe oko, zwróciło pewnie uwagę, iż w art. 37 mowa jest o powinności ( a więc pewnego rodzaju możliwości- uprawnieniu) a nie o obowiązku.

Skoro tak,  to jak można mówić o odpowiedzialności?

Zapamiętaj, że jeśli w procesie leczenia poweźmiesz wątpliwości, co do słuszności swojej diagnozy bądź decyzji terapeutycznych, masz obowiązek zasięgnąć opinii innego lekarza, tej samej lub innej specjalności.    

Musisz również wiedzieć, że ww. przepisy są adresowane do wszystkich lekarzy. Łatwo nam wyobrazić sobie sytuację, w której, to lekarz o mniejszym doświadczeniu nabierając wątpliwości czy nie mając wiedzy specjalistycznej, naraża pacjenta na szkodę, której mógłby uniknąć gdyby w odpowiednim czasie trafił do specjalisty. W takiej sytuacji samo podjęcie się czynności wymagającej specjalnych kwalifikacji stanowi już winę lekarza. Przyjmuje się, że w sytuacji gdy lekarz podejmuje czynności, do których kwalifikowany jest tylko specjalista, powinien być oceniany według wzorca postępowania specjalisty. Ta powszechna sytuacja nie oznacza jednak, że o opinię innego lekarza nie powinien występować specjalista. Ten obowiązek dotyczy bowiem również ich – specjalistów.

Nie ma wątpliwości, że zasięgniecie opinii innego lekarza, czy zwołanie konsylium jest wyrazem dołożenia należytej staranności przez lekarza, ale tyle by było teorii.

A co z praktyką? Jak w dobie ciągłego „niedoczasu” znaleźć go na uzyskanie konsultacji u innego kolegi.  Jak ma się taka sytuacja do odpowiedzialności w przypadku niekorzystnego spotu okoliczności tj. nieuniknionego czasu oczekiwania a ewentualnego uszczerbku na zdrowiu pacjenta? Co może lekarz w takiej sytuacji?

Z pomocą  może przyjść  tu trochę art. 42 ust 1. Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, zgodnie z którym lekarz orzeka o stanie zdrowia określonej osoby po uprzednim, osobistym jej zbadaniu lub zbadaniu jej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, a także po analizie dostępnej dokumentacji medycznej tej osoby. W dobie dzisiejszego rozwoju technologii, można uznać że konsultacja będzie przeprowadzona na odległości jeśli lekarzowi konsultującemu prześlemy za pomocą środków teleinformatycznych kartę historii choroby oraz wyniki badań, a lekarz ten posiada odpowiedni sprzęt zapewniający odczytanie wyników np. obrazu badań radiologicznych.  Musisz jednak zapamiętać, że konsultacją nie będziesz mógł nazwać  koleżeńskiej rozmowy przez telefon, w której opiszemy stan pacjenta i opowiemy o wynikach- nawet jeśli Twoim rozmówcą będzie dużo bardziej doświadczony lekarz.

No dobrze, a czy pacjent może zasięgnąć dodatkowej opinii lekarskiej? O tym przeczytasz w następnym wpisie😊.

 

 

 

FacebookLinkedInEmailPrint

JAK OTRZYMAĆ ZGODĘ NA LECZENIE OD PACJENTA AUTYSTYCZNEGO?

U coraz większej ilości dzieci rozpoznaje się zaburzenia ze spectrum autyzmu. Jak dobrze wiesz, autyzm jest zaburzeniem neurologicznym dotyczącym zaburzeń społecznych.  Autyści mają zaburzoną zdolność do uczestniczenia w interakcjach społecznych, trudności z odczytywaniem emocji, myśli, intencji i zamiarów innych ludzi. Nie ma jednak wątpliwości, że zachowania autystów są bardzo zróżnicowane. Są tacy, którzy świetnie radzą sobie w społeczeństwie, a nawet odznaczają się ponadprzeciętnymi uzdolnieniami. Niemniej, w swojej praktyce na pewno spotkałeś się z autystami słabo funkcjonującymi społecznie, niemówiącymi, niereagującymi na zadane pytania. Jak poradzić sobie wówczas z pacjentem? Jak uzyskać zgodę na leczenie, aby była ona skuteczna prawnie?

Jak dobrze wiesz w przypadku małoletnich zgodę na podjęcie leczenia wyrażają – co do zasady-  ich przedstawiciele ustawowi, niezależnie od tego czy jest autystą czy nie. Nie ma więc potrzeby odnosić się do sytuacji autystycznych dzieci.

A jak zachować się z w stosunku do autystycznego dorosłego?

Lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Zgoda taka musi być:

  • wynikiem swobodnej decyzji osoby je składającej powstałej na gruncie należytego rozpoznania okoliczności faktycznych;
  • wyrażona w stosownej, przewidzianej prawem formie.

W przypadku autystów warunki te mogą być trudne do spełnienia, a przepisy niestety wprost nie regulują sposobu postępowania w przypadku pacjentów autystycznych.  

Dlatego poznaj praktyczne wskazówki dotyczące udzielenie zgody przez pacjenta autystę.

1. Oceń zdolność porozumienia się z pacjentem.

Najlepiej, aby rozmowa z autystą przeprowadzona została w miejscu możliwie cichym i pozbawionym intensywnego światła, ponieważ pacjenci Ci mają wzmożoną wrażliwość na światło.

Podczas przeprowadzania rozmowy z pacjentem wykaż się cierpliwością i zrozumieniem. Zapamiętaj również, że obecność osób bliskich pacjentowi- o ile wyraża on na to zgodę- sprawia, że współpraca z lekarzem staje się efektywniejsza.

2. Nie traktuj autysty jak osoby ubezwłasnowolnionej.

Istnieją „pokusy”,  aby traktować autystę jak osobę ubezwłasnowolnioną. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Wiedz, że zaburzenia, a nawet niedorozwój umysłowy czy choroby psychiczne ( z czym nie mamy do czynienia w przypadku autystów), nie powodują utraty zdolności do czynności prawnych. Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 maja 2013 r, wskazując , że „…istnienie choroby psychicznej lub innej wskazanej w art. 13 k.c. przyczyny nie jest przesłanka wystarczającą do orzeczenia ubezwłasnowolnienia całkowitego…”

Wobec powyższego, jeśli masz do czynienia z dorosłym autystą, który nie jest ubezwłasnowolniony  należy traktować go, w zakresie wyrażania zgody, co do zasady, tak samo, jak każdego innego pacjenta. Nie możesz więc oczekiwać wyrażenia zgody przez inny podmiot. 

3. Otrzymaj świadomą zgodę.

Komunikacja z pacjentami autystycznymi może być trudna. Często unikają oni bowiem kontaktu wzrokowego, nie odpowiadają na pytania.

Czy to oznacza, że nie rozumieją tego co się do nich mówi?

W wielu przypadkach tak nie jest. Autyści rozumieją sens przekazywanych im informacji,  chociaż często sprawiają wrażenie jakby byli nieobecni.

Musisz jednak podczas rozmowy z pacjentem być pewnym, że jest świadomym, że Twój pacjent rozumie przekazywane mu informacje i konieczność interwencji medycznej.

Za nieważne zostanie uznane  takie oświadczenie woli, które zostało złożone przez osobę, znajdującą się (z jakichkolwiek powodów), w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Czasem może się jednak zdarzyć, że pomimo pełnej zdolności prawnej, dorosły autystyk – mając na uwadze swoje zaburzenia –niezdolny  jest do świadomego wyrażenia zgody. Przepisy stanowią, że w sytuacji gdy pacjent nie ma przedstawiciela ustawowego lub porozumienie się z nim jest niemożliwe, konieczne jest zezwolenie sądu opiekuńczego.  Pewnym ułatwieniem może również być zgoda opiekuna faktycznego ( o opiekunie faktycznym przeczytasz w poprzednim poście LINK TUTAJ). Sytuacja ta dotyczy jednak jedynie zgody na przeprowadzenie badania osoby autystycznej.

4. Przed wyrażeniem zgody udziel rzetelnej informacji.

W wyroku z dnia 15  stycznia 2015 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach – I Wydział Cywilny (sygn. akt I ACa 856/14) podkreślił, iż  zgoda pacjenta w rozumieniu art. 34 ust. 1 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634 ze zm.) musi być zgodą „objaśnioną”, „poinformowaną”, a więc świadomie akceptującą przez pacjenta zrozumiałe przezeń ryzyko dokonania zabiegu i przejęcie na siebie tego ryzyka.

Uzyskanie zgody pacjenta, bez poinformowania go o dostępnych metodach, ryzyku i następstwach zabiegu, powoduje, że jest to zgoda „nieobjaśniona” i jako taka jest wadliwa. Brak rzetelnej informacji powoduje, że lekarz naraża się na odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną pacjentowi, nawet gdy postępuje zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej.

Udzielając więc osobie autystycznej wyjaśnień postaraj się poświęcić tyle czasu ile potrzebuje, używaj krótkich, prostych, konkretnych zdań, upewnij się, że Twój pacjent zrozumiał przekazaną przez Ciebie informację. Warto też skorzystać z pomocy osoby, która nie tylko wie jak komunikować się z autystami, ale jeszcze jest osobą bliską Twojego pacjenta. Dobrym sposobem jest również wizualny sposób komunikacji z pacjentem.

5. Zadbaj o „techniczną” formę uzyskania zgody

U niektórych osób autystycznych występują trudności w pisaniu. Zarówno przepisy Ustawy z dnia 6 listopada 2008 r.  o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta jak i Ustawy  z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty nie precyzują, jak zgoda winna być wyrażona przez osobę niemogącą pisać. Rozwiązaniem tego problemu jest zastosowanie przepisów Kodeksu Cywilnego, które wskazują, że osoba niemogąca pisać może złożyć oświadczenie woli w formie pisemnej w ten sposób, że uczyni na dokumencie tuszowy odcisk palca, a obok tego odcisku osoba przez nią upoważniona wypisze jej imię i nazwisko oraz złoży swój podpis, albo w ten sposób, że zamiast składającego oświadczenie podpisze się osoba przez niego upoważniona, a jej podpis będzie poświadczony przez notariusza, wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starostę lub marszałka województwa z zaznaczeniem, że został złożony na życzenie osoby niemogącej pisać.

Nim jednak skorzystasz z tej możliwości, spróbuj pomóc swojemu pacjentowi. Być może delikatne podtrzymanie ręki – za jego zgodą- rozwiąże problem i pozwoli na złożenie podpisu samodzielnie. Pamiętaj jednak, że nie możesz kierować ręką pacjenta.  Postaraj się również, aby dotyk był bardzo subtelny, ponieważ  bardzo często autyści nie lubią być dotykani.

Niewątpliwie leczenie chorych autystycznych jest niezwykle trudnym wyzwaniem dla lekarza. Posiłkując się zasadami ogólnymi oraz mając na uwadze szeroki charakter zaburzeń ze spektrum autzmu, dostosuj swoje postępowanie do konkretnych okoliczności.

Powodzenia 🙂

FacebookLinkedInEmailPrint

Reklama czy informacja – co wolno lekarzowi?

Pacjenci coraz częściej decydują się na leczenie w prywatnych placówkach medycznych. Popyt generuje podaż i pewnie z tego powodu powstaje coraz więcej prywatnych gabinetów medycznych. Chociaż obecnie lekarze nie muszą obawiać się braku pacjentów, to coraz częściej zastanawiacie się, w jaki sposób – chcąc się wyróżnić na rynku – możecie informować o swoich usługach.

W dzisiejszym wpisie postaramy się rozwiać Wasze najczęstsze wątpliwości w tym zakresie.

Zgodnie z § 14.1. ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej podmiot wykonujący działalność leczniczą podaje do wiadomości publicznej informacje o zakresie i rodzajach udzielanych świadczeń zdrowotnych. Treść i forma tych informacji nie mogą mieć cech reklamy. Ustawa nie definiuje jednak czym jest reklama.

Nie jeden z Was teraz pewnie zapyta, no dobrze to co mogę robić, jakie moje działania będą uważane za reklamę?!

Wątpliwości, co do dozwolonej „reklamy” spróbowała rozwiać Naczelna Rada Lekarska w Uchwale numer 29/11/VI z dnia 16 grudnia 2011 roku w sprawie szczegółowych zasad podawania do publicznej wiadomości informacji o udzielaniu przez lekarzy i lekarzy dentystów świadczeń zdrowotnych.

Wskazała, że można podawać następujące dane do publicznej wiadomości:
📌tytuł zawodowy, imię i nazwisko,
📌miejsce, dni i godziny przyjęć,
📌rodzaj wykonywanej praktyki zawodowej,
📌stopień naukowy, tytuł naukowy,
📌specjalizacje,
📌umiejętności z zakresu węższych dziedzin medycyny lub udzielania określonych świadczeń zdrowotnych, szczególne uprawnienia,
📌numer telefonu,
📌określenie cen i sposobu płatności w przypadku przekazywania tych informacji poprzez zamieszczanie ich na stronie internetowej praktyki zawodowej lub poprzez specjalne telefony informacyjne.

Ale należy pamiętać, że informacje te mogą być przekazywane jedynie poprzez:
➡️nie więcej niż 2 stałe tablice ogłoszeniowe na zewnątrz budynku, w którym prowadzona jest praktyka i dodatkowo nie więcej niż 2 tablice ogłoszeniowe przy drogach dojazdowych do siedziby praktyki;
➡️ogłoszenia prasowe w rubrykach dotyczących usług medycznych;
➡️informacje zawarte w książkach telefonicznych i informatorach o usługach medycznych w dziale dotyczącym usług lekarskich;
➡️zamieszczenie informacji na stronach internetowych;
➡️specjalne telefony informacyjne;

Zgodnie z Uchwałą informacja taka nie może nosić cech reklamy, a w szczególności zawierać:
🔘żadnej formy zachęty ani próby nakłonienia do korzystania ze świadczeń zdrowotnych;
🔘informacji o metodach, ich skuteczności i czasie leczenia oraz obietnic i potocznych określeń;
🔘określenia cen i sposobu płatności, za wyjątkiem określenia cen i sposobu płatności w przypadku przekazywania tych informacji poprzez zamieszczenia ich na stronie internetowej praktyki zawodowej lub poprzez specjalne telefony informacyjne;
🔘informacji o jakości sprzętu medycznego.

Niewątpliwie, trudno jest postawić wyraźną granicę między zakazaną reklamą a dozwolonym informowaniem. Jakie więc informacje możecie podać?
Za reklamę nie będzie uznawane podkreślanie pozamedycznych atutów placówki takich jak dogodna lokalizacja czy godziny przyjęć, wygody dla osób starszych, matek z dziećmi itp. Możecie również zamieszczać zdjęcia z wizerunkiem lekarza, gabinetu, które wskazują w czym się specjalizuje dana placówka oraz przedstawiać siebie jako eksperta/specjalistę.

A jak to jest z social mediami, w których lekarze prowadzą swoje profile. Temat – chociaż aktualny dopiero od kilku lat – jest coraz powszechniejszy. Generalnie można powiedzieć, że nie ma podstaw, aby zabronić lekarzowi posiadania swojej wizytówki na portalach medycznych, strony internetowej czy fanpagu. Zapamiętajcie jednak, żeby prowadząc swoje konta Wasza działalność była raczej edukacyjno – informacyjna, a nie reklamowa. Nie będziecie więc mogli zawierać treści, w których będziecie podkreślać np., że jesteście najlepszym specjalistą w danej dziedzinie, ani zachęcać do korzystania ze świadczeń medycznych właśnie w Waszym gabinecie.

Rozwój działalności lekarzy w „Internetach” jest na tyle duży, że kwestią tą zaczęli interesować się Rzecznicy Odpowiedzialności Zawodowej wskazując na naruszenie art. 63 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Brak jest jeszcze ugruntowanego orzecznictwa w tym zakresie.

Na koniec, musicie jeszcze zapamiętać, że naruszenie zakazu reklamy jest wykroczeniem, podlegającym, na mocy art. 147a ustawy z 20.5.1971 r. – Kodeks wykroczeń karze aresztu, ograniczenia wolności albo karze grzywny. W opinii przedstawicieli doktryny prawa: „…Karalne na podstawie art. 147a § 2 zachowanie może więc polegać np. na ogłaszaniu w prasie, że ze względu na bardzo szeroki zakres udzielanych świadczeń zdrowotnych przez dany zakład opieki zdrowotnej, najkorzystniejsze dla pacjenta jest podejmowanie leczenia w tym właśnie zakładzie…” ( J. Nowak-Kubiak Komentarz Ustawa o działalności leczniczej. Warszawa 2012).

Jeśli będziecie mieli problem z oceną czy Wasze działania można nazwać reklamą, odezwijcie się.

FacebookLinkedInEmailPrint

czy lekarz jest bezbronny wobec hejtu w internecie?

Jakiś czas temu odpowiedziałyśmy na pytanie czy Lekarz może skutecznie bronić się przed niesprawiedliwymi ocenami w internecie.

Temat jest jednak ciągle aktualny. Coraz częściej do naszej Kancelarii zgłaszają się lekarze, którzy zostali pomówieni przez swoich pacjentów.

W dobie Internetu, o takie pomówienie nie jest wcale trudno. Na rynku jest nie tylko coraz więcej portali mających na celu ocenę pracy lekarzy, ale pacjenci dokonują również ocen pod artykułami prasowymi czy na swoich kontach w social mediach.

Oczywiście każdy ma prawo skomentować i dokonać oceny, niemniej opinie te nie mogą być nieprawdziwe. W odniesieniu do lekarzy trzeba mieć również na uwadze, że nawet jeśli pacjent nie jest zadowolony z efektu zabiegu czy też innych czynności niewykonywanych przez lekarza, nie upoważnia go to do szykanowania dobrego imienia lekarza.

Pamiętajcie, że osoba, której dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem może żądać zaniechania tego działania, chyba, że nie jest ono bezprawne.

Hmm, a co to znaczy bezprawne? – zapytacie.
Pojęcie to należy rozumieć, jako działanie sprzeczne z normami prawnymi, a nawet porządkiem prawnym oraz zasadami współżycia społecznego. Jeśli więc twierdzenia nie są prawdziwe z całą pewnością można stwierdzić, iż działania pomawiającego pacjenta są bezprawne.
Musisz wiedzieć, że ustawodawca wprowadził domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, co dla Was jest dobrą wiadomością.
Oznacza to, że jeśli zdecydujesz się na dochodzenie swoich praw przed sądem, to na stronie pozwanej w procesie – czyli na pomawiającym pacjencie – spoczywa obowiązek wykazania okoliczności usprawiedliwiających tę ocenę.
Poza żądaniem zaniechania bezprawnych pomówień, lekarz ma prawo również żądać, żeby osoba, która dopuszcza się naruszeń dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków- w szczególności, aby złożyła oświadczenie o odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie – zazwyczaj są to przeprosiny.

Możliwe jest żądanie zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Może się także zdarzyć, że naruszenie Twojego dobrego imienia wywoła również szkodę majątkową.
Z taką sytuacją będziecie mieli do czynienia, gdy rozpowszechnienie nieprawdziwych, zniesławiających Was informacji doprowadzi do utraty pacjentów, którzy z tego powodu zrezygnują z Waszych usług. Wówczas prawo daje Ci możliwość do dochodzenia roszczeń również w zakresie np. utraconych zysków.

Poza dochodzeniem wynikającym z przepisów prawa cywilnego, pomówiony lekarz chroniony jest również przez prawo karne. Ochrona ta oparta jest na art. 212 kodeksu karnego.
Przepis ten mówi o przestępstwie zniesławienia, które polega na pomówieniu innej osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.
Istotą czynu jest zatem spowodowanie uszczerbku na czci pokrzywdzonego w sensie jego poniżenia w opinii publicznej lub narażenia na utratę zaufania skutkującego podważeniem jego kompetencji. Nie budzi żadnych wątpliwości, iż w przypadku środowiska lekarskiego kwestia ta jest szczególnie istotna.

Często ze strony pacjentów pojawia się pytanie: to co już nie można mieć własnego zdania, krytycznej opinii

Można, ale postępowanie opiniujących musi mieścić się w ramach dozwolonej krytyki. Prawo do „krytyki” nie może być bowiem utożsamiane z prawem do „zniesławiania”, a krytyczne oceny powinny być wyrażane w odpowiedniej formie, zwłaszcza gdy nie są wyrażane w sposób spontaniczny lub w toku szybkiej wymiany słów, a w sposób zaplanowany i przemyślany.

Co więcej, okoliczność wyłączająca bezprawność prawa do dozwolonej krytyki odnosi się wyłącznie do takich sytuacji, w których krytyka ta jest konieczna, tj. dla obrony uzasadnionego interesu konieczne jest naruszenie dobrego imienia innej osoby lub podmiotu zbiorowego. Wykroczenie poza ramy konieczności skutkuje odpowiedzialnością za zniesławienie Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17.05.2017 r. ( sygn. akt III KK 477/16).

Przyznać trzeba, że wyciąganie konsekwencji prawnych wobec osób hejtujących w Internecie jest trudne i czasochłonne. Niemniej Drodzy Lekarze, chrońcie swoje prawa i nie pozwalajcie, aby ktoś naruszał Wasze dobre imię.

Jeśli będziesz potrzebował indywidualnej pomocy w tym zakresie, nie wahaj się z nami skontaktować.

A jeśli uważasz, że ten tekst będzie przydatny dla Twoich znajomych, udostępnij go:)

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 17 z 17

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl