Kiedyś, niezależnie od tego co dolegało choremu, udawał się on do lekarza. Tak po prostu. Lekarz to lekarz – znał się na „wszystkim”. Rozwój medycyny spowodował powstanie bardzo wąskich specjalizacji, a praca lekarza w takich warunkach determinuje konieczność silnej współpracy.

Obowiązek ten wynika wprost z art. 37 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który stanowi, że w razie wątpliwości diagnostycznych lub terapeutycznych lekarz z własnej inicjatywy bądź na wniosek pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, jeżeli uzna to za uzasadnione w świetle wymagań wiedzy medycznej, powinien zasięgnąć opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizować konsylium lekarskie.

Zapisy te znajdują potwierdzenie w przepisach Kodeksu Etyki Lekarskiej. Zgodnie  z art. 10 KEL Lekarz nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności diagnostycznych, zapobiegawczych, leczniczych i orzeczniczych.  Jeżeli zakres tych czynności przewyższa umiejętności lekarza, wówczas winien się zwrócić do bardziej kompetentnego kolegi. Nie dotyczy to nagłych wypadków i ciężkich zachorowań, gdy zwłoka może zagrażać zdrowiu lub życiu chorego. Co więcej w art. 54, wskazano, że w  razie wątpliwości diagnostycznych i leczniczych lekarz powinien, w miarę możliwości, zapewnić choremu konsultację innego lekarza.

Dlaczego o tym piszemy? Dlaczego to takie ważne?

A no dlatego, że Twoje zaniechanie w tym obszarze, może narazić się na odpowiedzialność. Jak orzekł Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 15.07.2003 r. (sygn.akt IC 955/98) Nieprawidłowy sposób leczenia, rozmijający się ze wskazaniami wiedzy i sztuki lekarskiej, przy pominięciu innych metod leczenia oraz zwłoka z zasięgnięciem opinii specjalisty stanowi winę lekarzy.

No cóż, ale kiedy ta odpowiedzialność będzie zachodziła? Bardziej wnikliwe oko, zwróciło pewnie uwagę, iż w art. 37 mowa jest o powinności ( a więc pewnego rodzaju możliwości- uprawnieniu) a nie o obowiązku.

Skoro tak,  to jak można mówić o odpowiedzialności?

Zapamiętaj, że jeśli w procesie leczenia poweźmiesz wątpliwości, co do słuszności swojej diagnozy bądź decyzji terapeutycznych, masz obowiązek zasięgnąć opinii innego lekarza, tej samej lub innej specjalności.    

Musisz również wiedzieć, że ww. przepisy są adresowane do wszystkich lekarzy. Łatwo nam wyobrazić sobie sytuację, w której, to lekarz o mniejszym doświadczeniu nabierając wątpliwości czy nie mając wiedzy specjalistycznej, naraża pacjenta na szkodę, której mógłby uniknąć gdyby w odpowiednim czasie trafił do specjalisty. W takiej sytuacji samo podjęcie się czynności wymagającej specjalnych kwalifikacji stanowi już winę lekarza. Przyjmuje się, że w sytuacji gdy lekarz podejmuje czynności, do których kwalifikowany jest tylko specjalista, powinien być oceniany według wzorca postępowania specjalisty. Ta powszechna sytuacja nie oznacza jednak, że o opinię innego lekarza nie powinien występować specjalista. Ten obowiązek dotyczy bowiem również ich – specjalistów.

Nie ma wątpliwości, że zasięgniecie opinii innego lekarza, czy zwołanie konsylium jest wyrazem dołożenia należytej staranności przez lekarza, ale tyle by było teorii.

A co z praktyką? Jak w dobie ciągłego „niedoczasu” znaleźć go na uzyskanie konsultacji u innego kolegi.  Jak ma się taka sytuacja do odpowiedzialności w przypadku niekorzystnego spotu okoliczności tj. nieuniknionego czasu oczekiwania a ewentualnego uszczerbku na zdrowiu pacjenta? Co może lekarz w takiej sytuacji?

Z pomocą  może przyjść  tu trochę art. 42 ust 1. Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, zgodnie z którym lekarz orzeka o stanie zdrowia określonej osoby po uprzednim, osobistym jej zbadaniu lub zbadaniu jej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, a także po analizie dostępnej dokumentacji medycznej tej osoby. W dobie dzisiejszego rozwoju technologii, można uznać że konsultacja będzie przeprowadzona na odległości jeśli lekarzowi konsultującemu prześlemy za pomocą środków teleinformatycznych kartę historii choroby oraz wyniki badań, a lekarz ten posiada odpowiedni sprzęt zapewniający odczytanie wyników np. obrazu badań radiologicznych.  Musisz jednak zapamiętać, że konsultacją nie będziesz mógł nazwać  koleżeńskiej rozmowy przez telefon, w której opiszemy stan pacjenta i opowiemy o wynikach- nawet jeśli Twoim rozmówcą będzie dużo bardziej doświadczony lekarz.

No dobrze, a czy pacjent może zasięgnąć dodatkowej opinii lekarskiej? O tym przeczytasz w następnym wpisie😊.

 

 

 

FacebookLinkedInEmailPrint