Kategoria: prawa lekarza Strona 16 z 22

Czy można pozwać za paznokcie?

Dziś zapraszamy Was na wpis, który z pewnością zainteresuje nasze Drogie Panie Lekarki 😊

Jedna z naszych Czytelniczek zapytała nas „czy można pozwać lekarza za paznokcie?”, a sprawa dotyczy świadczenia pomocy medycznej przez Panie Doktor, które miały pomalowane lub sztuczne paznokcie. Pytanie wydało nam się również interesujące pewnie dlatego, że jak to kobiety same lubimy mieć je pomalowane.😊

Temat może wydawać się na pierwszy rzut oka humorystyczny, czy też błahy – choć tak naprawdę taki nie jest.

Niejedna Lekarka na pewno spotkała się z poleceniem służbowym swoich przełożonych wskazującym na konieczność obcięcia paznokci, zdjęcia manicure hybrydowego czy lakieru. Czemu tak się dzieje?

Wszystko sprowadza się do kwestii zakażeń szpitalnych. Zgodnie z art. 2 pkt 33 ustawy z dnia z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi zakażenie szpitalne jest to zakażenie, które wystąpiło w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych, w przypadku gdy choroba nie pozostawała w momencie udzielania świadczeń zdrowotnych w okresie wylęgania albo wystąpiła po udzieleniu świadczeń zdrowotnych, w okresie nie dłuższym niż najdłuższy okres jej wylęgania.

Aby uznać odpowiedzialność za zakażenie szpitalne, muszą wystąpić trzy przesłanki: szkoda, wina podmiotu leczniczego oraz adekwatny związek przyczynowy, tj. taki, którym skutek, w postaci zakażenia szpitalnego, jest normalnym następstwem czynności leczniczych.

Dla przyjęcia odpowiedzialności cywilnej za zakażenia szpitalne konieczne jest wystąpienie kumulatywnie wszystkich wymienionych przesłanek. Brak którejkolwiek z nich oznacza wykluczenie możliwości przypisania odpowiedzialności nawet, gdy pozostałe występują przesłanki.

W praktyce oznacza to, że nawet gdy u pacjenta stwierdzono zakażenie i ma ono charakter zakażenia szpitalnego, to do uznania zasadności roszczeń pacjenta konieczne jest zaistnienie zawinionego działania szpitala, którego skutkiem było zakażenie.

Wiedzieć jednak musicie, że w procesach dotyczących zakażeń funkcjonuje domniemanie (czy założenie z góry), iż do zakażenia pacjenta doszło w szpitalu.

Ciężar obalenia przedmiotowego domniemania (czyli wykazania, że było inaczej), spoczywa wyłącznie na szpitalu, który za pomocą środków dowodowych musi wykazać brak swojej odpowiedzialności za szkodę poniesioną przez poszkodowanego w związku z zakażeniem.

Nie budzi wątpliwości, że w prewencji zakażeń szpitalnych znaczenie ma prawidłowa higiena rąk.

Zalecenia WHO wskazują, że należy mieć krótkie, naturalne paznokcie, nie powinno się nosić sztucznych lub przedłużonych, gdy ma się bezpośredni kontakt z pacjentami.
Doświadczenia epidemiologiczne wskazują na rolę takich paznokci w rozprzestrzenianiu zakażeń szpitalnych, dlatego też noszenie ich w w. postaci jest niewskazane.

Nie musimy Wam mówić o konieczności zachowania zasad aseptyki. Zresztą w tej materii wiele mogłybyśmy dowiedzieć się od Was

Chociaż nie ma obecnie przepisów prawa powszechnego, które zabraniałyby wprost noszenia sztucznych paznokci czy używania lakierów, szpitale w swoich regulaminach zakazują malowania paznokci, noszenia długich czy też zakładania paznokci hybrydowych.

Upoważnienie do tego typu regulacji wynika z przepisów ww. Ustawy, która wskazuje, że kierownicy podmiotów leczniczych oraz inne osoby udzielające świadczeń zdrowotnych są obowiązani do podejmowania działań zapobiegających szerzeniu się zakażeń i chorób zakaźnych.
Do działań tych zaliczone będzie m.in.:
➡️opracowanie, wdrożenie i nadzór nad procedurami zapobiegającymi zakażeniom i chorobom zakaźnym związanym z udzielaniem świadczeń zdrowotnych, w tym dekontaminacji skóry i błon śluzowych lub innych tkanek,
➡️stosowanie środków ochrony indywidualnej i zbiorowej w celu zapobieżenia przeniesieniu na inne osoby biologicznych czynników chorobotwórczych;
➡️prowadzenie kontroli wewnętrznej w zakresie realizacji działań.

Odpowiadając teraz wprost na pytania naszej Czytelniczki uważamy, że ze względu na środki dowodowe (chociaż nie jest to niemożliwe), trudno byłoby potwierdzić związek przyczynowy pomiędzy niezachowaniem – wynikającym z długości paznokci – zasad aseptyki przez konkretnego lekarza, wykluczając przy tym inne przyczyny zakażeń szpitalnych. Biorąc jednak pod uwagę domniemania prawne dotyczące zakażeń szpitalnych, uzyskanie odszkodowania od szpitala nie byłoby już takie trudne.

Zaznaczyć jednak należy, iż kwestia zakażeń szpitalnych i odpowiedzialności z tym związanej to skomplikowany temat będący przedmiotem dyskusji nie tylko przedstawicieli środowiska medycznego, ale także prawniczego. Omówimy tę materię szerzej w naszych następnych wpisach.
 
 
 
 
FacebookLinkedInEmailPrint

RODO- jakie kary grożą za nieprzestrzeganie przepisów prawa.

Nie wiem czy wiecie, ale niedawno ogłoszono wyniki plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2018, organizowanego przez Wydawnictwo Naukowe PWN. Zwycięzcą tegorocznej edycji jest wyraz „dzban”. Obecnie trwa również głosowanie na słowo roku 2018 w ogólnopolskim plebiscycie Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 2017 słowem internautów był REZYDENT 😁 Chociaż nie wiadomo, które słowo wygra w roku 2018, do dla nas słowem roku było niewątpliwie RODO. Odmieniane – chociaż bez zmiany formy- przez wszystkie przypadki, w świecie prawników ( i nie tylko😊) było słowem wytrychem, słowem kluczem, słowem paniki, słowem postrachu.

Czy warto bać się RODO

W środowisku lekarskim spotykamy się z dwoma odmiennymi postawami. Jedni lekceważąco podchodzą do nowych przepisów. Inni z niewyobrażalną wprost nadgorliwością powołują się na przepisy, interpretacje czy wręcz samo hasło RODO.

Ostatnio w sieci pojawiła się informacja, że jedna z łódzkich przychodni otrzymała wysoką karę za nieprzestrzeganie przepisów RODO. Co prawda Rzecznik UODO poinformowała, że „Dotychczas Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie nałożył na żaden podmiot administracyjnej kary pieniężnej za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych.”, warto jednak wiedzieć jakie kary grożą za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych.

Trzeba przyznać, że RODO czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego I Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/, nie przyniosło większych zmian w zakresie samego sposobu przetwarzania danych. Przed zmianą przepisów, placówki medyczne również zobowiązane były szczególnie dbać o bezpieczeństwo danych osobowych swoich pacjentów z uwagi na przetwarzanie danych wrażliwych, czyli szczególnej kategorii.

Największy postrach budzą jednak sankcje, które grożą za nieprzestrzeganie przepisów. Z tego powodu pojawił się zestaw rekomendacji dla placówek medycznych w zakresie bezpieczeństwa oraz rozwiązań technologicznych stosowanych podczas przetwarzania dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej.

Poprzednia ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych za nieprawidłową ochronę dokumentacji medycznej pacjenta, przewidywała sankcje administracyjne oraz określone sankcje karne. Obecnie zastosowanie mają środki prawne o charakterze administracyjnym oraz administracyjne kary pieniężne.
RODO nakłada kary na administratora danych osobowych pacjenta, w tym na lekarzy prowadzących indywidualną praktykę lekarską.
Wśród administracyjnych kar pieniężnych określonych w RODO można znaleźć takie, które opiewają na kwotę do 10 000 000 euro, a w przypadku przedsiębiorstwa w wysokości 2 % jego całkowitego, rocznego światowego obrotu z poprzedniego roku obrotowego przy czym zastosowanie ma kwota wyższa. Do takiej wysokości administrator danych może odpowiadać za niezapewnienie bezpieczeństwa danych osobowych.

Co więcej, w przypadku naruszenia przepisów o ochronie danych Prezes UODO ten może na podstawie art. 58 RODO nałożyć również na administratora danych następujące sankcje administracyjne:

➡️ ostrzeżenie dotyczące możliwości naruszenia przepisów niniejszego rozporządzenia poprzez planowane operacje przetwarzania;
➡️ upomnienie;
➡️ nakaz spełnienia żądania osoby, której dane dotyczą, wynikającego z praw przysługujących jej na mocy niniejszego rozporządzenia;
➡️nakaz dostosowania operacji przetwarzania do przepisów rozporządzenia, a w stosownych przypadkach wskazać sposób i termin wykonania;
➡️nakaz zawiadomienia osoby, której dane dotyczą, o naruszeniu ochrony danych;
➡️ wprowadzenie czasowe lub całkowite ograniczenia przetwarzania, w tym zakazu przetwarzania;
➡️ nakaz sprostowania lub usunięcia danych osobowych lub ograniczenia ich przetwarzania oraz nakaz powiadomienia o tych czynnościach odbiorców, którym dane osobowe ujawniono;

Nieprzestrzeganie nakazu orzeczonego przez organ nadzorczy wymieniony powyżej podlega na mocy ust. 2 administracyjnej karze pieniężnej w wysokości do 20 000 000 mln euro, a w przypadku przedsiębiorstwa w wysokości 4 % jego całkowitego, rocznego światowego obrotu z poprzedniego roku obrotowego przy czym zastosowanie ma kwota wyższa.

Niewątpliwie stosując Rozporządzenie o Ochronnie Danych Osobowych (RODO) w ochronie zdrowia nie wolno panikować i trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej o RODO w związku z wykonywaniem Waszego zawodu, dajcie znać w komentarzu jakie tematy i zagadnienia chcielibyście omówić😊

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Jaki jest okres przedawnienia roszczeń z tytułu błędów medycznych?

Jedna z naszych Czytelniczek zwróciła się do nas z pytaniem ile czasu pacjent ma na zgłoszenie roszczeń.
Pacjent Pani Doktor niezadowolony z procesu leczenia odgrażał się pozwem.
Pani Doktor – niezależnie od zasadności stawianych zarzutów- zastanawiała się jak długo będzie musiała żyć w „niepewności”, co do ewentualnych roszczeń.

Musicie wiedzieć, że pacjenci chcący zgłosić roszczenie w związku z tzw. błędem medycznym mają określony czas, w którym powinni to zrobić. Zgłoszenie roszczeń cywilnych ulega tzw. przedawnieniu po upływie określonego czasu.

Przedawnienie roszczeń jest terminem, do którego można skutecznie zgłaszać roszczenia cywilne. Co prawda i po tym okresie możliwe jest zgłoszenie roszczeń, niemniej jeśli to nastąpi, możecie powołać się na zarzut przedawnienia i uchylić od odpowiedzialności.
Generalna zasada przedawnienia roszczeń mówi o tym, że roszczenia z tytułu czynów niedozwolonych przedawniają się po upływie 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia nie później jednak niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę.

Główny więc termin przedawniania to 3 lata.

Może się zdarzyć tak, że chociaż od prowadzonego zabiegu/ procedury medycznej/ wizyty lekarskiej, które wg pacjenta było nieprawidłowe i spowodowało jego szkodę, upłynęło więcej niż 3 lata to nie upłynął termin przedawnienia. Ma to znaczenie w tych sytuacjach, w których nie od razu wiadomo, że doszło do jakiejś nieprawidłowości albo ewentualne skutki dały o sobie znać dużo później. Będzie tak np. w sytuacji kiedy pacjent dowiedział się, że podczas jego operacji sprzed 6 lat w jego brzuchu zaszyto chustę. Wówczas termin przedawnienia będzie niejako „wydłużony”, nie może on być jednak dłuższy niż 10 lat od wykonania zabiegu.

Powinniście również pamiętać, że w świetle obowiązujących od 9 lipca 2018 r. przepisów może się zdarzyć, że pacjent będzie miał de facto więcej czasu na dochodzenie roszczenia.
Zgodnie bowiem ze zmienionym art. 118 k.c. koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba, że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Oznacza to, że 3 letni okres przedawnienia ulegnie wydłużeniu do końca roku kalendarzowego, a tym samym roszczenie o naprawienie szkody, wyrządzonej tym błędem medycznym, ulegnie przedawnieniu 31 grudnia.
Przykładowo, jeśli do zdarzenia doszło 20 sierpnia 2018 r. to przedawni się ono, nie jak dotychczas 20 sierpnia 2021 r., a dopiero 31 grudnia 2021 r.

Niestety, jak to w prawie bywa od wyżej wskazanych zasad istnieją również wyjątki.

Jeżeli błąd medyczny został uznany za przestępstwo (zbrodnię lub występek), wtedy termin przedawnienia roszczeń wynosi aż 20 lat od dnia jego popełnienia.

Termin ten jest niezależny od tego kiedy pacjent dowiedział się o szkodzie.

Odstępstwem od reguły jest również termin przedawnienia w stosunku do osób małoletnich.
W ich przypadku termin przedawnienia nie może się skończyć wcześniej niż z upływem 2 lat od uzyskania przez nie pełnoletności.

Zapamiętajcie również, że prawo przewiduje sytuacje, gdy następuje tzw. przerwanie biegu przedawnienia, lub jego zawieszenie.

Przerwanie biegu przedawnienia roszczenia z tytułu błędu medycznego powoduje:

➡️każda czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
➡️uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje;
➡️wszczęcie mediacji.

Po każdym przerwaniu, przedawnienie biegnie na nowo, od początku.

W przypadku np. złożenia pozwu lub wszczęcia mediacji, przedawnienie nie biegnie aż do zakończenia postępowania.

Z kolei zawieszenie biegu przedawnienia oznacza, że bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu, czyli nie biegnie dalej.

Z mocy prawa bieg przedawnienia zawiesza się, gdy z powodu siły wyższej pacjent nie będzie mógł dochodzić roszczeń przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju – przez czas trwania przeszkody.

Jak więc widzicie, czas na zgłoszenie roszczeń nie jest nieograniczony. Chociaż z perspektywy ewentualnego zobowiązanego czyli Ciebie Drogi Lekarzu nie można powiedzieć by był krótki. 😳

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Czy lekarz ponosi odpowiedzialność cywilną w związku z karnym zarzutem narażenia?

Ostatnio zgłosił się do naszej Kancelarii jeden z Lekarzy, który poprosił o pomoc w odzyskaniu odszkodowania z Jego polisy odpowiedzialności cywilnej w związku ze świadczeniami, które zobowiązany był zapłacić na mocy wyroku wydanego w postępowaniu karnym.
Analiza przedstawionych dokumentów wskazała, iż Pan Doktor został uznany za winnego na podstawie 160 § 2 i 3 KK, który traktuje o odpowiedzialności karnej za NARAŻENIE człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę na której ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.
Ówczesny Pełnomocnik Pana Doktora zapewnił Go, iż będzie mógł otrzymać za wypłaconą na rzecz pacjenta nawiązkę od swojego ubezpieczyciela.
Nie nam oceniać zasadność wyroku sądu karnego, faktem było jednak, że był to wyrok prawomocny i Pan Doktor zobowiązany był do zapłaty świadczenia, które uiścił.

No właśnie… Czy lekarz skazany przez sąd karny za narażenie będzie ponosił odpowiedzialność w postępowaniu cywilnym?

Wiedzcie, że aby uznać odpowiedzialność cywilną w prawie polskim, muszą zostać spełnione trzy przesłanki:
1. powstanie szkody;
2. wystąpienie zdarzenia, z którym przepis prawa wiąże obowiązek odszkodowawczy tj. tzw. czynu niedozwolonego – winy;
3. istnienie związku przyczynowego pomiędzy przedmiotowym zdarzeniem a szkodą.

Przesłanki te muszą wystąpić łącznie, co oznacza, że brak jednej z nich nie pozwala na przypisanie odpowiedzialności cywilnej.

Przede wszystkim pamiętajcie, że w wielu przypadkach roszczenie pacjenta, które związane będzie z narażeniem go na utratę życia albo ciężki uszczerbku na zdrowiu nie spowoduje szkody.

W postępowaniu karnym, samo narażenie na powyżej opisaną szkodę – nawet bez jej faktycznego doznania powoduje odpowiedzialność lekarza. Osoba narażona nie musi doznać żadnej krzywdy.
Zdarzają się bowiem sytuacje, w których, co prawda działanie lekarza można ocenić jako nieprawidłowe i uznamy, że popełnił winę, ale faktycznie działanie to (ustalona wina), nie spowoduje u pacjenta ani rozstroju zdrowia ani żadnego urazu.
W takim stanie faktycznym, w postępowaniu cywilnym spowoduje to brak Waszej odpowiedzialności. Bo pomimo winy, nie występuje pierwsza przesłanka tj. szkoda. A jak wskazałyśmy powyżej do odpowiedzialności cywilnej niezbędne jest wystąpienie wszystkich trzech przesłanek łącznie.

Ponadto, często z zarzutem narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę na której ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo spotykamy się w sytuacjach, gdy pacjent zmarł i rozżalona rodzina informuje o tym organy ścigania.
Skazanie Was w postępowaniu karnym za popełnienie takiego czynu świadczy o tym, że jedynie „naraziliście” pacjenta, który zmarł na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku. Nie będziemy mieli wtedy do czynienia ze „spowodowaniem” utraty życia czy zdrowia.

W takiej sytuacji pomimo tego, że w postępowaniu cywilnym możemy mówić o pierwszej przesłance tj. szkodzie (pacjent zmarł), Waszej winie ( np. nie zleciliście odpowiednich badań, postawiliście nieprawidłową diagnozę itd.), to pomiędzy zgonem pacjenta a Waszą winą nie zachodzi trzecia przesłanka odpowiedzialności w postaci związku pomiędzy winą a szkodą (pacjent bez względu na podjęte przez Was działania nie miał szans na przeżycie).

Wówczas Wasza odpowiedzialność cywilna również nie istnieje.

Na dokładkę, dla wytrwałych w przebrnięciu przez język prawny i prawniczy Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14.07.2014 r. (sygn. akt III KK 77/11 ), w tym zakresie, gdzie orzeczono:
„1. Znamię narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 160 § 1 KK, może zostać zrealizowane w jeden z trzech sposobów: przez sprowadzenie zagrożenia, jego znaczące zwiększenie, a także – w przypadku gwaranta nienastąpienia skutku przy przestępstwach z zaniechania – przez niespowodowanie jego ustąpienia albo zmniejszenia.
2. Sprzeczne z obowiązkiem prawnym zachowanie (działanie, zaniechanie) gwaranta nienastąpienia skutku (lekarza), jeżeli nie ma wpływu na stan zagrożenia dla życia czy zdrowia określonej osoby, nie jest przyczynowe dla utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 160 § 1 KK. Dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy źródło narażenia tych dóbr jest poza możliwością oddziaływania osoby prawnie zobowiązanej do określonego zachowania”.

Wracając do naszego spotkania z Klientem, niestety nie miałyśmy pomyślnych wieści dla Pana Doktora. Oczywiście nie odradzamy prób dochodzenia swoich roszczeń z tytułu zapłaconej nawiązki, ale warto wiedzieć, w jakim stopniu te próby są skuteczne.

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 16 z 22

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl