Strona 41 z 53

Czy studentowi medycyny można udostępnić dokumentację medyczną Pacjenta?

„Witam. Mam pytanie, które właściwie męczy mnie od dłuższego czasu. Czy student medycyny jest upoważniony prawnie do wglądu do dokumentacji medycznej? Czy to działa tylko w szpitalach uniwersyteckich i żadnych innych? I jak to wygląda od strony prawnej – potrzebna zgoda pacjenta lub czy możliwa jest odmowa lekarza do pokazania dokumentacji.” Takie pytanie zadała nam jedna z naszych czytelniczek.

Powiem szczerze, że pierwsza myśl była taka, że przecież studenci z uwagi na proces dydaktyczny powinni mieć dostęp do dokumentacji medycznej. Nie budzi przecież żadnych wątpliwości, że nieodzownym elementem edukacji jest odbywanie praktyk, których elementem jest posługiwanie się dokumentacją medyczną. Po kilku jednak sekundach przyszła chwila otrzeźwienia i bardziej racjonalne podejście do tematu – zaraz, zaraz przecież dane zawarte w dokumentacji medycznej należą do sfery prywatności pacjenta, a ochrona tych danych przed ujawnieniem stanowi wyraz prawa pacjenta do prywatności i zagwarantowana jest przez art. 47 Konstytucji RP oraz art. 8 EKPCz.

Co więc na ten temat mówią przepisy prawa?

Zgodnie z Ustawą z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta dokumentacja medyczna może być udostępniona jedynie podmiotom wyraźnie wymienionym w art. 26. Czy wśród tych podmiotów wymienieni są studenci medycyny? Przepisy mówią, że podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych udostępnia dokumentację medyczną pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu, bądź osobie upoważnionej przez pacjenta. Jak pewnie wiesz upoważnienie do dostępu do dokumentacji medycznej zależy wyłącznie od decyzji pacjenta, który może upoważnić każdą osobę – nie musi być to osoba z rodziny.

Dodatkowo, w ust. 2 ustawodawca wymienił enumeratywnie szereg podmiotów, którym pod pewnymi  warunkami dokumentacja może być udostępniona. Pośród tej grupy nie zostali jednak wymienieni studenci medycyny. 

Niemniej, dokumentacja medyczna może być udostępniona także szkole wyższej lub instytutowi badawczemu do wykorzystania w celach naukowych, bez ujawniania nazwiska i innych danych umożliwiających identyfikację osoby, której dokumentacja dotyczy. Można powiedzieć, że otwiera się tu pewna „furtka” dla dostępu do dokumentacji.

Chociaż placówka medyczna nie może udostępnić dokumentacji medycznej studentowi, natomiast może udostępnić tę dokumentację na wniosek złożony przez uczelnię wyższą. We wniosku tym, przedstawiciel uczelni może upoważnić konkretnego studenta do uzyskania dokumentacji medycznej. W praktyce, w wielu przypadkach placówki medyczne zawierają umowy z ośrodkami akademickimi, w których precyzuje się zasady udostępniania dokumentacji medycznej do celów naukowych, uzależniając zgodę m.in. od potwierdzenia zasadności przez promotora czy opiekuna koła naukowego, imiennego upoważnienia dla studenta oraz zakresu tej zgody. Istotne jest, że w takim przypadku udostępnia się dokumentację medyczną bez ujawniania nazwiska i innych danych umożliwiających identyfikację osoby, której dokumentacja dotyczy.

No dobrze, jak więc młodzi lekarze mają kształcić się przy takich obostrzeniach? Jak – skutecznie odbywając praktyki – mogą poznać historię choroby konkretnego pacjenta? Ustawodawca wychodząc naprzeciw tej sytuacji, w dniu 23.03.2017 r. dodał do art. 26 ust 3 a i 3b, które pozwalają na udostępnianie dokumentacji medycznej przez:

  • podmioty lecznicze utworzone lub prowadzone przez uczelnię medyczną, bądź udostępniające uczelni swoje jednostki organizacyjne do zadań polegających na kształceniu w zawodach medycznych,
  • instytuty badawcze prowadzące badania naukowe i prace rozwojowe w dziedzinie nauk medycznych i uczestniczące w systemie ochrony zdrowia,
  • inne podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych uczestniczące w kształceniu osób wykonujących zawód medyczny.

W tych ośrodkach dokumentację medyczną można udostępnić osobom kształcącym się wyłącznie w zakresie niezbędnym do realizacji celów dydaktycznych. Określenie tego zakresu należy do osoby nadzorującej osoby szkolące się wraz z przedstawicielami podmiotu udostępniającego dokumentację. W tym przypadku nie ma mowy o konieczności  anonimizacji danych, dlatego ustawodawca nałożył na osoby przygotowywane do wykonywania zawodu medycznego obowiązek zachowania w tajemnicy informacji zawartych w dokumentacji medycznej, także po śmierci pacjenta.

Podsumowując dzisiejszą dawkę wiedzy – generalnie można by było powiedzieć, że student medycyny nie jest z pewnością osobą, którą może mieć dostęp do dokumentacji medycznej wynikający tylko z samego faktu studiowania. Dostęp ten jest możliwy:

–  na podstawie upoważnienia udzielonego przez pacjenta.;

–  na wniosek złożony przez uczelnię wyższą, w której studiuje student, po dokonaniu anonimizacji danych.

Jeśli jednak studenci odbywają praktyki w placówkach klinicznych, uzyskują dostęp do dokumentacji medycznej wyłącznie w zakresie niezbędnym do realizacji celów dydaktycznych.

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Karna odpowiedzialność lekarza za narażenie na niebezpieczeństwo

Ostatnio, przy okazji nowelizacji kodeksu karnego, głośno zrobiło się o odpowiedzialności karnej ponoszonej przez lekarzy. Pomyślałyśmy, że warto żebyś wiedział kiedy i w jakich przypadkach będziesz narażony na odpowiedzialność karną. Aby można było w ogóle mówić o odpowiedzialności karnej lekarza, musisz znać najpierw ogólną postawę odpowiedzialności określoną w art. 1 k.c., zgodnie z którym „Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia” Jakie są to czyny? W związku z tym, iż przepisów, na podstawie których lekarz może odpowiadać jest kilka, sukcesywnie będziemy opowiadać o poszczególnych rodzajach przestępstw. Dziś „na tapetę” weźmiemy art. 160 kk, czyli narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Nie budzi żadnych wątpliwości, że głównym obowiązkiem lekarza jest ratowanie ludzkiego życia lub zdrowia poprzez udzielanie pomocy lekarskiej. Pomoc ta ma być udzielana w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki. Powyższe wynika wprost z Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

Tak więc, działający w ramach uprawnień zawodowych lekarz ponosić będzie odpowiedzialność w typie kwalifikowanym, wynikającym z art.160 § 2 kk. Ma on bowiem szczególny, prawny obowiązek opieki nad pacjentem.

Jakie są przesłanki odpowiedzialności lekarza za narażenie na niebezpieczeństwo?

Aby uznać, że zachodzi odpowiedzialność karna, niezbędne będzie ustalenie czy czynności lecznicze zostały wykonane zgodnie z zasadami wiedzy i sztuki medycznej, czy swoim zachowaniem lekarz naruszył obiektywny obowiązek ostrożności, a więc nie zachował należytej ostrożności. Odpowiadając na te pytania sąd będzie zobowiązany zbadać, czy lekarz podjął wszelkie możliwe czynności lecznicze, które były możliwe i które wynikały z aktualnego stanu wiedzy medycznej. Badając zachowanie lekarza, znaczenie będzie miała ocena czy postępowanie lekarza odbiegało od przyjętego abstrakcyjnego wzorca postępowania zbudowanego według obiektywnych kryteriów.

Powyższe znalazło potwierdzenie w wyroku Sądu Najwyższego Izby Karnej z dnia 21 sierpnia 2018 r. (sygn. akt IV KK 42/12), zgodnie z którym: „… W kontekście odpowiedzialności karnej z art. 160 § 2 KK, lekarz obowiązany jest podjąć wszelkie możliwe czynności diagnostyczno-terapeutyczne, jakie tylko w danej chwili i warunkach są możliwie i jakie wynikają z aktualnego stanu wiedzy medycznej, gdy tylko ich zaniechanie narażałoby człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nie ma przy tym znaczenia to, czy pacjent wskutek błędu w sztuce lekarskiej zmarł albo doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Innymi słowy, lekarz obowiązany jest bronić ludzkiego życia i zdrowia gdy tylko są one zagrożone i jego odpowiedzialności nie uchyla sam fakt, że nawet gdyby postępował prawidłowo, to i tak nie dałoby się wykluczyć, że pacjent by zmarł albo doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu…

Czytając ww. wyrok pewnie zauważyłeś, że odpowiedzialność karna będzie występować niezależnie od tego, czy pacjent na skutek błędu medycznego zmarł albo doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Musisz wiedzieć, że w omawianym przepisie do znamion przestępstwa należy skutek w postaci bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka, a nie skutek nastąpienia śmierci czy uszczerbku na zdrowiu. W wyroku z dnia 21 września 2011 r. Sąd Najwyższy, Izba Wojskowa sygn. akt (WA 26/11) orzekł, iż „…narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu może mieć miejsce i rodzić odpowiedzialność karną lekarza – gwaranta nawet w sytuacji, w której nic w sferze życia i zdrowia pokrzywdzonego się nie zmieniło. Również brak możliwości przypisania sprawstwa utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie eliminuje możliwości przypisania sprawstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu…” Stanowisko to zostało potwierdzone w wyroku Sądu Najwyższego Izba Karna z dnia 24 września 2015 r. (sygn. akt 228/15), w którym orzeczono: „…Dla realizacji znamienia występku z art. 160 § 2 KK wystarczające jest bowiem wystąpienie skutku w postaci konkretnego narażenia na niebezpieczeństwa dobra prawnego, a nie jego naruszenie. Skutkiem należącym do znamion strony przedmiotowej występku z art. 160 § 2 KK jest nie tylko wywołanie takiej sytuacji, w której pacjent znajduje się, nie będąc uprzednio, w położeniu grożącym mu bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia, ale również na utrzymaniu (nieodwróceniu, niezmniejszeniu) istniejącego już poziomu tego niebezpieczeństwa w czasie, kiedy urzeczywistnił się obowiązek działania lekarza – gwaranta…”

Tak więc, przestępstwo narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie występowało również w sytuacji, gdy nic nie zmieniło się w sferze życia i zdrowia pokrzywdzonego pacjenta.

Zapamiętaj również, że przestępstwo z artykułu 160 kk może być popełnione przez działanie jak i zaniechanie.

Co będzie Ci grozić jeśli uznana zostanie Twoja odpowiedzialność karna na podstawie art. 160 kk? Co prawda, artykuł 160 kk w § 1 przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności, niemniej § 2 odnoszący się w szczególności do lekarzy – jako kwalifikowana forma przestępstwa podnosi granicę wymiaru kary od 3 miesięcy do lat 5. W przypadku, gdy sprawca działa nieumyślnie będzie podlegać grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

FacebookLinkedInEmailPrint

Konsultacja w przypadku wątpliwości diagnostycznych.

Kiedyś, niezależnie od tego co dolegało choremu, udawał się on do lekarza. Tak po prostu. Lekarz to lekarz – znał się na „wszystkim”. Rozwój medycyny spowodował powstanie bardzo wąskich specjalizacji, a praca lekarza w takich warunkach determinuje konieczność silnej współpracy.

Obowiązek ten wynika wprost z art. 37 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który stanowi, że w razie wątpliwości diagnostycznych lub terapeutycznych lekarz z własnej inicjatywy bądź na wniosek pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, jeżeli uzna to za uzasadnione w świetle wymagań wiedzy medycznej, powinien zasięgnąć opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizować konsylium lekarskie.

Zapisy te znajdują potwierdzenie w przepisach Kodeksu Etyki Lekarskiej. Zgodnie  z art. 10 KEL Lekarz nie powinien wykraczać poza swoje umiejętności zawodowe przy wykonywaniu czynności diagnostycznych, zapobiegawczych, leczniczych i orzeczniczych.  Jeżeli zakres tych czynności przewyższa umiejętności lekarza, wówczas winien się zwrócić do bardziej kompetentnego kolegi. Nie dotyczy to nagłych wypadków i ciężkich zachorowań, gdy zwłoka może zagrażać zdrowiu lub życiu chorego. Co więcej w art. 54, wskazano, że w  razie wątpliwości diagnostycznych i leczniczych lekarz powinien, w miarę możliwości, zapewnić choremu konsultację innego lekarza.

Dlaczego o tym piszemy? Dlaczego to takie ważne?

A no dlatego, że Twoje zaniechanie w tym obszarze, może narazić się na odpowiedzialność. Jak orzekł Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 15.07.2003 r. (sygn.akt IC 955/98) Nieprawidłowy sposób leczenia, rozmijający się ze wskazaniami wiedzy i sztuki lekarskiej, przy pominięciu innych metod leczenia oraz zwłoka z zasięgnięciem opinii specjalisty stanowi winę lekarzy.

No cóż, ale kiedy ta odpowiedzialność będzie zachodziła? Bardziej wnikliwe oko, zwróciło pewnie uwagę, iż w art. 37 mowa jest o powinności ( a więc pewnego rodzaju możliwości- uprawnieniu) a nie o obowiązku.

Skoro tak,  to jak można mówić o odpowiedzialności?

Zapamiętaj, że jeśli w procesie leczenia poweźmiesz wątpliwości, co do słuszności swojej diagnozy bądź decyzji terapeutycznych, masz obowiązek zasięgnąć opinii innego lekarza, tej samej lub innej specjalności.    

Musisz również wiedzieć, że ww. przepisy są adresowane do wszystkich lekarzy. Łatwo nam wyobrazić sobie sytuację, w której, to lekarz o mniejszym doświadczeniu nabierając wątpliwości czy nie mając wiedzy specjalistycznej, naraża pacjenta na szkodę, której mógłby uniknąć gdyby w odpowiednim czasie trafił do specjalisty. W takiej sytuacji samo podjęcie się czynności wymagającej specjalnych kwalifikacji stanowi już winę lekarza. Przyjmuje się, że w sytuacji gdy lekarz podejmuje czynności, do których kwalifikowany jest tylko specjalista, powinien być oceniany według wzorca postępowania specjalisty. Ta powszechna sytuacja nie oznacza jednak, że o opinię innego lekarza nie powinien występować specjalista. Ten obowiązek dotyczy bowiem również ich – specjalistów.

Nie ma wątpliwości, że zasięgniecie opinii innego lekarza, czy zwołanie konsylium jest wyrazem dołożenia należytej staranności przez lekarza, ale tyle by było teorii.

A co z praktyką? Jak w dobie ciągłego „niedoczasu” znaleźć go na uzyskanie konsultacji u innego kolegi.  Jak ma się taka sytuacja do odpowiedzialności w przypadku niekorzystnego spotu okoliczności tj. nieuniknionego czasu oczekiwania a ewentualnego uszczerbku na zdrowiu pacjenta? Co może lekarz w takiej sytuacji?

Z pomocą  może przyjść  tu trochę art. 42 ust 1. Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, zgodnie z którym lekarz orzeka o stanie zdrowia określonej osoby po uprzednim, osobistym jej zbadaniu lub zbadaniu jej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, a także po analizie dostępnej dokumentacji medycznej tej osoby. W dobie dzisiejszego rozwoju technologii, można uznać że konsultacja będzie przeprowadzona na odległości jeśli lekarzowi konsultującemu prześlemy za pomocą środków teleinformatycznych kartę historii choroby oraz wyniki badań, a lekarz ten posiada odpowiedni sprzęt zapewniający odczytanie wyników np. obrazu badań radiologicznych.  Musisz jednak zapamiętać, że konsultacją nie będziesz mógł nazwać  koleżeńskiej rozmowy przez telefon, w której opiszemy stan pacjenta i opowiemy o wynikach- nawet jeśli Twoim rozmówcą będzie dużo bardziej doświadczony lekarz.

No dobrze, a czy pacjent może zasięgnąć dodatkowej opinii lekarskiej? O tym przeczytasz w następnym wpisie😊.

 

 

 

FacebookLinkedInEmailPrint

JAK OTRZYMAĆ ZGODĘ NA LECZENIE OD PACJENTA AUTYSTYCZNEGO?

U coraz większej ilości dzieci rozpoznaje się zaburzenia ze spectrum autyzmu. Jak dobrze wiesz, autyzm jest zaburzeniem neurologicznym dotyczącym zaburzeń społecznych.  Autyści mają zaburzoną zdolność do uczestniczenia w interakcjach społecznych, trudności z odczytywaniem emocji, myśli, intencji i zamiarów innych ludzi. Nie ma jednak wątpliwości, że zachowania autystów są bardzo zróżnicowane. Są tacy, którzy świetnie radzą sobie w społeczeństwie, a nawet odznaczają się ponadprzeciętnymi uzdolnieniami. Niemniej, w swojej praktyce na pewno spotkałeś się z autystami słabo funkcjonującymi społecznie, niemówiącymi, niereagującymi na zadane pytania. Jak poradzić sobie wówczas z pacjentem? Jak uzyskać zgodę na leczenie, aby była ona skuteczna prawnie?

Jak dobrze wiesz w przypadku małoletnich zgodę na podjęcie leczenia wyrażają – co do zasady-  ich przedstawiciele ustawowi, niezależnie od tego czy jest autystą czy nie. Nie ma więc potrzeby odnosić się do sytuacji autystycznych dzieci.

A jak zachować się z w stosunku do autystycznego dorosłego?

Lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Zgoda taka musi być:

  • wynikiem swobodnej decyzji osoby je składającej powstałej na gruncie należytego rozpoznania okoliczności faktycznych;
  • wyrażona w stosownej, przewidzianej prawem formie.

W przypadku autystów warunki te mogą być trudne do spełnienia, a przepisy niestety wprost nie regulują sposobu postępowania w przypadku pacjentów autystycznych.  

Dlatego poznaj praktyczne wskazówki dotyczące udzielenie zgody przez pacjenta autystę.

1. Oceń zdolność porozumienia się z pacjentem.

Najlepiej, aby rozmowa z autystą przeprowadzona została w miejscu możliwie cichym i pozbawionym intensywnego światła, ponieważ pacjenci Ci mają wzmożoną wrażliwość na światło.

Podczas przeprowadzania rozmowy z pacjentem wykaż się cierpliwością i zrozumieniem. Zapamiętaj również, że obecność osób bliskich pacjentowi- o ile wyraża on na to zgodę- sprawia, że współpraca z lekarzem staje się efektywniejsza.

2. Nie traktuj autysty jak osoby ubezwłasnowolnionej.

Istnieją „pokusy”,  aby traktować autystę jak osobę ubezwłasnowolnioną. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Wiedz, że zaburzenia, a nawet niedorozwój umysłowy czy choroby psychiczne ( z czym nie mamy do czynienia w przypadku autystów), nie powodują utraty zdolności do czynności prawnych. Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 maja 2013 r, wskazując , że „…istnienie choroby psychicznej lub innej wskazanej w art. 13 k.c. przyczyny nie jest przesłanka wystarczającą do orzeczenia ubezwłasnowolnienia całkowitego…”

Wobec powyższego, jeśli masz do czynienia z dorosłym autystą, który nie jest ubezwłasnowolniony  należy traktować go, w zakresie wyrażania zgody, co do zasady, tak samo, jak każdego innego pacjenta. Nie możesz więc oczekiwać wyrażenia zgody przez inny podmiot. 

3. Otrzymaj świadomą zgodę.

Komunikacja z pacjentami autystycznymi może być trudna. Często unikają oni bowiem kontaktu wzrokowego, nie odpowiadają na pytania.

Czy to oznacza, że nie rozumieją tego co się do nich mówi?

W wielu przypadkach tak nie jest. Autyści rozumieją sens przekazywanych im informacji,  chociaż często sprawiają wrażenie jakby byli nieobecni.

Musisz jednak podczas rozmowy z pacjentem być pewnym, że jest świadomym, że Twój pacjent rozumie przekazywane mu informacje i konieczność interwencji medycznej.

Za nieważne zostanie uznane  takie oświadczenie woli, które zostało złożone przez osobę, znajdującą się (z jakichkolwiek powodów), w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Czasem może się jednak zdarzyć, że pomimo pełnej zdolności prawnej, dorosły autystyk – mając na uwadze swoje zaburzenia –niezdolny  jest do świadomego wyrażenia zgody. Przepisy stanowią, że w sytuacji gdy pacjent nie ma przedstawiciela ustawowego lub porozumienie się z nim jest niemożliwe, konieczne jest zezwolenie sądu opiekuńczego.  Pewnym ułatwieniem może również być zgoda opiekuna faktycznego ( o opiekunie faktycznym przeczytasz w poprzednim poście LINK TUTAJ). Sytuacja ta dotyczy jednak jedynie zgody na przeprowadzenie badania osoby autystycznej.

4. Przed wyrażeniem zgody udziel rzetelnej informacji.

W wyroku z dnia 15  stycznia 2015 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach – I Wydział Cywilny (sygn. akt I ACa 856/14) podkreślił, iż  zgoda pacjenta w rozumieniu art. 34 ust. 1 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634 ze zm.) musi być zgodą „objaśnioną”, „poinformowaną”, a więc świadomie akceptującą przez pacjenta zrozumiałe przezeń ryzyko dokonania zabiegu i przejęcie na siebie tego ryzyka.

Uzyskanie zgody pacjenta, bez poinformowania go o dostępnych metodach, ryzyku i następstwach zabiegu, powoduje, że jest to zgoda „nieobjaśniona” i jako taka jest wadliwa. Brak rzetelnej informacji powoduje, że lekarz naraża się na odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną pacjentowi, nawet gdy postępuje zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej.

Udzielając więc osobie autystycznej wyjaśnień postaraj się poświęcić tyle czasu ile potrzebuje, używaj krótkich, prostych, konkretnych zdań, upewnij się, że Twój pacjent zrozumiał przekazaną przez Ciebie informację. Warto też skorzystać z pomocy osoby, która nie tylko wie jak komunikować się z autystami, ale jeszcze jest osobą bliską Twojego pacjenta. Dobrym sposobem jest również wizualny sposób komunikacji z pacjentem.

5. Zadbaj o „techniczną” formę uzyskania zgody

U niektórych osób autystycznych występują trudności w pisaniu. Zarówno przepisy Ustawy z dnia 6 listopada 2008 r.  o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta jak i Ustawy  z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty nie precyzują, jak zgoda winna być wyrażona przez osobę niemogącą pisać. Rozwiązaniem tego problemu jest zastosowanie przepisów Kodeksu Cywilnego, które wskazują, że osoba niemogąca pisać może złożyć oświadczenie woli w formie pisemnej w ten sposób, że uczyni na dokumencie tuszowy odcisk palca, a obok tego odcisku osoba przez nią upoważniona wypisze jej imię i nazwisko oraz złoży swój podpis, albo w ten sposób, że zamiast składającego oświadczenie podpisze się osoba przez niego upoważniona, a jej podpis będzie poświadczony przez notariusza, wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starostę lub marszałka województwa z zaznaczeniem, że został złożony na życzenie osoby niemogącej pisać.

Nim jednak skorzystasz z tej możliwości, spróbuj pomóc swojemu pacjentowi. Być może delikatne podtrzymanie ręki – za jego zgodą- rozwiąże problem i pozwoli na złożenie podpisu samodzielnie. Pamiętaj jednak, że nie możesz kierować ręką pacjenta.  Postaraj się również, aby dotyk był bardzo subtelny, ponieważ  bardzo często autyści nie lubią być dotykani.

Niewątpliwie leczenie chorych autystycznych jest niezwykle trudnym wyzwaniem dla lekarza. Posiłkując się zasadami ogólnymi oraz mając na uwadze szeroki charakter zaburzeń ze spektrum autzmu, dostosuj swoje postępowanie do konkretnych okoliczności.

Powodzenia 🙂

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 41 z 53

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl