Strona 46 z 53

Czy można udzielić informacji o stanie zdrowia pacjenta bez jego upoważnienia?

Dziś pokrótce przybliżymy Wam problem udzielania informacji o stanie zdrowia pacjenta osobom, które nie zostały do tego upoważnione przez samego pacjenta.

Zapewne nie raz spotkaliście się z sytuacją, gdy jakaś osoba powołując się na pokrewieństwo, narzeczeństwo, czy też partnerstwo domagała się od Was informacji o stanie zdrowia pacjenta.

Sprawa jest prosta, gdy pacjent formalnie upoważnił taką osobę.
Trudność pojawia się natomiast w momencie, gdy takiego upoważnienia nie złożył. Może się również zdarzyć, że nie zdążył tego zrobić a jest nieprzytomny lub w stanie niezdolnym do zrozumienia znaczenia informacji.

Co wtedy?

Przede wszystkim wiedzcie, że nie powinniście z automatu odmawiać takiej osobie.

Pamiętajcie, że zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej możecie udzielić dla dobra chorego, niezbędnych informacji osobie, co do której jesteście przekonani, że działa ona w interesie chorego.

Ponadto, na ratunek przychodzi Wam art. 31 ust 6. Ustawy o Zawodach Lekarza i Lekarza Dentysty, który stanowi wprost, że w sytuacji, gdy pacjent jest nieprzytomny bądź niezdolny do zrozumienia znaczenia informacji wówczas informacji o jego stanie zdrowia powinniście przekazać osobie bliskiej.

Natomiast osobą bliską zgodnie z definicją wynikającą z Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta jest: małżonek, krewny lub powinowaty do drugiego stopnia w linii prostej, przedstawiciel ustawowy, osoba pozostająca we wspólnym pożyciu lub osoba wskazana przez pacjenta.

Powyższe rozważania dotyczą pacjenta powyżej 16 roku życia.
Udzielanie informacji o stanie zdrowia pacjenta poniżej 16 roku życia przybliży Wam poniższy wpis, który opublikowałyśmy w wakacje:
https://www.facebook.com/PrawnikLekarza/photos/a.188960128501131/242655379798272/?type=3&theater
 
 
 
 
FacebookLinkedInEmailPrint

Jak wzywać pacjenta do gabinetu zgodnie z RODO?

„Lekarz w drzwiach poczekalni:
– Proszę Państwa w związku z RODO nie mogę używać nazwisk, więc Pana z syfilisem zapraszam do gabinetu” 😊😊😊

Pod ostatnim wpisem dotyczącym RODO zastanawialiście się czy i jak po wejściu przepisów wywoływać pacjenta na wizytę. Czy możliwie jest używanie imienia, nazwiskaCzy może konieczne jest zastosowanie jakiś innych sposobów

Dziś wyjaśnimy, jak wzywać pacjenta czekającego w kolejce do gabinetu, żeby uniknąć zarzutów naruszenia przepisów RODO. Bo pewnym jest, że nie może się to odbywać jak w „sucharze” z początku tego wpisu. 😊

Na wstępie powinniście wiedzieć, że zgodnie RODO dane osobowe oznaczają wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej czyli osobie, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak: imię i nazwisko, numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej.
Według RODO naruszenie ochrony danych osobowych oznacza naruszenie bezpieczeństwa prowadzące do przypadkowego lub niezgodnego z prawem zniszczenia, utracenia, zmodyfikowania, nieuprawnionego ujawnienia lub nieuprawnionego dostępu do danych osobowych przesyłanych, przechowywanych lub w inny sposób przetwarzanych.
Jeśli więc wywołalibyście pacjenta po imieniu i nazwisku, to łącznie z jego wizerunkiem osoba ta staje się identyfikowalna, a dostęp do tych danych uzyskują inne osoby przebywające w poczekalni.
Z tego wynika, że lekarz nie może wzywać pacjenta do gabinetu używając do tego danych osobowych.
Jak więc wzywać pacjenta, aby nie naruszyć przepisów
Jest na to kilka sposobów. Wyczerpująco zostały one opisane w przygotowanym przez Ministerstwo Zdrowia we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji Przewodniku po RODO dla służby zdrowia. Zespół ekspertów zaproponował m.in.
➡️ Wezwanie po numerze nadanym podczas rejestracji
➡️ Wezwanie po godzinie wizyty, jeśli te umawiane są na konkretną godzinę
➡️ Wezwanie po imieniu
➡️ Rozwiązania mieszane łączące wskazane wyżej informacje i/lub inne szczegóły:
➡️ wezwanie przy pomocy elektronicznego systemu identyfikacji pacjentów (numerki wyświetlane nad gabinetami).
Niezależnie od powyższego, możliwe jest zastosowanie metody identyfikacji tożsamości z wykorzystaniem nazwiska bądź imienia i nazwiska oraz innych niezbędnych danych osobowych pacjenta w przypadku Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, Izb Przyjęć pełniących funkcję SOR oraz jednostek ratownictwa medycznego oraz w każdej sytuacji, w której istnieje zagrożenie zdrowia bądź życia, a nie jest możliwe zastosowanie ww metod
Na koniec chciałybyśmy zwrócić Waszą uwagę na niezbyt przyjemne aspekty wywoływania pacjentów w inny sposób niż po nazwisku.
Słyszałyśmy historie o tym jak starsza pacjentka wywołana przy pomocy numerka, zdenerwowała się stwierdzając, że numerkiem to ona była w obozie koncentracyjnym a teraz chciałaby być traktowana jak człowiek.
Inny z lekarzy opisywał sytuację, w której pacjent wywołany po samym imieniu jako „Pan Zbigniew”, zwrócił lekarzowi uwagę, że nie przypomina sobie, aby przechodzili „na Ty”.
Kolejna sytuacja wywołała zniesmaczenie pacjenta, który wezwany do Gabinetu jako Ryszard R., stwierdził że nie jest „jakimś oskarżonym, żeby używać inicjału jego nazwiska”.
Jak widać nie da dogodzić się wszystkim, ale to nic nowego.
Jedni pacjenci będą niezadowoleni w związku z wzywaniem na wizytę wg. nowych sposobów, inni będą chcieli złożyć skargę, jeśli zostaną wywołani „z nazwiska”. Praktyka będzie z całą pewnością kształtować się jeszcze przez jakiś czas.
Niemniej pomimo „obruszeń” dbajcie o swoje bezpieczeństwo i wywołujcie pacjentów zgodnie z ww. wytycznymi.
Ważne jest żebyście znali przepisy, które pozwolą Wam na uniknięcie kar nakładanych za naruszenie danych osobowych.
 
 
 
 
FacebookLinkedInEmailPrint

Czy można pozwać za paznokcie?

Dziś zapraszamy Was na wpis, który z pewnością zainteresuje nasze Drogie Panie Lekarki 😊

Jedna z naszych Czytelniczek zapytała nas „czy można pozwać lekarza za paznokcie?”, a sprawa dotyczy świadczenia pomocy medycznej przez Panie Doktor, które miały pomalowane lub sztuczne paznokcie. Pytanie wydało nam się również interesujące pewnie dlatego, że jak to kobiety same lubimy mieć je pomalowane.😊

Temat może wydawać się na pierwszy rzut oka humorystyczny, czy też błahy – choć tak naprawdę taki nie jest.

Niejedna Lekarka na pewno spotkała się z poleceniem służbowym swoich przełożonych wskazującym na konieczność obcięcia paznokci, zdjęcia manicure hybrydowego czy lakieru. Czemu tak się dzieje?

Wszystko sprowadza się do kwestii zakażeń szpitalnych. Zgodnie z art. 2 pkt 33 ustawy z dnia z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi zakażenie szpitalne jest to zakażenie, które wystąpiło w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych, w przypadku gdy choroba nie pozostawała w momencie udzielania świadczeń zdrowotnych w okresie wylęgania albo wystąpiła po udzieleniu świadczeń zdrowotnych, w okresie nie dłuższym niż najdłuższy okres jej wylęgania.

Aby uznać odpowiedzialność za zakażenie szpitalne, muszą wystąpić trzy przesłanki: szkoda, wina podmiotu leczniczego oraz adekwatny związek przyczynowy, tj. taki, którym skutek, w postaci zakażenia szpitalnego, jest normalnym następstwem czynności leczniczych.

Dla przyjęcia odpowiedzialności cywilnej za zakażenia szpitalne konieczne jest wystąpienie kumulatywnie wszystkich wymienionych przesłanek. Brak którejkolwiek z nich oznacza wykluczenie możliwości przypisania odpowiedzialności nawet, gdy pozostałe występują przesłanki.

W praktyce oznacza to, że nawet gdy u pacjenta stwierdzono zakażenie i ma ono charakter zakażenia szpitalnego, to do uznania zasadności roszczeń pacjenta konieczne jest zaistnienie zawinionego działania szpitala, którego skutkiem było zakażenie.

Wiedzieć jednak musicie, że w procesach dotyczących zakażeń funkcjonuje domniemanie (czy założenie z góry), iż do zakażenia pacjenta doszło w szpitalu.

Ciężar obalenia przedmiotowego domniemania (czyli wykazania, że było inaczej), spoczywa wyłącznie na szpitalu, który za pomocą środków dowodowych musi wykazać brak swojej odpowiedzialności za szkodę poniesioną przez poszkodowanego w związku z zakażeniem.

Nie budzi wątpliwości, że w prewencji zakażeń szpitalnych znaczenie ma prawidłowa higiena rąk.

Zalecenia WHO wskazują, że należy mieć krótkie, naturalne paznokcie, nie powinno się nosić sztucznych lub przedłużonych, gdy ma się bezpośredni kontakt z pacjentami.
Doświadczenia epidemiologiczne wskazują na rolę takich paznokci w rozprzestrzenianiu zakażeń szpitalnych, dlatego też noszenie ich w w. postaci jest niewskazane.

Nie musimy Wam mówić o konieczności zachowania zasad aseptyki. Zresztą w tej materii wiele mogłybyśmy dowiedzieć się od Was

Chociaż nie ma obecnie przepisów prawa powszechnego, które zabraniałyby wprost noszenia sztucznych paznokci czy używania lakierów, szpitale w swoich regulaminach zakazują malowania paznokci, noszenia długich czy też zakładania paznokci hybrydowych.

Upoważnienie do tego typu regulacji wynika z przepisów ww. Ustawy, która wskazuje, że kierownicy podmiotów leczniczych oraz inne osoby udzielające świadczeń zdrowotnych są obowiązani do podejmowania działań zapobiegających szerzeniu się zakażeń i chorób zakaźnych.
Do działań tych zaliczone będzie m.in.:
➡️opracowanie, wdrożenie i nadzór nad procedurami zapobiegającymi zakażeniom i chorobom zakaźnym związanym z udzielaniem świadczeń zdrowotnych, w tym dekontaminacji skóry i błon śluzowych lub innych tkanek,
➡️stosowanie środków ochrony indywidualnej i zbiorowej w celu zapobieżenia przeniesieniu na inne osoby biologicznych czynników chorobotwórczych;
➡️prowadzenie kontroli wewnętrznej w zakresie realizacji działań.

Odpowiadając teraz wprost na pytania naszej Czytelniczki uważamy, że ze względu na środki dowodowe (chociaż nie jest to niemożliwe), trudno byłoby potwierdzić związek przyczynowy pomiędzy niezachowaniem – wynikającym z długości paznokci – zasad aseptyki przez konkretnego lekarza, wykluczając przy tym inne przyczyny zakażeń szpitalnych. Biorąc jednak pod uwagę domniemania prawne dotyczące zakażeń szpitalnych, uzyskanie odszkodowania od szpitala nie byłoby już takie trudne.

Zaznaczyć jednak należy, iż kwestia zakażeń szpitalnych i odpowiedzialności z tym związanej to skomplikowany temat będący przedmiotem dyskusji nie tylko przedstawicieli środowiska medycznego, ale także prawniczego. Omówimy tę materię szerzej w naszych następnych wpisach.
 
 
 
 
FacebookLinkedInEmailPrint

RODO- jakie kary grożą za nieprzestrzeganie przepisów prawa.

Nie wiem czy wiecie, ale niedawno ogłoszono wyniki plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2018, organizowanego przez Wydawnictwo Naukowe PWN. Zwycięzcą tegorocznej edycji jest wyraz „dzban”. Obecnie trwa również głosowanie na słowo roku 2018 w ogólnopolskim plebiscycie Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 2017 słowem internautów był REZYDENT 😁 Chociaż nie wiadomo, które słowo wygra w roku 2018, do dla nas słowem roku było niewątpliwie RODO. Odmieniane – chociaż bez zmiany formy- przez wszystkie przypadki, w świecie prawników ( i nie tylko😊) było słowem wytrychem, słowem kluczem, słowem paniki, słowem postrachu.

Czy warto bać się RODO

W środowisku lekarskim spotykamy się z dwoma odmiennymi postawami. Jedni lekceważąco podchodzą do nowych przepisów. Inni z niewyobrażalną wprost nadgorliwością powołują się na przepisy, interpretacje czy wręcz samo hasło RODO.

Ostatnio w sieci pojawiła się informacja, że jedna z łódzkich przychodni otrzymała wysoką karę za nieprzestrzeganie przepisów RODO. Co prawda Rzecznik UODO poinformowała, że „Dotychczas Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie nałożył na żaden podmiot administracyjnej kary pieniężnej za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych.”, warto jednak wiedzieć jakie kary grożą za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych.

Trzeba przyznać, że RODO czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego I Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/, nie przyniosło większych zmian w zakresie samego sposobu przetwarzania danych. Przed zmianą przepisów, placówki medyczne również zobowiązane były szczególnie dbać o bezpieczeństwo danych osobowych swoich pacjentów z uwagi na przetwarzanie danych wrażliwych, czyli szczególnej kategorii.

Największy postrach budzą jednak sankcje, które grożą za nieprzestrzeganie przepisów. Z tego powodu pojawił się zestaw rekomendacji dla placówek medycznych w zakresie bezpieczeństwa oraz rozwiązań technologicznych stosowanych podczas przetwarzania dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej.

Poprzednia ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych za nieprawidłową ochronę dokumentacji medycznej pacjenta, przewidywała sankcje administracyjne oraz określone sankcje karne. Obecnie zastosowanie mają środki prawne o charakterze administracyjnym oraz administracyjne kary pieniężne.
RODO nakłada kary na administratora danych osobowych pacjenta, w tym na lekarzy prowadzących indywidualną praktykę lekarską.
Wśród administracyjnych kar pieniężnych określonych w RODO można znaleźć takie, które opiewają na kwotę do 10 000 000 euro, a w przypadku przedsiębiorstwa w wysokości 2 % jego całkowitego, rocznego światowego obrotu z poprzedniego roku obrotowego przy czym zastosowanie ma kwota wyższa. Do takiej wysokości administrator danych może odpowiadać za niezapewnienie bezpieczeństwa danych osobowych.

Co więcej, w przypadku naruszenia przepisów o ochronie danych Prezes UODO ten może na podstawie art. 58 RODO nałożyć również na administratora danych następujące sankcje administracyjne:

➡️ ostrzeżenie dotyczące możliwości naruszenia przepisów niniejszego rozporządzenia poprzez planowane operacje przetwarzania;
➡️ upomnienie;
➡️ nakaz spełnienia żądania osoby, której dane dotyczą, wynikającego z praw przysługujących jej na mocy niniejszego rozporządzenia;
➡️nakaz dostosowania operacji przetwarzania do przepisów rozporządzenia, a w stosownych przypadkach wskazać sposób i termin wykonania;
➡️nakaz zawiadomienia osoby, której dane dotyczą, o naruszeniu ochrony danych;
➡️ wprowadzenie czasowe lub całkowite ograniczenia przetwarzania, w tym zakazu przetwarzania;
➡️ nakaz sprostowania lub usunięcia danych osobowych lub ograniczenia ich przetwarzania oraz nakaz powiadomienia o tych czynnościach odbiorców, którym dane osobowe ujawniono;

Nieprzestrzeganie nakazu orzeczonego przez organ nadzorczy wymieniony powyżej podlega na mocy ust. 2 administracyjnej karze pieniężnej w wysokości do 20 000 000 mln euro, a w przypadku przedsiębiorstwa w wysokości 4 % jego całkowitego, rocznego światowego obrotu z poprzedniego roku obrotowego przy czym zastosowanie ma kwota wyższa.

Niewątpliwie stosując Rozporządzenie o Ochronnie Danych Osobowych (RODO) w ochronie zdrowia nie wolno panikować i trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej o RODO w związku z wykonywaniem Waszego zawodu, dajcie znać w komentarzu jakie tematy i zagadnienia chcielibyście omówić😊

 

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 46 z 53

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl