Ostatnio jedna z naszych Czytelniczek zastanawiała się komu powinna udostępnić dokumentację medyczną jednego ze swoich małoletnich pacjentów w sytuacji „wyraźnego” konfliktu rodziców. W opisywanym przez nią przypadku jeden z rodziców zabronił udzielania informacji drugiemu.

Nie powinno budzić żadnych wątpliwości, że każdy rodzic ma prawo do uzyskania informacji o stanie zdrowia swojego małoletniego dziecka i jego leczeniu oraz do dostępu do jego dokumentacji medycznej Powyższe wynika, z art. 9 ust. 2 oraz  art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Czasem jednak lekarze mają wątpliwości, jak postąpić gdy rodzice są rozwiedzeni lub rozstali się albo też  nigdy małżeństwem nie byli. Z taką sytuacją spotkać się może coraz częściej.  Jak powinien lekarz zachować się w takim przypadku? Przeczytaj, co na ten temat mówią przepisy prawa. 

Zgodnie z art. 98 § 1 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy każdy z rodziców dziecka (czyli jego przedstawicieli ustawowych) może wykonywać władzę rodzicielską samodzielnie. Jeżeli dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską obojga rodziców, każde z nich może działać samodzielnie, jako przedstawiciel ustawowy dziecka, co w naszym przypadku oznacza, że może sam uzyskać informację o stanie zdrowia dziecka oraz otrzymać jego dokumentację medyczną. Uprawnienie takie posiada również drugi z rodziców.

Tak samo będzie w przypadku rozwodu czy separacji rodziców. 

A czy sytuacja się zmieni w przypadku  ograniczenia władzy rodzicielskiej?

Instytucja ta polega na tym, że sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego, do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka, jeżeli dobro dziecka za tym przemawia. Orzeczenie to wskazuje, w jakim zakresie władza rodzicielska została ograniczona. Rodzic, któremu została ograniczona władza rodzicielska do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do dziecka, posiada nadal uprawnienia przysługujące przedstawicielowi ustawowemu małoletniego pacjenta wynikające z Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Tym samym, jeśli rodzicowi takiemu nie ograniczono praw rodzicielskich w zakresie uprawnień wynikających z ustawy o prawach pacjenta, nie traci on prawa do informacji o stanie zdrowia dziecka oraz prawo do dokumentacji medycznej dziecka.

Pomimo, że rodzicowi przysługują ww. uprawnienia zdarza się, że jeden z rodziców spotyka się z odmową udzielenia mu informacji o stanie zdrowia dziecka albo dostępu do dokumentacji medycznej.    

Co zrobić, aby uniknąć tych problemów? 

Zazwyczaj uprawnienie rodzica do działania w imieniu małoletniego pacjenta, uzyskania informacji o jego stanie zdrowia oraz do dokumentacji medycznej jest ocenianie przez personel placówek medycznych na podstawie wpisu dokonanego w dokumentacji medycznej.

W praktyce w dokumentacji medycznej dziecka często wpisywany jest tylko jeden z rodziców, zwykle ten, który obecny jest w chwili wizyty.  Dlatego zalecaną praktyką jest przekazywanie przez rodziców informacji o wszystkich osobach uprawnionych do działania w imieniu dziecka już w chwili pierwszej wizyty w danym podmiocie leczniczym – przychodni, poradni specjalistycznej czy szpitalu.  Jest to szczególnie ważne jeżeli przedstawiciele ustawowi noszą inne nazwiska.

Z uwagi na ciążący na pracownikach podmiotu leczniczego obowiązek ochrony danych zawartych w dokumentacji medycznej dziecka, w razie jakichkolwiek wątpliwości – np. sprzecznego stanowiska matki i ojca dziecka – nie jest naruszeniem prawa do prywatności rodziców żądanie przez pracownika placówki medycznej przedłożenia orzeczenia sądu w sprawie przyznanego zakresu władzy rodzicielskiej. Takie orzeczenie stanowi bowiem podstawę prawną do działania w imieniu małoletniego pacjenta.

Warto, by rodzic, który spodziewa się trudności z uzyskaniem informacji o stanie zdrowia swojego dziecka lub z dostępem do dokumentacji medycznej – np. ze względu na rozwód albo noszenie przez dziecko nazwiska tylko drugiego z rodziców – dysponował kopią takiego orzeczenia.

FacebookLinkedInEmailPrint