Tag: prawa lekarza Strona 11 z 12

Mobbing w ochronie zdrowia

Ostatnio ruszył proces w sprawie mobbingu w krakowskim pogotowiu. Dziś trudno jeszcze powiedzieć jakie będą efekty. Warto jednak, żebyście wiedzieli czym tak naprawdę jest mobbing i co może zrobić pracownik mobbingowany?

Zgodnie z kodeksem pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu i zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu pracowników.

Z definicji tej wynika, że aby można było mówić o mobbingu to musi dojść do spełnienia aż kilku łącznych przesłanek:

✔️ działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu,
✔️ długotrwałość i uporczywość nękania lub zastraszania pracownika,
✔️ występująca u pracownika zaniżona ocena przydatności zawodowej,
✔️cel sprawcy, jakim jest poniżenie lub ośmieszenie pracownika, odizolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

Nie da się ukryć, że zjawisko mobbingu w ochronie zdrowia istnieje i nie jest wcale bardzo rzadkie.

Praca w placówce medycznej nieodzownie wiąże się z istnieniem pewnej hierarchiczności, nie tylko w zakresie organizacji miejsca pracy (bo ta istnieje w zasadzie wszędzie), ale również w zakresie niejako merytorycznym.

Każdy lekarz rozpoczynając swoją karierę zdaje sobie sprawę, że musi liczyć się nie tylko ze zdaniem przełożonego czyli ordynatora lub dyrektora placówki, ale również starszych, bardziej doświadczonych kolegów.

Często zdarza się niestety, że lekarze – szczególnie Ci młodsi – są traktowani przedmiotowo, a ich zdanie jest podważane – najgorzej jeśli dzieje się to w obecności pacjentów. Oczywiście wszystko jest robione w białych rękawiczkach ze szczytnym hasłem „dobra pacjentów” na ustach.

Musicie jednak wiedzieć, że nie wszystkie- nazwijmy to konfliktowe zachowania -mogą być uznane za mobbing.

Czym więc będzie przejawiał się mobbing w ochronie zdrowia?

Do najczęstszych przypadków zalicza się:
🔹 pozbawianie odpowiedzialnych zadań,
🔹 nieodpowiadanie na pytania i wątpliwości,
🔹 dawanie zadań poniżej kompetencji i umiejętności,
🔹 ignorowanie wszelkich wniosków, pomysłów i propozycji,
🔹 przypisywanie ofierze mobbingu błędów popełnionych przez innych,
🔹 traktowanie opinii ofiary jako niekompetentnych
🔹publiczne podawanie w wątpliwość zdolności osoby do poświęcenia i ciężkiej pracy,
🔹 publiczne zaprzeczanie kompetencjom ofiary mobbingu

Zwróćcie uwagę, że mobbing w Waszej grupie zawodowej łączy się niejednokrotnie z nieprzestrzeganiem zasad Kodeksu Etyki Lekarskiej.

Dla przykładu warto wskazać na art. 52 zgodnie, z którym lekarze powinni okazywać sobie wzajemny szacunek, zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza ( w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób), a wszelkie uwagi o dostrzeżonych błędach w postępowaniu innego lekarza – przekazać przede wszystkim temu lekarzowi.

Co więcej na mocy art. 53 doświadczeni lekarze winni służyć radą i pomocą mniej doświadczonym kolegom, zwłaszcza w trudnych przypadkach klinicznych, a lekarze pełniący funkcje kierownicze są zobowiązani do szczególnej dbałości o dobro chorego oraz o warunki pracy i rozwoju zawodowego podległych im osób.

Zapamiętajcie, że kodeks pracy zobowiązuje pracodawcę do przeciwdziałania mobbingowi.

Nie chodzi przy tym jedynie o to, by sam nie stawał się mobberem, ale musi ponadto eliminować przypadki występowania tej patologii między swymi podwładnymi. W wyroku z dnia 21.4.2015 r. ( II PK 149/14 ) Sąd Najwyższy podkreślił, że obowiązek przeciwdziałania mobbingowi nie polega jedynie na działaniach dotyczących przypadków wystąpienia tego zjawiska, ale również na działaniach zapobiegawczych, które powinny być realne i efektywne. Niezależnie bowiem od tego, kto jest sprawcą mobbingu, odpowiedzialność za jego wystąpienie w zakładzie pracy ponosi zawsze pracodawca.

Co możesz zrobić jeśli jesteś mobbingowany?

W sytuacji, gdy mobbing spowodował rozstrój zdrowia możliwe jest dochodzenie przed sądem od pracodawcy zadośćuczynienia pieniężnego.

Pamiętajcie, że to Wy będziecie zobowiązani wykazać:
➡️ celowość,
➡️uporczywość,
➡️ nasilenie złej woli sprawcy,
➡️brak reakcji lub niedostateczną reakcję pracodawcy zobowiązanego do przeciwdziałania mobbingowi,
➡️ Wasze zmiany w sferze psychicznej.

Jeśli na skutek mobbingu rozwiązaliście umowę o pracę, macie prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę.

W praktyce sprawy dotyczące mobbingu należą do najtrudniejszej kategorii spraw o roszczenia pracowników ze stosunku pracy.

Chociaż mobbing jest domeną prawa cywilnego oraz prawa pracy, warto żebyście wiedzieli że w sytuacji gdy działania mobbera noszą znamiona przestępstw określonych w Kodeksie karnym.

Poszkodowany pracownik może złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury.
Będzie tak najczęściej w sytuacji naruszenia art. 218 kk, zgodnie z którym „Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”

Jeśli mieliście problem z mobbingiem, nie wiecie czy zachowania w stosunku do Was podpadają pod to pojęcie, zapraszamy do kontaktu z naszą Kancelarią.
 
 
 
 
FacebookLinkedInEmailPrint

Lekarz jako funkcjonariusz publiczny

24 sierpnia 2018 r. wszedł właście w życie zmieniony przepis art. 44 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U. 1997 Nr 28, poz. 152, t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 617).

Artykuł, o którym mowa powyżej stanowi:

Lekarzowi, który: 

1) wykonuje czynności w ramach świadczeń pomocy doraźnej lub w przypadku, o którym mowa w art. 30, 

2) wykonuje zawód w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w tym podmiocie 

– przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu. 

No dobrze, ale co to właściwie oznacza? Kto jest funkcjonariuszem publicznym? Czy lekarza i lekarza dentystę można uznać za funkcjonariusza publicznego? Jakie ma prawa ma funkcjonariusz publiczny a jakie ponosi restrykcje w związku z przyznanym statusem?

Aby odpowiedzieć na ww. pytania należy również wskazać na art. 115 § 3 kodeksu karnego definiujący, jakim osobom przysługuje ochrona należna funkcjonariuszowi publicznemu. 

W świetle tego przepisu lekarze i lekarze dentyści nie są uznawani, za funkcjonariuszy publicznych z samego faktu wykonywania zawodu.

Niemniej, jeśli są jednocześnie „osobami orzekającymi w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy” mają status funkcjonariusza publicznego w zakresie sprawowanej funkcji.

Nie można jednak zapominać o wyżej powołanym art. 44 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Chociaż lekarze i lekarze dentyści, co do zasady nie są funkcjonariuszami publicznymi to jednak na podstawie art. 44 zostają objęci ochroną należną funkcjonariuszom publicznym.

Do tej pory było tak, że lekarz uzyskiwał status funkcjonariusza publicznego gdy udzielał pomocy doraźnej lub istniał obowiązek jej udzielenia. 

W tym zakresie wypowiadał się m.in Sąd Najwyższy wskazując w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 2016 r. (sygnatura akt: I KZP 24/15), że: „… ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu, przyznana lekarzowi w art. 44 ustawy o zawodach lekarz i lekarza dentysty oraz w art. 5 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, nie obejmuje sytuacji innych, niż udzielanie pomocy doraźnej (a więc udzielanie pierwszej pomocy i podejmowanie medycznych czynności ratunkowych) lub pomocy lekarskiej wtedy, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych wypadkach niecierpiących zwłoki. Za wykonywanie czynności w tym zakresie uznać należy działanie zmierzające bezpośrednio do ich udzielenia od chwili odebrania zindywidualizowanego wezwania do ich udzielenia lub od chwili podjęcia przez lekarza stosownych działań z własnej inicjatywy. Ta ochrona prawna nie obejmuje okresu pełnienia przez lekarza dyżuru w szpitalnym oddziale ratunkowym, jeśli polega on na oczekiwaniu na wezwanie do wyjazdu załogi karetki pogotowia ratunkowego.” 

Warto zaznaczyć, że wyrok ten został wydany na kanwie zapytania skierowanego do Sądu Najwyższego przez Sąd Rejonowy badający sprawę lekarza, który popadł w konflikt z osobą bliską zmarłego pacjenta. Sprawca znieważył lekarza, gdy ten odmówił wystawienia żądanej karty zgonu. Lekarz – pracownik szpitala – w dniu zdarzenia przebywał w pomieszczeniach szpitalnego oddziału ratunkowego, pełniąc dyżur jako członek karetki pogotowia i pozostając w gotowości do podjęcia czynności medycznych.

Powyższy wyrok w pewien sposób „związał ręce” w dochodzeniu swoich praw przez lekarzy w sytuacjach innych niż udzielanie pomocy doraźnej lub istniał obowiązek jej udzielenia. 

Od dnia dzisiejszego ochrona należna funkcjonariuszom publicznym została rozszerzona o lekarzy, którzy wykonują zawód w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w tym podmiocie. Wprowadzenie tego przepisu stanowi odpowiedź na pojawiające się od lat postulaty środowiska lekarskiego.

W kolejnym wpisie opowiemy z jakiego powodu nadanie statusu funkcjonariusza publicznego było takie ważne?

FacebookLinkedInEmailPrint

Zakres ochrony przysługujący lekarzowi jako funkcjonariuszowi publicznemu.

W ostatnim wpisie opowiedziałyśmy, w jakim zakresie lekarz może być uznany za funkcjonariusza publicznego. 

Dziś wyjaśnimy, jaki zakres ochrony przysługuje funkcjonariuszowi publicznemu oraz podamy przykład, kiedy odpowiedzialność karna lekarza jako funkcjonariusza publicznego będzie bardziej restrykcyjna.

Agresja ze strony pacjentów stała się zachowaniem powszechnym. I nie chodzi tu tylko o przypadki fizycznej agresji, ale również tej słownej. 

Sankcje karne w stosunku do osób naruszających nietykalność funkcjonariuszy publicznych jest dużo bardziej dotkliwsza. 

Z tego powodu nadanie statusu funkcjonariusza publicznego było takie ważne dla środowiska lekarskiego. 

Zgodnie z art. 222 Kodeksu karnego, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. 

Natomiast wedle art. 223 Kodeksu karnego czynna napaść na funkcjonariusza publicznego z inną osobą lub z użyciem broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego, zagrożona jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10. Jeżeli w wyniku czynnej napaści nastąpił skutek w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu funkcjonariusza publicznego sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. 

Surowe sankcje przewiduje też art. 226 Kodeksu karnego za znieważanie funkcjonariusza publicznego. W takim przypadku sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Dotkliwsze sankcje karne pozwalają mieć nadzieję, że ochrona przysługująca funkcjonariuszom publicznym powstrzyma „nadgorliwych” pacjentów przed atakami agresji wymierzonymi w lekarzy czy lekarzy dentystów.

Odnosząc się do pytania naszego czytelnika pod jednym z poprzednich wpisów  odnośnie możliwości nagrywania lekarzy, którzy otrzymają ochronę przysługującą funkcjonariuszowi publicznemu, należy niestety wyjaśnić, iż w przepisach nie ma regulacji, która wprost normowałaby prawo do nagrywania, filmowania, czy też fotografowania funkcjonariuszy publicznych. Tym samym w naszej ocenie sytuacja nagrywania personelu medycznego opisana w naszym poście nie zmieni się po nadaniu lekarzom i lekarzom dentystom statutu funkcjonariusza publicznego.

Poza przywilejami jakie uzyskują w określonych warunkach lekarze i lekarze dentyści otrzymując status funkcjonariusza publicznego, nie bez znaczenia jest również zaostrzona odpowiedzialność, jakiej podlegają funkcjonariusze publiczni na gruncie przepisów prawnokarnych. 

Najbardziej drastycznym przykładem będzie z pewnością przestępstwo łapownictwa uregulowane w art. 228 k.k. Polega ono na przyjęciu korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy w związku z pełnieniem funkcji publicznej i podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

FacebookLinkedInEmailPrint

Czy i w jaki sposób nagranie może być wykorzystane przez lekarza?

Niezależnie, czy miałeś wiedzę o nagraniu czy też nie, a także czy działanie pacjenta podlegać będzie ochronie prawnej czy nie, warto, żebyś wiedział  do czego i w jaki sposób nagranie może być wykorzystane, a czego natomiast pacjentowi nie wolno.

Często zdarza się, że niezadowolony pacjent, chcąc napiętnować niewłaściwe – jego zdaniem -zachowania lekarza, wpada na genialny pomył umieszczenia nagrania z rozmowy z lekarzem na popularnym portalu. 

Nie budzi jednak żadnych wątpliwości, że publikowanie i rozpowszechnianie przez pacjentów nagrań bez zgody i wiedzy lekarza jest niezgodne z prawem. 

Wizerunek każdego człowiek jest jego dobrem osobisty, korzystającym z ochrony prawnej. Co więcej, zgodnie z art. 14 Ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz. 24) Publikowanie lub rozpowszechnianie w inny sposób informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych wymaga zgody osób udzielających informacji. 

Również Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. Nr 24, poz. 83)tj tj. z dnia 9 maja 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1191), w art. 1. stanowi, że: Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. 

Powinniście wiedzieć, że pacjent nie może np. powoływać się na fakt, iż wyrażając zgodę na nagranie ( o ile taką wyraziliście) jednocześnie wyraziliście zgodę na publikację. 

Nagranie a publikacja to dwie odrębne kwestie.

Jak orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach – I Wydział Cywilny w wyroku z dnia 12 czerwca 2014 r. (sygn.. akt I ACa 185/14) Zgoda na rozpowszechnienie wizerunku musi być niewątpliwa, zatem osoba jej udzielająca musi mieć pełną świadomość nie tylko formy przedstawienia jej wizerunku, ale także miejsca i czasu publikacji, zestawienia z innymi wizerunkami i towarzyszącego jej komentarza, czyli musi to być zgoda także co do warunków dopuszczalnego wykorzystania wizerunku.

Istnienia zgody uprawnionego ani jej zakresu nie domniemywa się. Pozwany ma zatem obowiązek wykazać, że uzyskał zgodę uprawnionego na rozpowszechnianie jego wizerunku w oznaczonych warunkach.

Jeśli więc bez Twojej zgody Twój wizerunek zostanie opublikowany możesz dochodzić swoich praw na drodze cywilnej. Możecie domagać się m.in.:

✔️ zaniechania rozpowszechniania swojego wizerunku;

✔️ usunięcia skutków naruszenia;

✔️zapłaty odszkodowania;

✔️ zapłaty zadośćuczynienia;

✔️ zapłaty określonej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

A co w sytuacji gdy pacjent chce wykorzystać wykonane bez Twojej zgody nagranie, jako dowód w sądzie?

Ty sytuacja nie jest do końca jednoznaczna. Na podstawie art. 308 k.p.c. sąd może dopuścić dowód zawierający zapis obrazu, dźwięku albo obrazu i dźwięku. 

Czy jednak nagranie uzyskane potajemnie będzie miało walor dowodowy? Sprawa, jak wskazano powyżej nie jest jednoznaczna, a orzecznictwo rozbieżne. 

W wyroku z dnia z dnia 6 lipca 1999 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt I ACa 380/99) stwierdził, iż Prawo do swobody wypowiedzi, wyboru rozmówcy, tajemnicy rozmowy jest prawem powszechnie szanowanym i respektowanym. Nie wyłącza bezprawności działania okoliczność, że podsłuchiwanie i nagrywanie rozmów strony miało służyć obronie pozwanej w procesie rozwodowym. Nie można realizować prawa do obrony w procesie w sposób podstępny, sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. 

Odmienne stanowisko zajął natomiast Sąd Najwyższy w wyroku z 25 kwietnia 2003 r. (sygn.akt IV CKN 94/01) wskazując, że nie ma zasadniczych powodów do całkowitej dyskwalifikacji dowodu z nagrań rozmów telefonicznych, nawet, jeśli nagrań tych dokonywano bez wiedzy jednego z rozmówców. Może bowiem zdarzyć się, że potrzeba ochrony uzasadnionego interesu strony, która nagrywa jest silniejsza niż prawo do ochrony nagrywanego.

Sąd rozważając zasadność dopuszczenia dowodu w postaci potajemnie nagranej rozmowy, analizuje czy nagrywający działał w obronie swojego uzasadnionego interesu i swoich praw (zdrowia), a interes ten stanowi wartość wyższą niż ochrona tajemnicy komunikowania się. 

Praktyka wskazuje, iż taki dowód w sprawach tzw. błędów medycznych jest coraz częściej dopuszczany.

FacebookLinkedInEmailPrint

Strona 11 z 12

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl