24 sierpnia 2018 r. wszedł właście w życie zmieniony przepis art. 44 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U. 1997 Nr 28, poz. 152, t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 617).

Artykuł, o którym mowa powyżej stanowi:

Lekarzowi, który: 

1) wykonuje czynności w ramach świadczeń pomocy doraźnej lub w przypadku, o którym mowa w art. 30, 

2) wykonuje zawód w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w tym podmiocie 

– przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu. 

No dobrze, ale co to właściwie oznacza? Kto jest funkcjonariuszem publicznym? Czy lekarza i lekarza dentystę można uznać za funkcjonariusza publicznego? Jakie ma prawa ma funkcjonariusz publiczny a jakie ponosi restrykcje w związku z przyznanym statusem?

Aby odpowiedzieć na ww. pytania należy również wskazać na art. 115 § 3 kodeksu karnego definiujący, jakim osobom przysługuje ochrona należna funkcjonariuszowi publicznemu. 

W świetle tego przepisu lekarze i lekarze dentyści nie są uznawani, za funkcjonariuszy publicznych z samego faktu wykonywania zawodu.

Niemniej, jeśli są jednocześnie „osobami orzekającymi w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy” mają status funkcjonariusza publicznego w zakresie sprawowanej funkcji.

Nie można jednak zapominać o wyżej powołanym art. 44 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Chociaż lekarze i lekarze dentyści, co do zasady nie są funkcjonariuszami publicznymi to jednak na podstawie art. 44 zostają objęci ochroną należną funkcjonariuszom publicznym.

Do tej pory było tak, że lekarz uzyskiwał status funkcjonariusza publicznego gdy udzielał pomocy doraźnej lub istniał obowiązek jej udzielenia. 

W tym zakresie wypowiadał się m.in Sąd Najwyższy wskazując w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 2016 r. (sygnatura akt: I KZP 24/15), że: „… ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu, przyznana lekarzowi w art. 44 ustawy o zawodach lekarz i lekarza dentysty oraz w art. 5 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, nie obejmuje sytuacji innych, niż udzielanie pomocy doraźnej (a więc udzielanie pierwszej pomocy i podejmowanie medycznych czynności ratunkowych) lub pomocy lekarskiej wtedy, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych wypadkach niecierpiących zwłoki. Za wykonywanie czynności w tym zakresie uznać należy działanie zmierzające bezpośrednio do ich udzielenia od chwili odebrania zindywidualizowanego wezwania do ich udzielenia lub od chwili podjęcia przez lekarza stosownych działań z własnej inicjatywy. Ta ochrona prawna nie obejmuje okresu pełnienia przez lekarza dyżuru w szpitalnym oddziale ratunkowym, jeśli polega on na oczekiwaniu na wezwanie do wyjazdu załogi karetki pogotowia ratunkowego.” 

Warto zaznaczyć, że wyrok ten został wydany na kanwie zapytania skierowanego do Sądu Najwyższego przez Sąd Rejonowy badający sprawę lekarza, który popadł w konflikt z osobą bliską zmarłego pacjenta. Sprawca znieważył lekarza, gdy ten odmówił wystawienia żądanej karty zgonu. Lekarz – pracownik szpitala – w dniu zdarzenia przebywał w pomieszczeniach szpitalnego oddziału ratunkowego, pełniąc dyżur jako członek karetki pogotowia i pozostając w gotowości do podjęcia czynności medycznych.

Powyższy wyrok w pewien sposób „związał ręce” w dochodzeniu swoich praw przez lekarzy w sytuacjach innych niż udzielanie pomocy doraźnej lub istniał obowiązek jej udzielenia. 

Od dnia dzisiejszego ochrona należna funkcjonariuszom publicznym została rozszerzona o lekarzy, którzy wykonują zawód w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w tym podmiocie. Wprowadzenie tego przepisu stanowi odpowiedź na pojawiające się od lat postulaty środowiska lekarskiego.

W kolejnym wpisie opowiemy z jakiego powodu nadanie statusu funkcjonariusza publicznego było takie ważne?

FacebookLinkedInEmailPrint