Miesiąc: maj 2020

JAK SOBIE RADZIĆ Z HEJTEM? ( NIE TYLKO W CZASIE PANDEMII)

Media codziennie donoszą, że skończyły się oklaski dla medyków, a zaczął hejt, a tym ten internetowy. W ostatnim czasie jednym z najbardziej przykrych przejawów tego, do czego może doprowadzić hejt w internecie, była samobójcza śmierć jednego z lekarzy☹. Do nas do Kancelarii również zgłaszają się lekarze, którzy zaczynają mieć coraz większe problemy z hejterami w sieci.

Co można zrobić w takiej sytuacji?

Pierwsza rada:

NIE WDAWAJ SIĘ W POLEMIKĘ.

Oczywiście rozumiemy, że chcesz chronić swoje dobre imię i walczyć z niesprawiedliwością, ale nie tędy droga. Doświadczenia pokazują, że jakakolwiek forma publicznego wyjaśniania  czy prostowania przynosi odwrotny skutek. Treści dodawane przez hejterów nie są podparte żadną  wartością merytoryczną i w większości nie są prawdziwe. Nie ma więc sensu tłumaczenie się i udowodnianie, że nie jesteś wielbłądem. W tym przypadku hasło „nie karm trolla” jest jak najbardziej słuszne.

Nie oznacza to, że musisz pozostawać bierny.

ZGŁOŚ HEJTERSKI WPIS ADMINISTRATOROWI STRONY

Dużo lepszym rozwiązaniem jest zgłoszenie hejterskiego wpisu administratorowi portalu lub grupy, na której umieszczony jest wpis. Administrator może a nawet powinien usunąć komentarz, czy w określonych przypadkach zablokować konto danego użytkownika, ponosi on bowiem prawną odpowiedzialność za teksty umieszczone przez członków grupy lub portalu. Musi mieć jednak świadomość istnienia wpisów naruszających przepisy prawa.

Innymi słowy, tylko brak wiedzy o treści udostępnionych informacji jest zasadniczym warunkiem uchylenia odpowiedzialności tych podmiotów.

Warunek ten skonkretyzowany został w art. 14 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, który stanowi, że nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.

Tym samym gdy powiadomisz administratora o bezprawnym charakterze udostępnionych za jego pośrednictwem wpisach, a on nic z tą wiadomością nie zrobi będzie mógł ponosi z tego tytułu odpowiedzialność. Tym bardziej, że w przypadku administratora można mówić o odpowiedzialności za społeczny skutek takiego działania w przestrzeni publicznej.

Warto żebyś wiedział, że odpowiedzialność administratora jest odrębna i niezależna od odpowiedzialności osób, które swoimi wpisami naruszają dobra osobiste.

WEZWIJ HEJTERA  BEZPOŚREDNIO DO USUNIĘCIA NARUSZEŃ

Hejterskie komentarze z dużym prawdopodobieństwem  naruszają Twoje dobra osobiste. Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. osoba, której dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem może żądać zaniechania tego działania, chyba, że nie jest ono bezprawne a w razie naruszenia dobra może także żądać żeby osoba, która dopuściła się naruszenia dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności żeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie.

Na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym możesz także żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Możesz więc w swoim wezwaniu dodatkowo składać roszczenia finansowe.

ZŁÓŻ ZAWIADOMIENIE O MOŻLIWOŚCI POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA.

Oczywiście każdy ma prawo do krytycznej oceny, ale prawo do „krytyki” nie może być utożsamiane z prawem do „zniesławiania”, które powoduje poniżenie w opinii publicznej lub narażenia na utratę zaufania skutkującego podważeniem jego kompetencji.

Zdecydowanie można więc  powiedzieć, że zamieszczanie niezgodnych w prawdą wpisów i bijąca z nich agresja wypełniają znamiona przestępstwa określonego w art. 212 kk, który stanowi:

  • 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
  • 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Jeśli więc czujesz się zniesławiony, zgłoś sprawę do organów ścigania.

Medycy byli zawsze narażeni na hejt. Niestety wraz z przedłużającymi się obostrzeniami i zamknięciem w domach w niektórych rodzą się najgorsze instynkty, które prowadzą do coraz bardziej niewybrednych wpisów.

Nie pozostawaj bierny i broń swojego dobrego imienia.

FacebookLinkedInEmailPrint

Czy warto zaskarżyć do sądu decyzję o skierowaniu do pracy w związku z COVID-19 oraz o nałożeniu kary administracyjnej ?

O możliwości kierowania medyków do pracy przy zwalczaniu epidemii pisałyśmy TUTAJ 

W ostatnim czasie bardzo dużo można było przeczytać i usłyszeć o nieprawidłowościach w tej procedurze.

Jeśli w związku z epidemią COVID-19 otrzymałeś decyzję wojewody o skierowaniu do szpitala bądź placówki opiekuńczej, która zgodnie z przepisami nie powinna być wobec Ciebie wydana  (bo obejmuje Cię ustawowe wyłącznie)  lub decyzję o nałożeniu kary administracyjnej – nie bądź bierny i skorzystaj z przysługującego Ci odwołania do Ministra Zdrowia od tej decyzji.

Zapytasz dlaczego?

Dlatego że złożenie odwołania, w przypadku jego negatywnego rozpatrzenia przez Ministra Zdrowia otwiera Ci drogę do sądowej kontroli decyzji przez Wojewódzki Sąd Administracyjny oraz Naczelny Sąd Administracyjny. Innymi słowy nieskorzystanie z prawa do odwołania zamyka drogę do zaskarżenia decyzji do sądu administracyjnego i decyzja staje się prawomocna.

Należy zaznaczyć, że dla wniesienia skargi do sądu administracyjnego bez znaczenia pozostaje okoliczność, że tego rodzaju decyzje opatrzone są rygorem natychmiastowej wykonalności. W takim przypadku skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zawsze składa się wraz z wnioskiem o wstrzymanie jej wykonania oraz uzasadnieniem. Sąd rozpoznając wniosek wstrzymuje postanowieniem wykonanie zaskarżonej decyzji, jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.

Jak powinieneś postąpić w przypadku doręczenia Ci decyzji Ministra Zdrowia, który negatywnie rozpoznał Twoje odwołanie od decyzji wojewody.

Doręczenie decyzji Ministra Zdrowia rozpoczyna bieg 30 dniowego terminu  do wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Przykład: decyzja została doręczona w dniu 14 maja 2020 r. Termin do wniesienia skargi biegnie od dnia następnego to jest od dnia 15 maja 2020 r. i upływa w naszym przykładzie na pierwszy rzut oka w dniu 13 czerwca 2020 r. (sobota). Jednakże w postępowaniu sądowoadministracyjnym sobota jest dniem wolnym od pracy, a niedziela jest dniem zawsze ustawowo wolnym od pracy, zatem ostatnim dniem terminu do wniesienia skargi jest następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy, w naszym przykładzie, jest to dzień 15 czerwca 2020 r.

Skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego składa się za pośrednictwem Ministra Zdrowia. Sądem właściwym do rozpoznania skargi na decyzję Ministra Zdrowia jest zawsze Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Skarga jest specyficznym a w konsekwencji „bezpiecznym” środkiem ochrony prawnej.

Po pierwsze, dlatego że Sąd rozpoznający skargę nie jest związany zawartymi w niej zarzutami. Oznacza to, że jeżeli Sąd zauważy uchybienie przepisów prawa materialnego lub przepisów postępowania administracyjnego, które nie zostały zawarte w skardze, weźmie je sam pod uwagę z urzędu. Po drugie aż do rozpoczęcia rozprawy przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym można uzupełnić pismem procesowym zarzuty skargi, których w ogóle nie zwarliśmy w samej skardze bądź zawarliśmy tylko niektóre. Skarga podlega opłacie w wysokości 200 zł.

Postępowanie sądowoadministracyjne jest postępowaniem opartym wyłącznie na dokumentach, sąd administracyjny nie przesłuchuje stron, świadków, nie ma też dowodu z opinii biegłego sądowego. Dowodem przed sądem jest jedynie dokument. Przed sądem administracyjnym nie przeprowadza się postępowania dowodowego, a jedynie – bardzo rzadko – uzupełniające postępowanie dowodowe. Sąd administracyjny z urzędu lub na wniosek może, [a więc nie musi] J przeprowadzić dowód uzupełniający/dowody uzupełniające z dokumentów – i teraz zastrzeżenie-, jeżeli jest to niezbędne do wyjaśnienia istotnych wątpliwości i nie spowoduje nadmiernego przedłużenia postępowania w sprawie.

Sąd administracyjny bada akta administracyjne stanowiące podstawę zaskarżonej decyzji administracyjnej. Rozpoznanie sprawy i wydanie wyroku najczęściej następuje na jednej rozprawie.

Sąd administracyjny, co do zasady nie jest sądem merytorycznym a sądem kasacyjnym (uchylającym). Bowiem bada legalność aktu administracyjnego – w naszym przypadku decyzji administracyjnej. Oznacza to, że bada zgodność wydania decyzji z powszechnie obowiązującym prawem i jeśli stwierdzi, niezgodność z prawem, wyrokiem uchyla decyzję organu I instancji i decyzję organu II instancji bądź uchyla decyzję tylko organu II instancji. Sąd administracyjny nie wydaje zgodnej z prawem decyzji administracyjnej, jest to rola organu administracji  – w naszym przypadku wojewody/ministra.

Co w przypadku jeśli Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał wyrok w którym, nie uwzględnił Twojej skargi czyli oddalił skargę?

Jest jeszcze jedna szansa  – SKARGA KASACYJNA  do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego jest pismem wysoce sformalizowanym, skomplikowanym i wymagającym  przymusu adwokacko-radcowskiego, czyli musi być sporządzona przez profesjonalnego pełnomocnika: adwokata lub radcę prawnego, w przeciwnym wypadku zostanie odrzucona przez Naczelny Sąd Administracyjny.

Składa się ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego za pośrednictwem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Podlega opłacie w wysokości 100 zł.

W przypadku uwzględnienia skargi kasacyjnej  – w sprawie decyzji o skierowaniu do pracy w związku z COVID-19 oraz o nałożeniu kary administracyjnej –  Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem uchyla wyrok  Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i uchyla decyzję Ministra Zdrowia oraz poprzedzającą ją decyzję wojewody (wydanie zgodnej
z prawem decyzji należy do organu administracji wojewody/ministra). Sąd w uzasadnieniu wyroku zawrze ocenę prawną i wiążące wskazania (wytyczne), co do dalszego postępowania dla organu administracji, który jest zobowiązany do wydawania decyzji zgodnej z prawem.

Złożenie skargi nie pogorszy więc Twojej dotychczasowej sytuacjiJ, a może jedynie pomóc.

Jeśli zdecydujesz się złożyć skargę do sądu administracyjnego jesteśmy do Twojej dyspozycji- szczególnie że na naszym pokładzie mamy specjalistkę od prawa administracyjnego 😊.

FacebookLinkedInEmailPrint

Odpowiedzialność karna lekarza w dobie epidemii

Już na początku epidemii przewidywałyśmy, że w niedalekiej przyszłości zacznie się szukanie winnych – winnych zakażeń, winnych narażeń i te oskarżenia  będą kierowane w stronę pracowników ochrony zdrowia. Sytuacji nie polepsza postawa rządzących, którzy sami dają sygnały, że będą składane wnioski o ściganie. Nie bez znaczenia jest również kwietniowy komunikat GIS, który wskazał, że źródłem 30,1 % potwierdzonych przypadków koronawirusa w Polsce był kontakt w szpitalu lub przychodni.

Nic więc dziwnego, że coraz częściej w mediach słyszymy o kierowaniu spraw do organów prokuratury. My w praktyce naszej Kancelarii również już bezpośrednio spotkałyśmy się z takim problemem.

Chcemy zatem dziś opowiedzieć,  w jakich przypadkach medyk może odpowiadać karnie w związku z obecną sytuacją. Chociaż to wiedza stricte prawna, chcemy  żebyś miał świadomość w tym zakresie.

To, że zakażenie Covid- 19 kwalifikowane jest jako choroba zakaźna nie budzi żadnych wątpliwości. To, że realnie zagrażać może ona życiu również.

Analizując więc przepisy kodeksu karnego, które mogą skutkować pociągnięciem do odpowiedzialności, trzeba omówić art. 156 kk, zgodnie z którym:

  • 1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:

1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,

2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

W sytuacji więc, gdy lekarz doprowadziłby do zakażenia skutkującego rozwojem COVID-19, jako choroby realnie zagrażającej życiu, mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej zgodnie z tym przepisem. Czyn taki może być popełniony umyślnie co oznacza, że lekarz ma świadomość, że sam jest zakażony i co najmniej godzi się na zakażenie innej osoby.

Niestety przepis ten w § 2 wskazuje na możliwość popełnienia tego czynu jako nieumyślnego tj. jeśli medyk nie wiedział o tym, że jest zakażony a zakaził pacjenta i ten zachorował. I tutaj pewnie wielu medyków złapie się za głowę. Jak mam więc leczyć nie narażając się na odpowiedzialność, skoro potencjalnie zawsze mogę zakazić się od innych pacjentów? 

Spokojnie, odpowiedzialność nie powstaje automatycznie i sam fakt leczenia pacjentów przez zakażonych, nieświadomych lekarzy nie jest wystarczający. Badać należy wówczas czy zaistniały przesłanki nieumyślności określone w art. 9 § 2 kk, według którego:

Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.

Oznacza to, że koniecznym jest ustalenie czy medyk mógł zorientować się,  że sam jest zakażony SARS-CoV-2  wobec np. występujących u niego objawów, czy znalezienia się w sytuacji, która dawała podstawy do zakażenia.  

No dobrze, ale przecież praca np. w szpitalu z chorymi pacjentami daje podstawy do uznania, że można samemu się zakazić. Co wówczas? Musisz wiedzieć, że drugą przesłanką jest naruszenie przez lekarza reguł ostrożności, które miały zabezpieczyć pacjenta przed zakażeniem tj. np. brak środków ochrony osobistej.

Nie można również pominąć, że pacjent może zakazić się dosłownie wszędzie, nie tylko od lekarza.

I tu dobra wiadomość. Aby można było postawić zarzuty niezbędne byłoby ustalenie, że do zakażenia doszło „na skutek” naruszenia reguł ostrożności przez lekarza. W obecnym stanie epidemii udowodnienie takiego związku może być niezwykle trudne.

Musisz wiedzieć, że nie tylko zakażenie pacjenta może powodować, że narażony zostaniesz na konsekwencje karne. Już samo jego narażenie na zakażenie koronawirusem może być przyczyną wszczęcia postępowania karnego.  Wynika to z art. 161 § 2  kk.

  • 2. Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Jak wynika z brzemienia przepisu, osoba narażona na zakażenie wcale nie musi ostatecznie zachorować. Co więcej, aby medyk mógł być pociągnięty do odpowiedzialności, musi mieć świadomość, że jest zakażony chorobą zakaźną i swoim postępowaniem stwarzać bezpośrednie zagrożenie zakażenia innej osoby czyli w naszym przypadku pacjenta.

Kiedy będziemy mówić o świadomości?

Z całą pewnością będzie miało to miejsce wówczas, gdy lekarz otrzyma dodatni wynik testu na obecność wirusa. W przypadku więc, gdy lekarz tylko podejrzewa, że być może jest zakażony i w dalszym ciągu będzie udzielał świadczeń zdrowotnych,  nie będzie odpowiadał na podstawie tego przepisu. Uznać więc należy, że występowanie objawów klinicznych, bez jednoznacznego wyniku testów nie będzie przesądzało o odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu. (Na marginesie jedynie wspomnimy, że nie musi to oznaczać braku odpowiedzialności cywilnej, ale o tym opowiemy w innym wpisie.)

Warto, żebyś wiedział, że to przestępstwo jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Oznacza to, że rozpoczęcie postępowania musi być zainicjowane przez osobę narażoną.

A co jeśli medyk narazi wiele osób?

Wówczas zastosowanie znajdzie wprowadzony w wyniku nowelizacji z dnia 31 marca 2020 r. § 3 artykułu 161 kk. Przepis ten stanowi typ kwalifikowany przestępstwa w związku z czym karany jest surowiej niż powyżej opisane narażenie jednej osoby. Sprawca bowiem będzie podlegał karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Aby można było zastosować ten przepis medyk musiałby narazić wiele osób w czasie jednego czynu. Co to oznacza w praktyce? Odpowiedzialność ponosiliby Ci lekarze, którzy naraziliby jednocześnie grupę pacjentów np. sali szpitalnej. Nie będzie to jednak przypadek, w którym udzielając świadczeń zdrowotnych w ramach gabinetu lekarskiego, narazi każdego z pacjentów odrębnie ( w trakcie jego wizyty). Warto również wiedzieć, że to przestępstwo – w przeciwieństwie do narażenia jednej osoby- jest ścigane z urzędu.

No cóż ciężkie życie medyka. Zajmując się tak delikatną materią jak codzienna walka o życie i zdrowie ludzkie, musisz liczyć się z tym, że w „nagrodę” możesz występować próby pociągnięcia Cię do odpowiedzialności karnej.

Przekazy medialne i praktyka niestety pokazuje, że należy spodziewać się coraz więcej postępowań związanych z narażeniem czy tez zarażeniem wirusem SARS-CoV-2.

Ale nie należy się poddawać, jak widać udowodnienie Ci winy nie będzie takie proste, tylko musisz o tym wiedzieć.

Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji, nasza Kancelaria jest do Twojej dyspozycji.

 

FacebookLinkedInEmailPrint

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl