Tag: koronawirus Strona 3 z 6

JAK SOBIE RADZIĆ Z HEJTEM? ( NIE TYLKO W CZASIE PANDEMII)

Media codziennie donoszą, że skończyły się oklaski dla medyków, a zaczął hejt, a tym ten internetowy. W ostatnim czasie jednym z najbardziej przykrych przejawów tego, do czego może doprowadzić hejt w internecie, była samobójcza śmierć jednego z lekarzy☹. Do nas do Kancelarii również zgłaszają się lekarze, którzy zaczynają mieć coraz większe problemy z hejterami w sieci.

Co można zrobić w takiej sytuacji?

Pierwsza rada:

NIE WDAWAJ SIĘ W POLEMIKĘ.

Oczywiście rozumiemy, że chcesz chronić swoje dobre imię i walczyć z niesprawiedliwością, ale nie tędy droga. Doświadczenia pokazują, że jakakolwiek forma publicznego wyjaśniania  czy prostowania przynosi odwrotny skutek. Treści dodawane przez hejterów nie są podparte żadną  wartością merytoryczną i w większości nie są prawdziwe. Nie ma więc sensu tłumaczenie się i udowodnianie, że nie jesteś wielbłądem. W tym przypadku hasło „nie karm trolla” jest jak najbardziej słuszne.

Nie oznacza to, że musisz pozostawać bierny.

ZGŁOŚ HEJTERSKI WPIS ADMINISTRATOROWI STRONY

Dużo lepszym rozwiązaniem jest zgłoszenie hejterskiego wpisu administratorowi portalu lub grupy, na której umieszczony jest wpis. Administrator może a nawet powinien usunąć komentarz, czy w określonych przypadkach zablokować konto danego użytkownika, ponosi on bowiem prawną odpowiedzialność za teksty umieszczone przez członków grupy lub portalu. Musi mieć jednak świadomość istnienia wpisów naruszających przepisy prawa.

Innymi słowy, tylko brak wiedzy o treści udostępnionych informacji jest zasadniczym warunkiem uchylenia odpowiedzialności tych podmiotów.

Warunek ten skonkretyzowany został w art. 14 ust. 1 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, który stanowi, że nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.

Tym samym gdy powiadomisz administratora o bezprawnym charakterze udostępnionych za jego pośrednictwem wpisach, a on nic z tą wiadomością nie zrobi będzie mógł ponosi z tego tytułu odpowiedzialność. Tym bardziej, że w przypadku administratora można mówić o odpowiedzialności za społeczny skutek takiego działania w przestrzeni publicznej.

Warto żebyś wiedział, że odpowiedzialność administratora jest odrębna i niezależna od odpowiedzialności osób, które swoimi wpisami naruszają dobra osobiste.

WEZWIJ HEJTERA  BEZPOŚREDNIO DO USUNIĘCIA NARUSZEŃ

Hejterskie komentarze z dużym prawdopodobieństwem  naruszają Twoje dobra osobiste. Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. osoba, której dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem może żądać zaniechania tego działania, chyba, że nie jest ono bezprawne a w razie naruszenia dobra może także żądać żeby osoba, która dopuściła się naruszenia dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności żeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie.

Na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym możesz także żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Możesz więc w swoim wezwaniu dodatkowo składać roszczenia finansowe.

ZŁÓŻ ZAWIADOMIENIE O MOŻLIWOŚCI POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA.

Oczywiście każdy ma prawo do krytycznej oceny, ale prawo do „krytyki” nie może być utożsamiane z prawem do „zniesławiania”, które powoduje poniżenie w opinii publicznej lub narażenia na utratę zaufania skutkującego podważeniem jego kompetencji.

Zdecydowanie można więc  powiedzieć, że zamieszczanie niezgodnych w prawdą wpisów i bijąca z nich agresja wypełniają znamiona przestępstwa określonego w art. 212 kk, który stanowi:

  • 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
  • 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Jeśli więc czujesz się zniesławiony, zgłoś sprawę do organów ścigania.

Medycy byli zawsze narażeni na hejt. Niestety wraz z przedłużającymi się obostrzeniami i zamknięciem w domach w niektórych rodzą się najgorsze instynkty, które prowadzą do coraz bardziej niewybrednych wpisów.

Nie pozostawaj bierny i broń swojego dobrego imienia.

FacebookLinkedInEmailPrint

ZAKAZ PRACY W KILKU MIEJSCACH – nowe rozporządzenie

Nieco ponad miesiąc temu odpowiadałyśmy na pytanie czy pracodawca może zakazać lekarzowi pracy w kilku miejscach. Więcej na ten temat przeczytacie  TUTAJ

Od kilkunastu dni prosicie nas o komentarze do procedowanego Rozporządzenia w sprawie standardów w zakresie ograniczeń przy udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej pacjentom innym niż z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 przez osoby wykonujące zawód medyczny mające bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem tym wirusem.

Nasza odpowiedź zawsze była taka sama, jak wejdzie w życie to skomentujemy, bo do tego czasu kształt procedowanych przepisów może się zmienić.

Dzisiaj rozporządzenie weszło w życie.

Miałyśmy rację.

W Rozporządzeniu nie ma mowy o rekompensacie dla lekarzy, którzy zostaną zobowiązani do pracy w jednym miejscu (tak szumnie zapowiadanej)…

Nieprawdopodobne są działania rządu.

Pozwólcie, że tym razem tego nie skomentujemy. Brak jest nam po prostu słów, by określić styl, sposób i cel jego działania.

Przechodząc natomiast do meritum.

Rozporządzenie traktuje o tym, że:
📍 osoby wykonujące zawód medyczny, w podmiocie wykonującym działalność leczniczą w rodzaju świadczenia szpitalne: wyłącznie w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 lub w którego wyodrębnionej komórce organizacyjnej są udzielane świadczenia opieki zdrowotnej wyłącznie w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 i
📍 które mają bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, w tym uczestniczą w ich transporcie
nie mogą uczestniczyć w udzielaniu świadczeń zdrowotnych pacjentom innym niż z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, chyba, że udzielając tych świadczeń nie mają bezpośredniego kontaktu z tymi pacjentami.

Pozwólcie, że teraz zacytujemy Wam fragmenty Konstytucji

Art. 31. Stanowi o zasadach ogólnych Wolności, praw i obowiązków człowieka i obywatela:

„1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.”

Art. 65. Traktuje natomiast o wolnościach i prawach ekonomicznych:

„1. Każdemu zapewnia się wolnoś1ć wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. Wyjątki określa ustawa.”

Podsumowując wybór miejsca pracy jest wolnością człowieka, która może być ograniczona tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy jest to konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.

Wasza wolność dotycząca wyboru miejsca pracy nie wynika z ustawy… ograniczona została rozporządzeniem.

Problem polega jednak na tym, że dopóki nie zostanie zakwestionowana niekonstytucyjność tych przepisów, co może uczynić Trybunał Konstytucyjny dopóty przepisy te mają moc prawną…

Czy to oznacza, że faktycznie możecie zostać pozbawieni ot tak sobie dodatkowego źródła dochodu z innych miejsc pracy

Niekoniecznie, choć proces ten nie będzie szybki i łatwy.

Mamy w naszym porządku prawnym – dokładnie w kodeksie cywilnym art. 417(1), który w paragrafie 1 stanowi, że „Jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą”.

Zatem, jeśli przepisy ograniczające wolność wyboru miejsca pracy zostaną uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z Konstytucją ( jako adwokat i radca prawny musimy wierzyć, że do tego dojdzie😕), wówczas jak najbardziej macie podstawy do tego, aby żądać od Państwa odszkodowania za utracone dochody.
Zatem w przyszłości możecie dochodzić tego czego nie zarobiliście na skutek niemożliwości wykonywania pracy w innych miejscach.

Wiemy, to mało pocieszające.

Jak wygląda procedura związana z zobowiązaniem Was do powstrzymania się od pracy w innych miejscach

Otóż kierownik opisanego powyżej podmiotu leczniczego, informuje Was na piśmie o objęciu takim ograniczeniem.
W informacji określa się dzień początkowy oraz końcowy ograniczenia.
W przypadku, gdy nie ma możliwości określenia dnia końcowego objęcia ograniczeniem, ograniczenie obowiązuje do dnia jego odwołania przez kierownika podmiotu leczniczego, nie dłużej jednak niż do dnia zakończenia obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. I
Przekazanie informacji o objęciu ograniczeniem potwierdzacie pisemnie.

W przypadku braku możliwości uzyskania podpisu dokonuje się adnotacji o przekazaniu informacji o objęciu ograniczeniem przez kierownika podmiotu leczniczego, lub osobę przez niego upoważnioną wraz z podaniem informacji o przyczynie niemożności uzyskania podpisu oraz wskazaniem daty doręczenia.

W przypadku gdy informację o objęciu ograniczeniem dostarczono w terminie późniejszym niż określony w tej informacji jako dzień początkowy, ograniczenie obowiązuje od dnia powiadomienia osoby objętej ograniczeniem.
Osoba objęta ograniczeniem dokonuje adnotacji o terminie otrzymania informacji w obecności osoby przekazującej.

Ale uwaga, w przypadkach uzasadnionych koniecznością zapewnienia dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej wojewoda albo dyrektor oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia mogą, na wniosek kierownika podmiotu leczniczego, wyrazić zgodę na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez osoby wykonujące zawód medyczny mimo objęcia ich ograniczeniem.

Jeśli ograniczenie dotyczy miejsca pracy w, którym jesteście zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę Wasz pracodawca, udziela Wam na wasz wniosek urlopu bezpłatnego na okres wskazany w informacji o ograniczeniu pracy.

I tyle nasi medycy, nasi bohaterowie…

EDIT:
Drodzy Czytelnicy, przekazujemy informację, która Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza otrzymała z Ministerstwa Zdrowia. MZ przekazało NFZ polecenie, z którego wynika, że lekarzom, których zakaz pracy w innych miejscach pozbawił dotychczasowych dochodów z innych miejsc pracy, będą przysługiwały świadczenia w wysokości 80% utraconej kwoty, ale nie więcej niż 10 000,00 zł. W przypadku, gdy lekarz nigdzie nie pracował i obejmie Go zakaz, to w podstawowym miejscu otrzyma 150% wynagrodzenia. I teraz nasza uwaga- nie pytajcie nas kto, kiedy, w jaki sposób i na jakich zasadach będzie wypłacał te świadczenia, ponieważ nie ma przepisów, które regulowałaby te kwestie ( nie ma ich przynajmniej w dostępnych publikacjach, źródłach). Uważamy, że powinno wynikać to wprost z aktu, który ograniczył Wasza wolność. Dziwi fakt, ze szczegółowo uregulowany jest tryb przekazywania Wam informacji o ograniczeniu ale nie ma słowa o rekompensacie..

10 608

Liczba odbiorców
1582

Aktywność
FacebookLinkedInEmailPrint

CZY LEKARZOM GROŻĄ POZWY?

„Trędowaci.
Medycy na celowniku.
Odpowiedzą za to, że umierają pacjenci, że nie ma sprzętu i brakuje personelu. Posłuszni władzy prokuratorzy i hejterzy czekają na sygnał.” Tak zaczyna się artykuł autorstwa Katarzyny Kaczorowskiej i Paweł Reszka , który wczoraj ukazał się w tygodniku Polityka – całość artykułu tutaj https://www.polityka.pl/…/1954170,1,lekarze-pod-pregierzem.…

My również, obok medyków, miałyśmy możliwość wypowiedzenia się -biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie naszej Kancelarii związane z procesami wytaczanymi przeciwko lekarzom oraz nabyte w ramach programu Prawnika dla Lekarza stworzonego przez Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza– na temat zagrożeń, jakie czyhają na środowisko medyczne w związku z pandemią.

Zwróćcie uwagę, że już w czasach spokojniejszych tj. bez pandemii z dużą łatwością byliście pozywani czy też oskarżani za domniemane błędy medyczne. Wydaje się więc wielce prawdopodobne, że po wyciszeniu się epidemii, pozwy i oskarżenia ruszą ze zdwojoną siłą.
W naszej ocenie sprzyjać będzie temu: kryzys gospodarczy – brak środków do życia, kancelarie odszkodowawcze, które zapewne już teraz zbierają materiały/informacje o pacjentach zakażonych, ale przede wszystkim ciche przyzwolenie, jakie daje nam władza zapowiadająca kierowanie aktów oskarżenia przeciwko lekarzom.
To powoduje, że społeczeństwo jest dodatkowo motywowane i utwierdzane w słuszności, że lekarze są winni❗️

Już teraz kiedy jeszcze uznawani jesteście za bohaterów pojawiają się doniesienia o tym, że społeczeństwo się Was boi.

W mediach przekazywane są informacje, że największe skupiska wirusa są w placówkach medycznych, ale czy to jest wina lekarzy, czy podmiotów zarządzających

Jako lekarze nie chcecie leczyć bez środków ochrony indywidualnej, ale przepisy skonstruowane są tak, że co do zasady nie możecie powstrzymać się od wykonywania pracy (choć ostatnio znajdują się pojedyncze głosy prawników, że medycy mają takie prawo). Jest to zamknięte koło. Nie macie środków ochrony indywidualnej, potencjalnie stanowicie zagrożenie dla siebie i innych, ale nie możecie powstrzymać się od wykonywania pracy. Możecie odmówić udzielenia pomocy konkretnemu pacjentowi, ale dopiero po ustaleniu że nie ma bezpośredniego zagrożenia życia, czyli i tak musicie go zbadać! Zbadacie a potem pojawią się oskarżenia, że zakaziliście kogoś, bo nie byliście odpowiednio zabezpieczeni. Absurd❗️❗️❗️

I czyja jest to wina

A co będzie w sytuacji, gdy system zdrowotny będzie maksymalnie niewydolny, kiedy nie będzie miejsc w szpitalach, kiedy nie będzie kto nas miał leczyć To wszystko, jak wskazuje sytuacja z innych państw jest jeszcze przed nami.

Szybko z bohaterów znowu zmienicie się w „konowałów” ( wybaczcie tak dosadne określenie) .

Najgorzej będzie, jeśli dojdzie do sytuacji, gdy będziecie musieli wybierać kogo ratować, kogo podłączyć do respiratora.
W naszej opinii, taka odpowiedzialność nie powinna spadać na lekarza, powinny być jasne procedury wskazujące komu w pierwszej kolejności należy udzielić pomocy, lekarzy nie należy w takiej sytuacji dodatkowo obciążać moralnie❗️❗️❗️

I właśnie z takich błędów systemowych, z takiej dowolności wyboru (bo wiecie – znając nasze realia, jeśli wybierzecie rozwiązanie A, to ktoś zawsze powie, że należało wybrać rozwiązanie B), pojawiają się pozwy i oskarżenia przeciwko Wam – Lekarzom. Lekarz niejako bez wsparcia podejmuje decyzje i wtedy słono za to płaci.

Bez pandemii często byliście oskarżani o narażenie na utratę życia czy zdrowia pacjenta (co nie oznacza, że zawsze słusznie) – odmawialiście przyjęcia do szpitala jakiegoś pacjenta, gdyż nie było dla niego miejsca – a co dopiero teraz. Takie sytuacje będą za chwilę.

Mało osób nie zdaje sobie sprawy, że pozwać czy oskarżyć jest bardzo łatwo. I nawet jak ostatecznie lekarz wygra, to jakim kosztem

W tych ciężkich czasach lekarze/medycy powinni być maksymalnie odciążeni.
Nie powinniście się zastanawiać, że nie macie maski, przyłbic, gogli, kombinezonów, nie powinniście być nieustannie odsyłani na kwarantannę, bo system zawodzi, bo nie ma testów…

A wracając do zapowiedzi składania przeciwko Wam zawiadomień do Prokuratury związanych z niestawianiem się przez Was do placówek medycznych czy DPS-ów…
A może by tak odwrócić sytuację i zastanowić się czemu naprawdę nie ma powołanych lekarzy w tych placówkach
Może dlatego, że lekarze którzy zostali wytypowani/skierowani tam przez wojewodów nie powinni w ogóle dostać takiego skierowania
Czy matka lekarka wychowująca malutkie dziecko może zostać skierowana do takiej pracy
Czy lekarz ze stopniem niepełnosprawności powinien otrzymać takie skierowanie
Oczywiście, że nie. A tacy właśnie lekarze zostali wybrani.
W niektórych miejscach brak jest lekarzy, bo lekarze nie zostali właściwie skierowani.
W niektórych miejscach brak jest lekarzy, bo są na ciągłej kwarantannie.

Czy sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, gdyby Urzędy Wojewódzkie w sposób rzetelny i właściwy wytypowały lekarzy do pracy przy zwalczaniu epidemii
Czy regularne testy dla medyków ograniczyłyby ich kwarantannę
Odpowiedź sama ciśnie się na usta.

Mamy nadzieję, że głośne mówienie o tym, że to nie Wy jesteście winni temu chaosowi ograniczy niesłuszne skargi, które kierowane są pod Waszym adresem❗️❗️❗️

Gdyby spotkał Was taki problem, nasza Kancelaria pozostaje do Waszej dyspozycji.

FacebookLinkedInEmailPrint

Obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI

obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI 

Czy pracodawca ma obowiązek dostarczenia pracownikowi środków ochrony indywidualnej (SOI)? Oczywiście, że tak. Więc w czym problem? To, że brakuje Wam środków ochrony indywidualnej wiemy. Niemniej okazuje się, że nawet jeśli dostajecie już np. maski, to pracodawca nakazuje Wam noszenie jej przez całą Waszą zmianę. Czy takie zarządzenie, co do używania masek może postawić pracodawca? Czy to zgodne z prawem? W dzisiejszym artykule przeanalizujemy obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI– czyli, środków ochrony indywidualnej.

Obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pracownikowi

Na wstępie wskazać należy, na stan oczywisty – dbanie o bezpieczeństwo pracowników jest podstawowym obowiązkiem pracodawcy!

👉Jest on przewidziany w art. 15 Kodeksu Pracy, który stanowi ogólną, a zarazem podstawową zasadę prawa pracy. Mówi on, że: „Pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy.”

Dodatkowo, w art. 207 i następne, szczegółowo regulują tę kwestię.

👉Warto również wyjaśnić, że zgodnie z art. 207 § 1. ,,Pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy a na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy”.

Obowiązek zapewnienia środków ochrony indywidualnej przez pracodawcę wynika wprost z art. 237 (6) kodeksu pracy, który stanowi:
§ 1. Pracodawca jest obowiązany dostarczyć pracownikowi nieodpłatnie środki ochrony indywidualnej zabezpieczające przed działaniem niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia czynników występujących w środowisku pracy oraz informować go o sposobach posługiwania się tymi środkami.
§ 2. (uchylony)
§ 3. Pracodawca jest obowiązany dostarczać pracownikowi środki ochrony indywidualnej, które spełniają wymagania dotyczące oceny zgodności określone w odrębnych przepisach.

👉Powyższe oznacza, że to na szpitalu ciąży obowiązek dostarczenia środków ochrony indywidualnej – w tym masek.

Obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI – przykład z życia wzięty

W naszym stanie faktycznym (jednorazowe) maski zostały dostarczone przez pracodawcę.
🆘 🆘 🆘 Problem polegał na tym, że pracodawca zalecił, aby jedna maseczka była noszona przez jednego pracownika przez całą zmianę roboczą. Co oznacza, że lekarz powinien ją nosić przez co najmniej 8 godzin 🙉.
Ponowne użycie maski jest, co do zasady, wykluczone ze względu na ryzyko zakażenia się.
Z drugiej jednak strony, instrukcja użycia maski dostarczona przez pracodawcę wyjaśniała, w jaki sposób założyć maskę ściągniętą.
Co oznacza, że pracodawca dopuścił do ponownego nakładania maski z zachowaniem przewidzianej procedury.

Ale uwaga! Instrukcja wskazywała, że maska wyjątkowo może być ponownie założona jedynie w sytuacji, gdy nie ma dostępu do SOI.

🆘 🆘 🆘 Podsumowując – pracodawca oczekiwał, że pracownik będzie nosił jedną maskę przez całą zmianę roboczą. A jeśli nie, to będzie mógł ją ściągnąć i założyć ponownie, ze względu na brak dostępu do SOI.

Zarządzenie pracodawcy, co do używania maseczek

W naszej ocenie trudno w aktualnym stanie faktycznym mówić o braku dostępności SOI. Są one dostępne i pracodawca nie powinien mieć większych trudności w zaopatrzeniu się w te środki. Fakt, że wartość SOI zdecydowanie wzrosła, nie zwalnia pracodawcy z obowiązku ich zapewnienia – o czym poniżej.

Uważamy, że maseczka ewentualnie mogłaby zostać założona ponownie jedynie w sytuacji, gdyby faktycznie dostęp do środków ochrony indywidualnej był niemożliwy. Jednak tylko, gdyby ich nie było na rynku – a nie na wyposażeniu u pracodawcy.

Co na to przepisy?

👉 Zwrócić należy uwagę, że w doktrynie prawniczej wskazuje się, że „Dobierając środki ochrony indywidualnej stosownie do występujących zagrożeń, pracodawca powinien uwzględnić warunki istniejące w danym miejscu pracy, wymagania ergonomii oraz stan zdrowia pracownika. Doboru odpowiednich środków najlepiej dokonać na podstawie oceny ryzyka zawodowego na danym stanowisku pracy.
Dobierając środki ochrony indywidualnej pracodawca powinien uwzględniać warunki, które istnieją w danym miejscu pracy, wymagania ergonomii oraz stan zdrowia pracownika. Środki te muszą być dobrane odpowiednio do istniejącego zagrożenia, a ponadto SAME Z SIEBIE NIE MOGĄ GO ZWIĘKSZAĆ.”

Kodeks pracy. Komentarz red. dr hab. Krzysztof Walczak, Rok 2020, Wydanie 39, Stan na: 2020-01-01.

Wniosek jest prosty. Dopuszczając możliwość ściągania i ponownego zakładania tych samych maseczek podczas jednej zmiany roboczej, biorąc pod uwagę fakt, iż na rynku dostępne są maseczki, pracodawca naraża pracownika na zakażenie.

Obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI

👉Wyjaśnić również należy, że zgodnie z przytoczonym art. 237 (6) kodeksu pracy:

„Pracodawca ma obowiązek dostarczenia pracownikowi środków ochrony indywidualnej także wówczas, gdy żaden szczególny przepis nie przewiduje wyposażenia pracownika w takie środki, ale również w sytuacjach, w których doświadczenie życiowe wskazuje na potrzebę korzystania z takich środków (wyr. SN z 24.4.1959 r., III CR 907/58, PiZS 1961, Nr 1, s. 60).
👉 W razie niedopełnienia powyższego obowiązku pracownikowi przysługuje roszczenie o dostarczenie środków ochrony indywidualnej, spełniających wymagania dotyczące oceny zgodności, zabezpieczające przed działaniem niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia czynników występujących w środowisku pracy.”

A. Świątkowski, Kodeks pracy. Komentarz. Wyd. 6, Warszawa 2018.

👉 W doktrynie wskazuje się również, że „Gdyby pracodawca nie zapewnił pracownikowi takich środków, pracownik może sam zaopatrzyć się w nie, a następnie domagać się zwrotu ceny zakupu od pracodawcy. W przypadku odmowy zwrotu tych pieniędzy, pracownik może zwrócić się z roszczeniem do sądu pracy. W. Muszalski (red.), Kodeks pracy. Komentarz. Wyd. 12, Warszawa 2019. (J. Skoczyński, komentarz do art. 2378 KP, w: Gersdorf, Rączka, Salwa (red.), Skoczyński, Komentarz 2005). Autor w komentowanym artykule wskazuje również, że pracownik, który nie otrzymał odpowiednich środków ochrony indywidualnej, może również, w takim przypadku, sam nabyć odpowiednie środki ochrony na koszt pracodawcy.”

Zatem, w sytuacji, gdy pracodawca nie dostarcza Wam niezbędnych SOI – możecie się w nie zaopatrzyć, a następnie obciążyć kosztami pracodawcę.

Obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI – orzecznictwo sądowe

👉 Na marginesie wskazujemy, że w wyroku z 15.5.2019 r. (II SA/Po 33/19, Legalis) WSA w Poznaniu stwierdził, że pracodawca nie może zwolnić się z omawianego obowiązku podnosząc argument znacznego kosztu związanego z ich wykonaniem. Prowadząc przedsiębiorstwo, strona musi przewidywać w budżecie środki finansowe, które umożliwią jej zakładowi funkcjonowanie w sposób bezpieczny dla jej pracowników i zgodny z przepisami prawa.

Czy w omawianym stanie faktycznym można uznać, że pracodawca nie dostarcza środków ochrony indywidualnej mających na celu ochronę pracownika przed zagrożeniem zarażenia COVID-19?

W naszej ocenie można uznać, że pracodawca nie dostarcza odpowiedniej ilości takich środków -w opisanym przypadku maseczek.
Trudno przyjąć, że zasadnym jest wymaganie noszenia maski przez 8 godzin, co powoduje niemożliwość zaspokojenia choćby pragnienia.

Pracownik ma prawo do spożycia posiłku, czy też wypicia odpowiedniej ilości płynów.

👉Zgodnie z art. 134 kodeksu pracy, „Jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika wynosi co najmniej 6 godzin, pracownik ma prawo do przerwy w pracy trwającej co najmniej 15 minut, wliczanej do czasu pracy.”

Przerwa ta zazwyczaj wykorzystywana jest na zaspokojenie potrzeb fizjologicznych, zjedzenia posiłku czy też wypicia napoju.

👉Ponadto, zgodnie z §13. 1 Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy „Pracodawca jest obowiązany zapewnić dostateczną ilość wody zdatnej do picia oraz do celów higienicznosanitarnych, gospodarczych i przeciwpożarowych.”

Powyższe oznacza, że pracownik nie może zostać pozbawiony możliwości spożycia choćby wody.
Obowiązek noszenia masek przez całą zmianę roboczą taką możliwość wyklucza.

Kary grożące za naruszanie przez pracodawcę zasad dotyczących ochrony i zdrowia pracowników

Otóż za nieprzestrzeganie przepisów lub zasad BHP osoba do tego zobowiązana podlega, na podstawie art. 283 kodeksu pracy, karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł (zgodnie z wyr. SN z 14.9.2000 r., II UKN 207/00, OSNAPiUS 2002, Nr 8, poz. 191, zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy).

🆘 🆘 🆘 Ponadto naruszanie przez pracodawcę zasad dotyczących ochrony zdrowia pracowników może mieć konsekwencje w prawie karnym.

Artykuł 220 Kodeksu Karnego wskazuje, że kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
W przypadku działania nieumyślnego, osoba taka może podlegać karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Odpowiedzialność pracodawcy

Ponadto, należy zwrócić uwagę na możliwość ponoszenia odpowiedzialności z art. 160 kk, który stanowi, że:
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

🆘 🆘 🆘 Dodatkowo pracodawca może odpowiadać względem pracownika, który uległ zakażeniu na skutek niewłaściwej ochrony go przed zakażeniem w oparciu o art. 415 Kodeksu Cywilnego.
Wówczas pracownik po wykazaniu, że do jego szkody – rozstroju zdrowia/zakażenia – doszło na skutek niewłaściwej organizacji pracy, braku odpowiedniej ilości środków ochrony indywidualnej, których obowiązek ma zapewnić pracodawca – może dochodzić odszkodowania, zadośćuczynienia, a nawet renty.
W sytuacji śmierci pracownika jego najbliżsi członkowie rodziny również będą mogli dochodzić stosownego odszkodowania, zadośćuczynienia czy też renty w oparciu o te przepisy.

Warto również podkreślić, że „okoliczność, że pracownik podejmuje pracę zawodową ze świadomością zagrożeń, jakie stwarza ona dla jego zdrowia lub życia nie zwalnia pracodawcy od odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy.
Przeciwnie, w zakładach pracy, w których występują tego rodzaju zagrożenia, pracodawca jest zobowiązany do szczególnej staranności w zakresie przeciwdziałania ich wystąpieniu.
Naruszenie tego obowiązku może stanowić czyn niedozwolony, niezależnie od tego, że może być również uznane za naruszenie objętego treścią stosunku pracy obowiązku zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 207 § 2 KP).
Może ono nastąpić także wtedy, gdy pracodawcy nie można zarzucić naruszenia konkretnego przepisu prawa (wyr. SN z 27.1.2011 r., II PK 175/10, ONSP 2012, Nr 7–8, poz. 88).”

Kodeks pracy. Komentarz red. dr hab. Krzysztof Walczak, Rok 2020, Wydanie 39, Stan na: 2020-01-01.

Obowiązek pracodawcy do dostarczenia pracownikowi SOI – podsumowanie

Czyli, nawet jeśli Wasza praca stwarza ryzyko zakażenia się, to pracodawca ma szczególny obowiązek zadbania o Wasze bezpieczeństwo. Nie może zasłaniać się brakiem środków finansowych na zakup odpowiednich środków ochrony indywidualnej. Nie może przerzucać na Was obowiązku indywidualnego zaopatrzenie się w nie.
Gdy macie możliwość zaopatrzenia się w SOI – a pracodawca nie dostarcza Wam ich – powyżej przytoczyłyśmy Wam stanowiska doktryny prawniczej, świadczące o możliwości zaopatrzenia się w te środki. Wówczas będziecie mogli obciążyć tymi kosztami pracodawcę.

Zalecamy jednak przed podjęciem takich kroków, uprzedzenia pracodawcy o tym na piśmie. Powinniśmy w nim wskazać, że jeśli nie dostarczy on niezwłocznie SOI – wówczas obciążycie go kosztami zakupu.

FacebookLinkedInEmailPrint

KONTAKT

Kancelaria Adwokacko-Radcowska
"Podsiadły-Gęsikowska, Powierża" Sp. p.

ul. Filtrowa 61/3
02-056 Warszawa

+48 22 628 64 94
+48 600 322 901

kancelaria@prawniklekarza.pl

REGON: 369204260 NIP: 7010795766

AEKSANDRA POWIERŻA

+48 604 077 322
aleksandra.powierza@prawniklekarza.pl

KAROLINA PODSIADŁY-GĘSIKOWSKA

+48 735 922 156
karolina.podsiadly@prawniklekarza.pl