Pod koniec października informowaliśmy Was o najnowszym orzeczeniu Sądu Najwyższego dotyczącym zadośćuczynienia dla bliskich pacjenta za błąd medyczny.  W siedmioosobowym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której uznał,  że „…Osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, nie przysługuje zadośćuczynienie pieniężne na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego…”

Dlaczego ta uchwała jest istotna z punktu widzenia lekarzy?  Z jakiego powodu w wielu artykułach prasowych dotyczących tego orzeczenia przeczytacie „bez zadośćuczynienia dla rodziny pacjenta” lub „Bliskim poszkodowanemu w wyniku błędu medycznego nie należy się zadośćuczynienie.”

Spieszymy z odpowiedzią.

Nie budzi żadnych wątpliwości, iż rodzinie pacjenta przysługuje  zadośćuczynienie za doznaną krzywdę po jego śmierci, jeśli spowodowana była ona przez błąd medyczny.  Krzywda taka polega na negatywnych odczuciach psychicznych w postaci stresu, smutku, poczucia straty, osamotnienia czy tęsknoty. Zdarzają się jednak sytuacje, w których pacjent co prawda nie zmarł, ale znajduje się w stanie wegetatywnym.  Tego typu sprawy dotyczą np. rozległych uszkodzeń czy upośledzenia  dziecka na skutek  błędów okołoporodowych czy też skutków udaru spowodowanych  błędami diagnostycznymi. W takich przypadkach stan zdrowia  pacjenta nie pozwala na  utrzymywanie więzi z najbliższymi członkami rodziny.  Czy brak tej więzi stanowi podstawę do dochodzenia roszczenia?

Na kanwie takiej sprawy zapadło powyższe orzeczenie.

Sprawa dotyczyła pacjenta, u którego na skutek  błędów diagnostycznych, terapeutycznych  oraz wadliwej organizacji leczenia, doszło do udaru, a w konsekwencji do rozległego rozstroju zdrowia.  W I instancji sąd zasądził zadośćuczynienie i odszkodowanie na rzecz pacjenta oraz zadośćuczynienie na rzecz żony i syna owego pacjenta. Na skutek apelacji, sąd oddalił roszczenie w zakresie zadośćuczynienia na rzecz żony i syna, uznając, że tylko śmierć członka rodziny narusza dobra osobiste jego najbliższych.

W ocenie sądu II instancji rozstrój zdrowia jakiego doznał mężczyzna, nie spowodował jego śmierci, w związku w tym więź rodzinna, będąca przedmiotem ochrony z art. 448 kodeksu cywilnego, została zachowana.

W tym miejscu musimy Ci wyjaśnić, że zgodnie z art. 448 k.c. „W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.”

Z ww. interpretacją prawną sądu apelacyjnego nie zgodził się  Prokurator  Generalny, który złożył skargę nadzwyczajną, podnosząc m.in.: że do zerwania więzi rodzinnej i szczególnej więzi emocjonalnej między członkami rodziny dochodzi także wskutek wywołania u osoby bliskiej ciężkiego, nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu.

W wyniku rozpatrzenia skargi nadzwyczajnej Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że więzi rodzinne (podobnie jak inne więzi społeczne), nie mają charakteru dobra osobistego i  nie podlegają ochronie środkami służącymi ochronie dóbr osobistych. Sąd uznał, że naruszenie a nawet zerwanie takich więzi (zarówno przez strony tych więzi, jak i osoby trzecie) nie rodzi żadnych roszczeń, które mogłyby znajdować oparcie w przepisach o dobrach osobistych.

Musisz wiedzieć, że wydane orzeczenie stoi w zupełnej sprzeczności z wcześniej wydanymi przez Sąd Najwyższy Orzeczeniami. 27.03. 2018 r. skład 7 sędziów – tym razem – Izby Cywilnej podjął trzy jednobrzmiące uchwały (sygn. III CZP 36/17, III CZP 60/17 i III CZP 69/17), zgodnie z którymi sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Taka sytuacja nie tylko budzi wiele emocji, ale jest dużym problemem dla linii orzeczniczej.  Może to bowiem prowadzić do sytuacji, że w podobnym stanie faktycznym opierając się na jednym orzeczeniu sądy będą zasądzały zadośćuczynienie, a w innym odmawiały jego przyznania bazując na ostatnio wydanym orzeczeniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Nic więc dziwnego, że już teraz odpowiednie organy  podjęły działania mające na celu wyjaśnienie tych rozbieżności. 

30.10.2019 r. Rzecznik Praw Pacjenta skierował do Sądu Najwyższego wniosek o podjęcie uchwały odpowiadającej na pytanie: czy osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, może przysługiwać zadośćuczynienie pieniężne?

Jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie tej sytuacji? Będziemy na bieżąco informować.

 

 

 

 

FacebookLinkedInEmailPrint